jak ja mówiłem ze wojna to wojna i nie ma czasu na równe pojedynki i sprawiedliwość, to mnie wyklęli że psuje przyjemność z gry i zniszczyłem wyrównaną walkę.
Tak, a kiedy? Bo jakoś śledzę ten temat i nic takiego nie widziałem, ale mogę się mylić.
Cytat:
No weźcie się ogarnijcie ze swoim stanowiskiem
Polityka ma to do siebie, że można zmieniać swoje stanowisko tak, jak każdej stronie wygodnie nieprawdaż?(oczywiście w granicach rozsądku.)
Cytat:
bo przezywanie to bardziej niż GWN i BG razem wzięte do kwadratu.
Ahh, to my przeżywamy Nie praw nam tu o kwadratach, bo wszyscy widzą że LGT nawet zachować się nie umie- chociażby klimatycznie wypowiadając wojnę. Tutaj widać kto jak bardzo przeżywa, aby na łapu capu wojna była(Wasze podejście).
Ahh, to my przeżywamy Nie praw nam tu o kwadratach, bo wszyscy widzą że LGT nawet zachować się nie umie- chociażby klimatycznie wypowiadając wojnę. Tutaj widać kto jak bardzo przeżywa, aby na łapu capu wojna była(Wasze podejście).
Pierwsze słyszę aby klimat był integralną i nieodłączną częścią gry. Nie uważam też aby wojna w tej postaci (jako czysta grabież) wymagała wypowiedzenia.
rzecz w tym że oprócz LGT i MP nie było czego atakować
I chyba w tej chwili powinienem się pluć że MP wezwało GWN a Dragatar stchórzył. Hmm czemu Tego nie robię? Wczoraj na pewnym SB rozmawiałem sobie ja, Lathi, Irmis, Desmond i kelk. Nie wiem, może to przez za długie granie w wojów. Ale mi wisi że ktoś z kimś wygra, czy padnie na wojnie czy nie, czy będę w topie a moja postać będzie mega koksem. Obecna sytuacja to nie wina MP ani LGT. Tylko pozostałych gildii, które unikają wojen we własnej. Na takim przełażeniu z gildii do gildii traci tylko gracz, bo musi wrócić do Riv a potem znowu quest oddać. Tak sobie liczę, CK, GWN, GK, przelewanie kasy itp... sorki ale MP już jest na minusie, a jak wygra z LGT to tylko straci. Bo zarobek będzie niski. tak, wybaczcie że nie wybudowałem większych koszar i nie ściągnąłem innych gildii. Mając w pamięci wojne z s1 między PMC i HSP, nie wiem czy będę chciał uczestniczyć w następnej wojnie, gdyż do LGY zleci się połowa serwera, a do MP druga. Wojna się skończy, a za tydzień będzie powtórka. Bo reszcie gildii nie chce się zbudować koszar. Tak więc moje pytanie. Ja psuje rozgrywkę pozwalając walczyć takiemu CK, czy psują ją gildie niechcące wojen, czyli większość.
Powiem to, co wyszło podczas rozmowy z Żetem. S2 politycznie leży. Osób gra mało, rankingi się nie zapełniają, a do wojny, o którą tak wszyscy wrzeszczeli, nagle nikt nie jest skory. I teraz znowu powtórzę, ale z Kelkiem. Wywalić na s2 limit koszar i niech się dzieje co chce. W Ogame nie ma że jesteś nietykalny. Chcesz sobie pograć, to licz się z tym, ze ktoś zrobi Ci wjazd na planetę. Czas zacząć traktować wojów jako grę i zabawę, i przyjąć do wiadomości ze raz my wygramy, raz oni. Raz sromotnie przegramy, raz wygramy. Chyba że podoba się wam tylko klikanie turek i questów. Zas pvp ograniczone do turniejów.
Wybaczcie że tak, ale jakoś zebrało mi się na wywód. Powiem brzydko, że mimo questów z S2 zrobił się syf straszny, i gonitwa za tym kto zrobi bardziej wykoksaną postać robiącą sieczkę ze wszystkich pixeli wkoło.
Taa, wiem tez, że to nie powinno być w temacie wojennym. Ale takie tematy więcej osób czyta, to może da coś do myślenia.
Polityka ma to do siebie, że można zmieniać swoje stanowisko tak, jak każdej stronie wygodnie nieprawdaż?(oczywiście w granicach rozsądku.)
Nie myl kultury politycznej z polską, gdzie skrajny lewicowiec po kilku dniach staje sie liberałem. jak wpierw mówimy A a potem B to traci się wiarygodność i tyle.
Cytat:
Ahh, to my przeżywamy Nie praw nam tu o kwadratach, bo wszyscy widzą że LGT nawet zachować się nie umie- chociażby klimatycznie wypowiadając wojnę. Tutaj widać kto jak bardzo przeżywa, aby na łapu capu wojna była(Wasze podejście).
Skrajne przeżycia to otrzymuje w formie PW od Kelka (wybacz ze akurat an Ciebie padło). Wiadomości typu "wywołaliście lawinę, teraz przerąbiecie" na 2 forach i dziwne przezywanie przegranej walki na wojnie uświadomiło mnie, ze chyba zaczynam miec znów doczynienia ze starym MP. Nie jestem w BG, tylko w LGT, a nikt nie musi nikogo zmuszać do uzasadnienia wojny. Może wy przepadacie za klimatem, ale LGt nie musi na każdym kroku ociekać nim. reszta to samo, co Khere napisał. Tylko ze zwięźlej.
Azareus, masz sporo racji, ale też w wielu sprawach się nie zgadzam. Prawda jednak ma to do siebie że leży pośrodku.
Mi też się nie podoba ten cały limit z wojnami.
Nie podoba mi się też wyścig szczurów który panuje obecnie. Chciałem go w dużej mierze uniknąć gdy zakładałem MP. Nie zależało mi na nim.
Faktem też jest że zmuszeni jesteśmy do obrony. Gdybyśmy wojnę przegrali, znowu by się powtórzyła i tak w kółko, a my bylibyśmy najbardziej na tym stratni.
Powiem ci jakie miałem założenia względem tej gildii, zdziwisz się.
1) zrobić programistyczną otoczkę klimatyczną (zrobić karty do gry zintegrowane z forum, kości, system złota i parę innych rzeczy)
2) utworzyć klimatyczne podstawy gildii na forum, oraz polityczne w Seavranie
3) zintegrować się z innymi gildiami i namówić do wspólnych wojaży (klimatycznych)
W moich planach tworzenia gildii nie było:
- dominacja na wojnach
- dominacja na turniejach
I dalej mi na tym nie zależy. Oczywiście nie musisz mi wierzyć. MP miało być małą klimatyczną gildią, która próbuje krzesać wolę lasu w zwaśnionym Seavranie, choć wiem że większość graczy mówiąc delikatnie ma gdzieś klimat.
Wybacz że bronię teraz przede wszystkim MP, zamiast się ustosunkowywać do reszty tego co napisałeś. Rola przywódcy i założyciela.
Nie wymagam od was klimatu.
Szczerze mówiąc mam wrażenie że mnie dużo ominęło przez wyjazdy, za dużo. Jeżeli chcesz możemy sobie przyjacielsko porozmawiać przy piwie, lub na gg. Cokolwiek.
Raknel, wiem o tym i będę Ci wierzył Wiem ze chcieliście klimatu ponad wszystko, unikania konfliktów itp. Jako zalozyciel MP jest w pełni zrozumiałe, ze bronisz swojej gildii, tak samo jak ja jakoczlonek BG broniłem , a np: Kherehabath swojej. Może teraz ty mi nie uwierzysz, ale LGt tez miał być gildia nastawioną na łobuzerski klimat. Ale wyszło jak wyszło. Cóż moge powiedzieć. Ale system z kostkami w postach to świetny jest
Kurde nigdy nie rozróżniam sarkazmu od podziwu Jeżeli to jednak to miał być sarkazm to poczekaj aż będą karty, bo wtedy dopiero będzie rewolucja w kostkach
Kurde nigdy nie rozróżniam sarkazmu od podziwu Jeżeli to jednak to miał być sarkazm to poczekaj aż będą karty, bo wtedy dopiero będzie rewolucja w kostkach
Kurde, powiesz cos milego a tu zaraz spisek węszą...
Natura Jak mówię to dlatego że nie odróżniam takich rzeczy, nic osobistego W takim razie dziękuję za miłe słowa Choć pewnie to nie temat ku takim rozmowom. Jak chcecie mogę się podzielić wynalazkiem
Nie myl kultury politycznej z polską, gdzie skrajny lewicowiec po kilku dniach staje sie liberałem. jak wpierw mówimy A a potem B to traci się wiarygodność i tyle.
Tak to u nas bywa, wielu ludziom to weszło w krew. Przyznaję.
Cytat:
dziwne przezywanie przegranej walki na wojnie uświadomiło mnie, ze chyba zaczynam miec znów doczynienia ze starym MP
Jeszcze raz, kto przeżywa? Kelk wyjaśnił sytuację i chyba w porządku, tym bardziej że zdarzyło się to tylko 1 raz z tego co widzę.
Cytat:
Nie jestem w BG, tylko w LGT, a nikt nie musi nikogo zmuszać do uzasadnienia wojny
.
Nie musi, nawet nie może co nie zmienia faktu że fajnie by było gdybyście coś tam wyśmarowali
Cytat:
Może teraz ty mi nie uwierzysz, ale LGt tez miał być gildia nastawioną na łobuzerski klimat. Ale wyszło jak wyszło.
Wielka szkoda że nieklimacicie, byłoby troszkę żywiej na s2.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum