Darron wyszedł przed mury i czekał na swojego przeciwnika .... wywiad donosił ze najpewniej jest to Jaszurka która zabiła Naszego sprzymierzeńca Karuzela ...... Wywiad doniósł ze wyruszył od razu po walce z sojuszniczym Sidanem
Darron oczekując na swoją walke przyglądał sie walce inych i tak Walkorm rozrósł alkoholika z GWN który jakimś cudem znalazł sie u Piratów (bimbrownikiem sie zwał) a Malakai walczył z ponoć niepokonaną sidanką która tańczyć lubi z waranami (czy lacetami albo innymi jaszczurkami). Ku chwale Gildii pokonał ją ....chociaż czy to taka chwała bić kobietę ..... - pomyślał Darron - brrr - może wcale nie, zmienił zdanie , gdy przypomniał sobie swoje treningi z Sagita która go notorycznie lała .
- No dobra moja kolei- i ruszył Darron na spotkanie z jaszczurką .
Tylko nic sie nie zgadzało.... Jaszczurka była młodsza ani sladu walki jaka miała toczyć z Karuzelem .....ciosy zadawała jak elf anie jak berserk którym miała ta jaszczurka być ....
Po zabiciu przeciwnika obejrzał Darron jego zwłoki
- Heh wywiad znowu zawalił sprawe toz to Groom
Nie ma sidanska głowa na picie w sztabie z Kamdinem.... no i wiadomo na front polazlem nieprzygotowany i sie zle skonczylo, a potem jeszcze wydalem jakis wadliwy rozkaz koledze ( no dobra przyznaje sie, kolega po fachu tez barb, to go chcialem na pewna smierc rzucic, ale koledzy z PMC/GWN zawiedli ). Tak czy owak Wielki Random wczoraj dal sie we znaki mocno i to wyjatkowo nie naszym szeregom
_________________
Sidan Barbarzyńca:Karuzel Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
Wierny Świetemu Zakonowi Pogromców Zła
..:: YRY ::..
Skurczybyk... - szepnął lekko zataczając się. Jeszcze nie czuł bólu adrenalina nadal działała.
By się upewnić wbił topór jeszcze raz w leżące cielsko barczystego krasnoluda.
Pięć.
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
Sshicior zrezygnowany szturmował dwukrotnie wypróbowaną przez siebie ścieżką. Nie był ostrożny? Bo po co ostrożność, kiedy krasnoludy unikały starcia z nim, albo go nie zauważali (co mogłoby wydawać się dziwne, w końcu przysadzisty gad nie był tu częstym widokiem... ale to krasnoludy, można się starać ich zrozumieć, ale i tak... z tego wyjdzie).
Biegł sobie swobodnie gdy nagle napadła go jakaś niska postać, zakuta w zbroję podobną do tej jaką nosiła Lathea i Grudo. Szarżowała na niego - o ile można szarżować w czymś takim! Z razu parował ciosy, jednak wkrótce zapomniał o wszystkim, widział już tylko postać w zbroi. Mimo, że niższa, była silniejsza od niego samego, ale nie poddawał się, co i rusz wyprowadzał dodatkowe ciosy, których nauczyli go w Akademii Wojennej...
Gdy w końcu pod gradem ciosów ze zbrojnego odpadł jego wspaniały pancerz... Zobaczył gnoma! Czarne płatki zaczęły mu latać przed oczami: raz, że tak strasznie poharatał go właśnie GNOM, a dwa... No że był strasznie poharatany.
Natarł wściekle i ubił pokurcza. SSSSSSS!!! - rozległo się po krasnoludzkiej warowni. Ledwo żywy wycofał się do obozu Piratów, odchodząc spojrzał jeszcze na insygnia gnoma: przedstawiały stalową pięść. Nie zwrócił na to najmniejszej uwagi.
Po dwóch szturmach na twierdzę krasnoludów drowkę zaczynały puszczać nerwy.
A co tam: powiedziała sama do siebie.
Włożyła na głowę hełm z wielkim czerwonym piórem.
-Może teraz mnie ktoś zauważy.
Po czym nie czekając na współtowarzyszy ruszyła sama na bitwę.
.......
I wyskoczył naprzeciw krasnolud
hola to chyba nie ta bajka
Ten był wielki i zielonkawy.
Ork zaczął machać swym ognistym mieczem.
Walka trwała długo i była wyrównana. lecz ostani cios zadał rycerz
Sonja umarła. Asortyment w sklepie z przynętami na ryby znowu się powiększy.
_________________ Alkoholicy są dla mnie niczym ...... Niczym Bracia.
Jeszcze nie zdążył Darron wypocząć a juz kazano mu po raz kolejny stanąć do obrony górskiej wioski.....
Agresorem było elfie [CENZURA] Loki....
A reakcją Darrona było odhaczenie przeciwnika na Kafarze jeszcze przed walka a gdy do walki dojść już miało co miało być czysta formalnością ...
Cytat:
-Nigdy mnie nie pokonasz! Krzyknął Loki I po czym skoczył w przepaść.
- nigdy nie zrozumiem tej filozofii elfów - Mruknął Krasnolud i wrócił do karczmy
[ Komentarz dodany przez: Kelk: 2009-07-01, 17:36 ]
Troszkę delikatniej z wczuwaniem się w klimat proszę.
Ostatnio zmieniony przez Kelk 2009-07-01, 16:35, w całości zmieniany 1 raz
Droga była długa. Najpierw płynął, później szedł, znów płynął, znowu szedł, a w przerwach albo płynął albo szedł. Mniejsza o to – grunt, że doszedł...
Świt wstawał powoli, jakby mu się nigdzie nie śpieszyło. Słabe jeszcze światło, jakby wciąż obrażone na panujące wokół ciemności, nie kwapiło do żmudnej pracy rozpędzania ich gdzie pieprz rośnie. Jaszczur nie widział twierdzy krasnoludów. Jeszcze nie. Jednak była tam. Był już tu dwukrotnie, więc jako tako orientował się w topografii terenu. Jeszcze kilka kroków i powinien ujrzeć miejsce, w którym walczył kilka dni temu... To powinno być gdzieś tam....
Nagle naprzeciw najemnika zamajaczyła ciemna postać. Wysoka postać. Słyszał legendy o wyjątkowo wyrośniętych osobnikach tej rasy, ale dotąd wkładał je między bajki, opowiadane niegrzecznym dzieciom przed snem ku przestrodze. Ta jednak była wyraźnie wyższa, niż krasnoludy z jakimi dotąd miał okazję się spotykać. Zdążył tylko wysyczeć „Wyrośśśniętyśśś ssskubańcu” i z zapałem rzucił się w wir walki...
Wszystko go bolało. Bolały łapy, bolał ogon, brzuch, grzbiet, pysk, nawet język. Wszystko przez to, że najpierw tak zawzięcie syczał na wroga, zanim ten nie padł martwy u jego stóp. Później robił to samo, tylko że z bólu. Było blisko. Śmierć już wyciągała po niego swoje kościste łapska, ale wepchnął jej w nie w ostatniej chwili życie swojego rywala. Mógłby przysiąc, że naprawdę przez chwilę słyszał potworny ryk zawodu i niespełnionych nadziei...
Jeszcze nie dziś, nie na tym polu walki, nie z tym przeciwnikiem...
Spojrzał na leżące u jego stóp szczątki szermierza. W tym, co z nich zostało, z trudem dało się rozpoznać przedstawiciela rasy mrocznych elfów. Gdyby lacert był w lepszej formie, mógłby się zastanawiać, co szpiczastouchy robił w tej okolicy. Dlaczego walczył w obronie nienawidzących go krasnoludów... Dlaczego poległ tak daleko od domu... Niestety jedyne na czym mógł się skupić, to przeżycie, bo trzeba przyznać, że nie wyglądał lepiej niż te walające się na ziemi mrocznoelfickie zwłoki...
Ledwo się ruszając, powlókł się w drogę powrotną. Znaleźć medyka, jedzenie i miejsce do spania - to są teraz jego priorytety...
Po ostatniej Walce Darron dostał się wraz z towarzyszami do Twierdzy piratów .... nie zastał tam obrońców jednakże zaatakowali oni w tym czasie Górską wioskę więc należało bronić krasnoludzkich włości. agresorem był Tsumoso Wredny który
Cytat:
Tsumoso Wredny I zacisnął zęby i przyjął to z godnością...
Darron VS PCM
3 i poł elfa jedna, Jaszczurka i pól ludzia zabitych
Darron ciągle zdolny do zabijania
Wiedział ,że rycek broni dlatego chciał ,żeby walka byłą wyrównana hihi
Tak na serio zapomniało mu się włożyć( kilka godzin prędzej) po bestiach. Mam nadzieję ,że jako "push" nie będzie traktowane:)
_________________ Alkoholicy są dla mnie niczym ...... Niczym Bracia.
- Mendy morskie! Wyłazić a nie chować się jak szczury po kontach! My tu w gości przybyliśmy a wy co?
Wybełkotał głośno mały niezioł żrąc jakieś liście z sucharami. Od dnia zeszłego piątka Górskich wojowników czai się na terenach Piratów. Krasnoludy z GK wraz z towarzyszami byli wyraźnie już znudzeni postawą przeciwnika.
- Szczury wodne! Wiem, że tam jestescie! Walczycie czy nie? Nikt nawet łba nie wyściubi? Macie jeszcze chwile czasu na wymiane obesranych ze strachu gaci i chwycenie za siekierki zanim sie rozmyslimy i weźmiemy wasze dziewice!
Obrażony niezioł chwycił jakieś krzaki i zaczął rozpalac ognisko planując ucięcie sobie drzemki. Wyglądało na to, że 4ka pozostałych zrobi podobnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum