Wysłany: 2009-06-22, 15:41 Nurtująca sytuacja jednego ze zlotowiczów.
Bolivar kilka dni temu do mnie zadzwonił i przedstawił mi pewną sytuację dość powiem delikatną. Otóż dostał on smsa z pogróżkami od Drizzta. W tej sytuacji Bolivar nie chce jechać na zlot a dlaczego chyba każdy się domyśla. W czasie rozmowy z Bolivarem doszliśmy do wniosku czy takie zachowanie jest godne zlotowicza i czy my wszyscy co jedziemy na zlot zgadzamy się na obecność na nim Drizzta. Ja osobiście jako jeden z organizatorów nie mam zdania a chciałbym żeby oboje jechali na zlot ale już w przyjacielskim nastawieniu a nie w bojowym. Liczę na to że Drizzt z Bolivarem porozmawiają jak facet z facetem (wiem Bolivarze co mi napiszesz na gg zaraz ).
Sprawa jest nurtująca o tyle że Drizzt nie zachował się fair. Może sprawę dokładnie wyjaśni nam Drizzt z Bolivarem bo ja nie byłem świadkiem tego a chciałbym dokładnie (mam grube zarysy tej sprawy) i pewnie wszyscy chcieliby wiedzieć dokładnie o co chodzi.
_________________ [center]Są ludy co dojrzały do śmierci Z rąk ludów niedojrzałych do życia.
Po tym co słyszałem od Bolivara, nie sądzę by miał ochotę cokolwiek wyjaśniać z Drizztem. Drizzt dość jasno wyraził swoją postawę wobec Bolivara. Ale najlepiej będzie jak sam zainteresowany się wypowie.
Ja na zloty nie jeżdżę, więc w sumie to nie moja sprawa, ale po takim wybryku, Drizzt moim zdaniem powinien zostać wykluczony z możliwości udania się na zlot jako oficjalny zlotowicz i tyle.
Po tym co słyszałem od Bolivara, nie sądzę by miał ochotę cokolwiek wyjaśniać z Drizztem. Drizzt dość jasno wyraził swoją postawę wobec Bolivara. Ale najlepiej będzie jak sam zainteresowany się wypowie.
Ja na zloty nie jeżdżę, więc w sumie to nie moja sprawa, ale po takim wybryku, Drizzt moim zdaniem powinien zostać wykluczony z możliwości udania się na zlot jako oficjalny zlotowicz i tyle.
Mam podobne zdanie jak Phil .Wprawdzie nie pojawiam się na zlotach ale być może zacznę . Mam pewną propozycję do rozpatrzenia w razie gdyby jednak pojawił się Drizzt i burzył można by mu prewencyjnie spuścić małą wklepkę
To rozwiązało by problem Drizita na dłuzszy czas
Ewentualnie mógłby pomuc pernament ban na gre i forum
_________________
Pół-Olbrzym:Berserker:Draksus Szalony Uczeń Błękitnej Szkoły Rycerskiej
HOMO BIMBROWNIKUS
Naczelny Bimbrownik
Ostatnio zmieniony przez arikar 2009-06-22, 18:58, w całości zmieniany 1 raz
"Drizzt", i wolałbym aby wojownicy nie zniżali się do poziomu, panów z dzielnicy NH i zaczynali od bicia kogokolwiek. Historia sporów D. i B. jest naprawdę długa, i mam wrażenie, że ułoży sie jak zwykle. Na dodatek o ile znam D. chociaż trochę to jak się na niego wypną wojownicy to się oburzy, uniesie dumą i na zlocie się nie zjawi... Co więcej mimo, że moje z Bolivarem relacje są takie a nie inne (z resztą z mojej winy) wolałbym go widzieć na zlocie niż D., który ma tendencje do wprowadzania nieprzyjemnego nastroju w niektórych sytuacjach...
_________________ "Kudłaty - Człowiek, który nie istniał":
- A ja nie mam profilu na Naszej Klasie, ani na Facebooku, ani innych tym podobnych.
- To ty nie istniejesz?!
brak
Mroczny Elf
Berserker
Wiek: 41 Posty: 53 Skąd: ?apanów
Zloto
Wysłany: 2009-06-22, 20:20
Arikar sierżancie - po Twoim poście, jak Drizztowi spadnie włos z głowy, ty masz gwarantowane przesłuchanie jako główny podejrzany.
Phil, Kudłaty - Wiemy jaki jest zarówno Drizzt jak i Bolivar, jednak nauczyłem się już dawno, że trzeba być obiektywnym, więc póki nie znam wersji samych pokłóconych, nie wypowiem się na ten temat. Zarówno Bolivara i Drizzta lubię i do żadnego z nich nic nie mam. Moja kontrpropozycja do wyjścia z sytuacji:
Emil (jako osoba ugodowa i wieczny poszukiwacz kompromisów:D ), załóż konferencję gg z obydwoma, niech na spokojnie wyjaśnią o co biega i w trójkę dojdziecie do porozumienia (mam nadzieję)
Drizzt, Bolivar - jeśli to czytacie, to rozważcie proszę moją propozycję i nie unoście się dumą, bo na imprezie dla wojowników (z okazji ślubu, bo niestety nie jesteśmy w stanie zaprosić wszystkich na wesele) chciałbym widzieć Was obydwu (a najlepiej z żonami:) ), ale nie chciałbym Was rozdzielać...
To tyle odnośnie mojego posta, sporo się rozpisałem, ale mam nadzieję, że warto
_________________ Praca nauczyła mnie wielu rzeczy, między innymi tego że honor należy zostawić dla przyjaciół - wrogom strzelaj w plecy, bo inaczej oni cię zastrzelą...
Kherehabath
Wiek: 39 Posty: 615 Piwa: 47/48 Skąd: Kraków
Zloto
Wysłany: 2009-06-22, 21:33
Sytuacja dotyczy każdego jadącego na zlot. Tak naprawdę np. mnie postawiono przed wyborem w stylu: "kogo bardziej lubię". W tym wypadku jednak znając wszystkie lub większość faktów jestem (co z przykrością muszę stwierdzić bo dobrze się dogaduje z Drizztem na zlotach), że nie powinien on mieć możliwości uczestniczenia w wojowniczym życiu.
Nic osobistego po prostu niekiedy za przegięcie trzeba jakoś beknąć.
Azerus, przyznał bym ci racje ale, jednak pomimo tego że nie będzie mnie na zlocie (więc raczej nie znajduję się w zainteresowanej grupie) przeczytałem tego posta, pewnie dlatego że jest to nowy temat i po kliknięciu na "nieprzeczytane" tam mi się pojawił. No ale nie moja sprawa, obiektywizm nie zawsze popłaca jak widać.
Po pierwsze sprostowanie (Emil chyba był trochę zagoniony przy rozmowie):
to nie były groźby, ale treść smsa byłą obraźliwa i zawierała treści niecenzuralne- nie zacytuję jej tutaj ze względu na regulamin (nie chce mieć ostrzeżeń jak Ralz ;-)). Kilka osób zna jego treść.
Co mnie zdenerwowało? W sobotę przez cały dzień byłem zajęty przeprowadzką i dostaję smsa - domyśliłem się o co chodzi. Jedne z moderatorów dał kolejnego warna i Drizzt dostał bana.
Dlaczego zadzwoniłem do Emila? Jest on organizatorem zlotu i chciałem by wiedział dlaczego się nie pojawię. "Kwas" między mną i Drizztem doprowadził by do popsucia atmosfery. Nie chcę tego - to ma być czas zabawy, a nie dzielenie się na dwie frakcje... zresztą sami wiecie, że różne rzeczy przychodzą do głowy po wypiciu kilku piw.
Az, dzięki za propozycję, ale to nie ma sensu - już na poprzednim zlocie starałem się zachować OK, nawet Drizzta odwiozłem samochodem do domu. Teraz nie widzę sensu rozmawiać z nim. Wątpię też by za swoje zachowanie szczerze przeprosił forumowiczów.
Niestety takie bywa życie...
_________________ Powoli składam klocki z których zbuduję wieżę i jako wiekowy człowiek spojrzę z niej na świat.
brak
Mroczny Elf
Berserker
Wiek: 41 Posty: 53 Skąd: ?apanów
Zloto
Wysłany: 2009-06-22, 22:26
Bolivar, mi nie chodzi o przeprosiny bo są ludzie spokojni i nerwowi. Mi wystarczy jak będziecie po prostu Co to za zlot bez pierwszych organizatorów (Boli - I OZW, Drizzt - II OZW). Bolivar, dzięki Tobie gram w Wojów, z kolei Drizztowi zawdzięczam pierwsze spotkanie ze Squo Przecież ostatnio zamieniliście ze sobą tylko kilka nieprzyjemnych zdań, a potem każdy pił ze swoimi
EDIT: Tak więc większy kwas będzie, jak któryś z Was nie przyjedzie...
_________________ Praca nauczyła mnie wielu rzeczy, między innymi tego że honor należy zostawić dla przyjaciół - wrogom strzelaj w plecy, bo inaczej oni cię zastrzelą...
Az, przykro mi ale ja nie mam zamiaru męczyć się na zlocie z tym panem - dziękuję, wystarczy mi już jego fałszywych uśmiechów i przymilania się jak on coś potrzebuje. Sorry, ale można raz, można dwa, ale nie ciągle. Czarę goryczy przelał ten sms... Ja nie wyobrażam sobie by po ostrej wymianie zdań (jak często jest na forum teamu) wysłał taką wiadomość do Phil czy Natana - są pewne granice. Sam wiesz zresztą z praktyki co się dzieje jak odpuścisz po raz kolejny osobie z takim charakterem.
Sam widzisz, że na forum doszliśmy (wszyscy użytkownicy) do pewnego kompromisu - nie ma zachowań takich jakie były jeszcze kilka miesięcy temu, gra działa, jest opieka. Nagle Drizzt wpada i myśli, że mu wszystko wolno - ciekawe gdzie był jak Wojtek wszystko olał i czy starał się o forum, o stworzenie gry, o to by ludzie wiedzieli co się dzieje.
Jeżeli on jedzie to ja wam życzę miłej zabawy na zlocie i proszę o przekazanie pozdrowień leśniczemu.
_________________ Powoli składam klocki z których zbuduję wieżę i jako wiekowy człowiek spojrzę z niej na świat.
Mario Van Cool
Człowiek
Paladyn
Wiek: 52 Posty: 168 Piwa: 6/1 Skąd: Jaworzno
Zloto
Wysłany: 2009-06-23, 08:17
Orzesz, ale się porobiło, Drizzt był i jest porywczy za ostrzeżenie, jakie kiedyś mu dałem też na gadulcu napisał mi coś, co mi weszło w pięty, chciałem zrezygnować z gry udało mi się przetrwać.
A teraz dylemat czy powinien pojawić się na zlocie czy nie - ciężki orzech do zgryzienia.
Chciałbym by byli obaj. Jednak powiem tak bardzo bym chciałby na zlocie pojawił się Bolivar (wiszę mu dwa browce, oczywiście nie głównie z tego powodu).
Jest też kwestia czy można zabronić komuś przyjazdu?
Arikar bez żadnych takich, należy pierwej przemyśleć to, co się piszę.
Zloty odbywają się w przyjaznej atmosferze, a jak sami wiecie nie są to osoby z jednej gildii czy też szkoły (Walczymy z sobą na słowa na forum i postaciami na wojnie), na zlotach się integrujemy oraz konkurujemy w sobotnich zadaniach wymyślonych przez organizatorów. Bo sobota to dzień turnieju, na zlocie jak najbardziej obowiązuje.
_________________
Mario Van Cool - Błękitny Paladyn
Mario Van Cool - Wilczy Paladyn
Mario Van Cool - Opiekun mistrza Błękitnej Szkoły (S1)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum