Jako, że lubię często postawić na coś i zagrać o wysoką stawkę, często odwiedzam karczmę w Wojach. I tu się zaczyna problem, bo grać można tylko miedziakami, a za nie to mogę sobie jedynie czosnek kupić na targu Więc moja propozycja taka, rozbudować system hazardowy tak, by umożliwić granie np. srebrem
_________________ Nie jest godzien sprawowania władzy ten, kto tej władzy nadużywa- Wincenty Kadłubek
W tym hazardzie można tylko przegrywać
Enjoy Your Upośledzone Nałogi
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
Pamiętacie "kościanego pokera"? (był np. w grze Wiedźmin) To by było coś Ewentualnie "boks" w karczmie (od 50 lvl) Staty dzielone przez 10 i odpowiednio od wybranego poziomu trudności (stawka) generowany losowo pijaczyna z karczmy do bójki. Ewentualnie możliwość zapisywania się do takiej ligi mordobić (Gra losuje przeciwników w systemie finałowym (drzewko). Walki są nielegalne więc należy podać przydomek na ringu (w celach rankingowych, jednak aby nie było wiadomo kogo bić na turnieju). Każda walka to wygranie wpisowego przeciwnika. Im więcej graczy tym większa wygrana. Przez cały "turniej" wygrywa się całość wpisowego i zdobytego złota za wyjątkiem ostatniej walki
Walka o Pierwsze miejsce - wygrany zabiera polowe kasy
1 miejsce - 150% złota (wszystko co zdobył aż do finału + połowa osoby na miejscu drugim)
2 miejsce - 50% złota
3 miejsce - zwrot wpisowego
Oprócz mordujących się można wtedy wprowadzić obstawianie walk. Tylko jeśli wprowadzi się taką karczemną ligę zamiast generatora obijmordow
EDIT: Staty dzielone przez 10 z dwóch powodów
-są mniej dokładne
-szybciej się zakończą gdy zamiast 800 hp będzie 80. W końcu to mordobicie a nie walka na poważnie)
A no widzisz Tsu, przedwczoraj zagrałem 2 razy i w obu przypadkach wygrałem po drugim rzucie, więc teoria teorią Cóż ci po wzorach, jeśli w tej grze chodzi właśnie o fart? Ktoś może wygrywać raz przy razie, a inny zaś ciągle przegrywać. O to właśnie w tych kościach chodzi.
_________________ Nie jest godzien sprawowania władzy ten, kto tej władzy nadużywa- Wincenty Kadłubek
To może dać przynajmniej hazard w jednym mieście za wyższe stawki, ale tylko w tym jednym... Takie miasto hazardowe... Innsh jako port pasowałby do tego bo tam mnóstwo marynarzy więc gra się kręci...
Dragons Tooth, statystyka jest nieubłagana, im więcej prób będzie tym wyniki bliżej będą odpowiedniej wartości - więc zaprawiony hazardzista będzie siłą rzeczy stratny.
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
a) 3+3+3+3+3 = 15 - teoria
b) 6+3+3+1+2 = 15 - praktyka
Teorie daje pewien obraz rzeczywistości. Ale jak z obrazami to sami wiecie. W hazardzie jest tak, ze występują przypadki skrajne, odbiegające od średniej na +/- które sumując się dają nam to samo co przypadek "a". rzecz w tym ze każdy chce być skrajnością na +. Woje to taka specyficzna gra, gdzie teoria pomaga. Ale tak w 70-80 max 90 procentach. reszta to coś co sie nazywa randomem/anomalia/pechem/fuksem w stylu:
DeathStreak 19 wygranych w hazardzie
7 wejść anatomii istot pod rząd (chyba gdzieś na BG screen jest)
0 trafień przez 10 tur mimo 95% szansy.
Można sobie obliczać jak marginalne sa to przypadki (szansa pewnie gruubo ponizej 1%). Ale jednak co najmniej raz w erze coś w tym stylu się zdarza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum