Moim zdaniem głównym ale nie jedynym czynnikiem odstraszającym od niziołków jest masakrycznie wysoki minus do siły. Mnie on osobiście jakoś nie razi bo zawsze tak było i sobie zawsze jakoś radziłem. Niemniej patrząc na wymagania broni na niskich lvl zrozumiale się staje że niziołki mają dużo trudniejszy start od pozostałych ras. Na wyższych lvl okaże się jednak pewnie że niziołkisą co najmniej równorzędne z pozostałymi rasami, dzięki wspaniałym bonusom w innych cechach. I tu druga uwaga. Niziołki raczej szybko nie zabijają a Zwinność nie jest w tym wypadku aż tak istotna jak z pozoru się wydaje. Przy zadawanych średnio 2krotnie mniejszych obrażeniach i identycznym CW po kilku upadkach i tak zwinka ma już marginalne znaczenie i zaczyna się szybka jazda w dół, (niewiele pomaga wysoka żywka). No nic gram dalej i zobaczymy co będzie na levelach 100+, bo na razie niziołki lekko odstają
Wg mnie po prostu mało osób lubi grać kurduplami, którzy nie żłopią piwa na beczki i nie są znani z tłucznia się po mordach
A teraz na poważnie. Siłka siłką, rzeczywiście tu trochę przeszkadza, nawet gdy się spojrzy na wymagania późniejszych broni - po cechach klasowych siła jest chyba zawsze najwyższym wymaganym atrybutem. Jednak nie wszyscy parzą na bonusy obliczając jak to wyjdzie i sporo osób wybiera rasy, które im się zwyczajnie podobają. Teraz nie wiem jak to wygląda, ale gdy każdy miał dostęp do panelu obka, to można było zauważyć, że najpopularniejsze rasy to były bodajże krasnoludy, mroczne elfy i ludzie i coś w tym musi być.
_________________ "Niektórzy twierdzą, że nie powinno się pić sherry wcześnie rano. Mylą się."
TP
tu mas troszke racji. Mimo to i tak jest chyba ciut za mało niziołków w porównaniu do reszty ras. Z jednej strony sugeruje to jakąś słabosć z drugiej powoduje że bycie niziołkiem jest już elitarne właśnie ze względu na znikomą ilość ich w grze.
Ja tak z ciekawości sobie policzyłem ile czego jest.
Ludzi - 26.1%
Krasnoludy - 16.6%
Mr. Elfy - 14%
Orki - 12.1%
Elfy i Lacerci - 8.6%
Półelfy - 6%
Sidani - 2.7%
Gnomy - 2.3%
Niziołki - 1.6%
Ponad 1/4 wszystkich postaci to ludzie. Zawsze tak było... i zawsze tak będzie - lubimy grać samymi sobą
Potem mamy krasnale którymi się fajnie gra, bo są gburami i dzięki tej właśnie ich naturze można nimi łatwo rozbawić znajomych... ;-)
Następni są Mroczniacy a za nimi plasują się orki. Po nich elfy na równi z lacertami. Następne są półelfy, sidani wyprzedzają nieco gnomy a na szarym końcu niziołki.
Najwyraźniej większość graczy lubi klasyczne rasy fantastyczne. Choć o dziwo, orki w tej erze wyprzedziły elfy. No i lacerci dorównali tym drugim liczebnością - pewnie dlatego, że to bardzo dobry materiał na koksa ;-)
Co do niziołków było by wszystko ok, gdyby tarcz hp, wymagały np więcej zwinności, za to pod względem dmg dorównywały dmg broni siłowców dlaczego? Bo i tak siłowcy mają te +5milionów procent do swojego dmg i dodatkowo ten wyższy procent od jeszcze wyższych obrażeń jest naliczany. Takie coś powinno być tylko dla ludzi inwestujących tylko i wyłącznie w siłę, czyli jeszcze więcej siły powinno wymagać, wtedy duży dmg i duży procent nadrabiały by inne staty - wystarczyło by przetrzymać trochę na cw i potem już spokojnie lać.
Nie ma się co czarować. Starzy gracze, jeśli nie zależy im na klimacie, zasadniczo będą trzymali się od niziołków z daleka. Minus do siły jest dobijający o tyle, że to właśnie dmg decyduje częstokroć o bycie i niebycie. Dla przykładu w zeszłej erze irytowała mnie sytuacja, w której kraś- paladyn jechał moją elfkę- paladynkę, mimo znaczącej przewagi jaką dysponowałem w obonie, tylko dlatego, że miał ileś tam procent rasowego w sile i woził się w lepszych broniach.
Nawet teraz jest śmieszna sytuacja, w której moja mniszka dostaje na prawo i lewo, bo w przeciwieństwie do krasia mnicha, nie mogę pozwolić sobie na mocniejsze bronie Reasumując, paradoksalnie ci z minusami do siły i tak muszą w nią pakować w stopniu równym jak rasy, które posiadają plus do tejże cechy
Odnośnie tarcz, są one kompletnie chybionym pomysłem, a to dlatego, że korzyści z nich płynące nie rekompensują w pełni straty (zazwyczaj) 1 dmg'u. O dziwo zaczynam wygrywać po tym, jak wyrzuciłem tarczę w niebyt i zakupiłem drugą broń. To samo zaobserwowałem także u innych klas np. paladynów.
_________________ Nie jest godzien sprawowania władzy ten, kto tej władzy nadużywa- Wincenty Kadłubek
a ja dzięki ostatniej tarczy jaką kupiłem znacząco wzmocniłem swoje szanse na zwycięstwo. A dwie bronie powoli odchodzą do lamusa. Jak przekroczysz magiczny próg 60lvl nie dostaniesz już broni szkoleniowej która ma bonusy do CW i zaczniesz przegrywać walki przez to, no chyba że wcześniej się przygotujesz do tarcz.
Moim zdaniem głównym ale nie jedynym czynnikiem odstraszającym od niziołków jest masakrycznie wysoki minus do siły. Mnie on osobiście jakoś nie razi bo zawsze tak było i sobie zawsze jakoś radziłem. Niemniej patrząc na wymagania broni na niskich lvl zrozumiale się staje że niziołki mają dużo trudniejszy start od pozostałych ras. Na wyższych lvl okaże się jednak pewnie że niziołkisą co najmniej równorzędne z pozostałymi rasami, dzięki wspaniałym bonusom w innych cechach. I tu druga uwaga. Niziołki raczej szybko nie zabijają a Zwinność nie jest w tym wypadku aż tak istotna jak z pozoru się wydaje. Przy zadawanych średnio 2krotnie mniejszych obrażeniach i identycznym CW po kilku upadkach i tak zwinka ma już marginalne znaczenie i zaczyna się szybka jazda w dół, (niewiele pomaga wysoka żywka). No nic gram dalej i zobaczymy co będzie na levelach 100+, bo na razie niziołki lekko odstają
Miałem grać niziołkiem palkiem właśnie bo świetnie się koksi na niskich na lvlach a na wyższych bez problemu z magicznym sprzętem można mieć pałki... czy my gramy w tą samą grę?
IMO niziołki i drowy mają piękny start na lvlach 1-10. Potem jako, że nie mają siłki mogą ją olać i uznać siłkę jako dump na magiczne błyskotki co likwiduje żmudne i trochę bezowocne pakowanie w siłkę punktami bo można zrobić cyk, przesunąć pierścionki i jest git.
A w późniejszym etapie gry też jest pewna świetna sprawa dla niziołków ( )... ale tej nie będę wyzdradzał i mam nadzieje, że nie prędko to ktoś odkryje
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
To co w tym zestawieniu zastanawia, to niska pozycja elfów. Wysoka mrocznych nie dziwi, bo Drizzt Do'Urden dotarł wszędzie, ale już przeganiające je orki i całkiem niezłe jaszczurki, to drobna zagadka. ale chyba chodzi o to, że mroczne elfy są bardziej męskie i mroczne od swoich pobratymców, więc jeśli ktoś już ma wybrać długouchego, to właśnie na nie się decyduje.
A co do jaszczurek, to pozostaje mi tylko potwierdzić - przy obecnej mechanice jest to jedna z najlepszych ras i pasuje chyba do największej liczby klas. Zresztą wystarczy spojrzeć na topkę - tam królują jaszczurki i mroczniaki, z tego co widzę.
Ranking najpotężniejszych przeczy też słabości Niziołów itp - jak na tak małą ich ilość w grze, całkiem sporo występuje w topce i czołówkach turniejów. Słowem jak już ktoś się na grę krzełkiem z zamiłowaniem do suto zaprawianego stołu zdecyduje, to zazwyczaj dobrze wie, co robi
Chce się komuś zliczać ile jest w sumie postaci w poszczególnych klasach. Bo z tego co widzę, to mnisi, gwardziści i strażacy cienko przędą.
I czy dalej najwięcej jest mrocznych elfów szermierzy i krasnoludzkich barbarzyńców?
_________________ "Niektórzy twierdzą, że nie powinno się pić sherry wcześnie rano. Mylą się."
TP
IMO niziołki i drowy mają piękny start na lvlach 1-10. Potem jako, że nie mają siłki mogą ją olać i uznać siłkę jako dump na magiczne błyskotki co likwiduje żmudne i trochę bezowocne pakowanie w siłkę punktami bo można zrobić cyk, przesunąć pierścionki i jest git.
no i masz odpowiedz. ile dasz z pierścionków bonusu do siły? a ile jej potrzebujesz do pałek? jak sam napisałeś nie opłaca się dawać w siłę niziołkom, co nie oznacza że te postacie są słabe. Niemniej wchodząc na logi walk żadko a razie widać by wygrywały postacie niesiłowo prowadzone nad postaciami dającymi w siłkę na tym etapie gry. I taki gracz jak widzi zabójczy minus niziołków to od razu przechodzi do innej rasy. Jak dla mnie niziołki zawsze miały swój urok i zawsze były cięzkim przeciwnikiem do pokonania na coraz wyższych lvl o le w miare rozsądnie się je prowadziło.Dzięki temu wlaśni i swej iskiej liczebności niziołk zawsze stanowiły jakąś elitę na tle innych ras.
Wydaje mi sie ze tez powodem, wyboru takich a owakich klas jest że poprostu ściagają od topki, tych ktorzy juz sie znaja na prowadzeniu postaci i nemby mysla sobie ze to jednak bedzie dobra postac
_________________ It's nice to be important, but more important is to be nice
Bez problemu można mieć niesiłowym niziołkiem pałki.
Ile dam pierścionków do bonusa do siły? Ile się tylko da, tylko parę punktów dołoży się od siebie.
Pytanie: Czy to tak dużo wygospodarować 54 punktów które trzeba dać na siłę przez pierwsze 49 lvl upów?
To minimalnie więcej niż 1 punkt na lvl.
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
Elita, jak elita - ja tam akurat tego określenia nie lubię. Jak dla mnie to po prostu Niziołki są mało atrakcyjne na tle innych ras, a przez to mało popularne. I wątpię, by się to zmieniło, dopóki sednem rozgrywki będzie jedynie klikanie walk i turnieju.
Poza tym, z tego co widzę, najwięcej aktywnych Niziołków, to gracze starsi, którzy już przez parę kombinacji rasa/klasa przeszli i próbują po prostu czegoś nowego.
Zresztą przy liczbie serwerów, które mają teraz wejść i stosunkowo szybkiej rotacji niedługo pewnie i jak zagram np gnomem, czy gwardzistą, za którymi zwyczajnie nie przepadam
_________________ "Niektórzy twierdzą, że nie powinno się pić sherry wcześnie rano. Mylą się."
TP
Niziołki kopią tyłki :] W poprzedniej grałem niziołkiem barbarzyńcą (prawda, że zacząłem późno, bo dopiero w wakacje, a potem jakoś mi się znudziło), ale... To jest rasa, którą można najwięcej nacudować i stworzyć jakieś absurdalne połączenia - bardzo nietypowe, ale dobrze sobie radzące :]
Kto pamięta taką postać z IV Ery jak Michio Te Shin (jakoś inaczej się to pisało, przepraszam, ale pamięć jest zawodna) - wiem, inna była mechanika, ale ta postać była bodajże pierwsza w tym rankingu honorowych pojedynków.
Ludzie nie grają niziołkiem, bo nie rozumieją, że ta rasa również może być maksymalnie zabawna, chamska i tak dalej... Słowem: brakuje im wyobraźni (bez urazy:P)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum