- Nie tyle niebywałe szczęście, co niezłe oko. Mniejsza o to. W każdym razie wiem już dość, a czasu żeby szukać dalej już nie mam. Trzymaj...
To rzekłszy położył przed elfem kartkę papieru. Ktoś zaglądający rozmawiającym przez ramię, mógłby dostrzec symbol na awersie kartki:
Barman też mógł go widzieć... oczywiście do góry nogami.
- Wszystko co potrzebne masz na rewersie. Dostajesz wiadomość jako pierwszy. A to coś oznacza... to zawsze coś oznacza.
Ork chrząknął, po czym krzyknął w stronę barmana:
- Barowy! Dostanę ten browar?!
_________________
NIE ŻYJĘ!!! life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...
--Przeca już stoi-- zirytowany barman wskazuje brudnym paluchem pełny kufel stojący obok orka.--A ty Irmisie czego żądasz jako zadość uczynienie za tą kąpiel-- mruknął do Irma drov, czekając na odpowiedz Irma karczmarz rozgląda się po sali zza służebnymi --Ja im pokaże jak się tylko k...a pojawią-- mruknął pod nosem potężnie wkurzony drov.
_________________
Pół-Olbrzym:Berserker:Draksus Szalony Uczeń Błękitnej Szkoły Rycerskiej
HOMO BIMBROWNIKUS
Naczelny Bimbrownik
- Nareszcie... - tym razem ork postanowił nie wypijać piwa jednym haustem, tylko podelektować się... eee, może nie "delektować" tylko posmakować... eee, chociaż słowo "smakować" jakoś tu nie pasowało... eee, po prostu postanowił pić powoli.
_________________
NIE ŻYJĘ!!! life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...
-Irmisie? Do mnie mówisz karczmarzu? Jesli tak, to nazywam się Velian Ishavolden. I niczego nie żądam. Zapytałem po prostu czy jakiś inny sposób jesteś w stanie to wynagrodzić.- powiedział do karczmarza.
Nie przyglądając się zbytnio kartce, a jedynie zauważając rysunek, zgiął ją w pół i schował do kieszeni koszuli. -Dlaczego akurat ja? - spytał obojętnym tonem.
_________________
Im większe obrażenia, tym mocniej się ukocha przeciwnika i tym szybciej złoży nam pokłon. Głębokie myśli Txikiego Tartalo*
Ragdash skrzywił się wyraźnie.
- Bardzo nieorkowe pytanie... odpowiedź nie jest warta zastanawiania się. Widzisz, my orkowie mamy z reguły proste podejście. Nie myślimy za dużo o przyczynach. Skupiamy się raczej na skutkach. Dlatego też zwróciłem uwagę na Ciebie... przypuszczam, że efekt będzie zadowalający. O ile oczywiście nie zapętlisz się w jakichś domniemywaniach na temat przyczyn...
_________________
NIE ŻYJĘ!!! life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...
-Zapętlać się nie mam zamiaru. Zbyt czasochłonne i na dłuższą metę nudne. Poza tym, twoja odpowiedź mnie satysfakcjonuje. I nie zawiedziesz się, to ci mogę obiecać. - uśmiechnął się, po czym ruszył powoli w stronę drzwi. Zatrzymał się jednak w pół kroku, odwrócił do orka i zapytał - A tak w ogóle, to z kim mam przyjemność?
_________________
Im większe obrażenia, tym mocniej się ukocha przeciwnika i tym szybciej złoży nam pokłon. Głębokie myśli Txikiego Tartalo*
Ork obrócił się, oparł plecami o bar i uśmiechnął szeroko ukazując wszystkie zęby.
- Miło że pytasz, mimo iż nasz odpowiedź. Jestem Ragdash Stalowa Pięść... cóż, bywaj. Do zobaczenia wkrótce.
_________________
NIE ŻYJĘ!!! life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...
-Zasady zobowiązują - wyszczerzył w odpowiedzi zęby, by po chwili wrócić do swojego zwyczajowego uśmiechu.
-Do zobaczenia, Stalowa Pięści. - rzucił i wyszedł z karczmy.
_________________
Im większe obrażenia, tym mocniej się ukocha przeciwnika i tym szybciej złoży nam pokłon. Głębokie myśli Txikiego Tartalo*
Szukając odpoczynku po dniu ciężkich treningów do karczmy zawitała ruda, niska nawet jak na swoją rasę, niziolica. Na jej twarzy gościł wyraz wiecznego niezadowolenia, któremu zresztą dała upust już w drzwiach (choć niziołek trzaskający drzwiami normalnych rozmiarów to widok komiczny acz niecodzienny). Kilkakrotnie próbowała zwrócić na siebie uwagę barmana aż w końcu wskoczyła na najbliższą ławę i zawołała głośno:
-Piwa! Ale to migiem!- choć niziutka to głosik miała donośny.
Usiadła na ławie, oczywiście nogi majtały jej w powietrzu bo nie dosięgała nimi podłogi. Rozejrzała się ciekawie i nieco bezczelnie po bywalcach karczmy.
--Ehh co za brak kultury-- mruknął pod nosem karczmarz.Po chwili jego wzrok spoczął na rudowłosej pannicy trzaskającej drzwiami --Piwo już podaje-- .Karczmarz przez chwilę szukał jakiegoś w miarę czystego kufla.W końcu się udało i po chwili na blacie tuż przed rudą główką stanął kufelek zimniutkiego piwa.--Sztuka złota się należy-- mruknął karczmarz spoglądając na przybyszkę --Od niedawna w mieście -- raczej stwierdził niż spytał niziołczycę drov.
_________________
Pół-Olbrzym:Berserker:Draksus Szalony Uczeń Błękitnej Szkoły Rycerskiej
HOMO BIMBROWNIKUS
Naczelny Bimbrownik
Niziolica z rzadkim u niej zadowoleniem sięgnęła po piwo. Na szczęście było dostatecznie zimne. Upiła kilka łyków.
-W Tyraelinie przynajmniej mają karczmy normalnej wielkości- mruknęła dziewczyna.-Ano od niedawna. Zajęcia szukam.- oschłe i gniewne słowa wybitnie nie pasowały do ładniutkiej buzi i rudych loczków. Niziołka sprawiała wrażenie jakby była małym, upartym i obrażalskim dzieciakiem.
Słysząc ostatnie słowa nizilicy, Ragdash uśmiechnął się krzywo.
- A co, piasku w piaskownicy zabrakło, dziewczynko?
Jego głos wręcz ociekał ironią.
- A ty barowy ogłoszeń miejskich nie czytasz? Teraz Cię straż miejska może zamknąć sprzedaż trunków wyskokowych niedorostkom...
_________________
NIE ŻYJĘ!!! life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...
- rasista- rozległ się siliny i donośny głos od progu. Stał tam niepozorny gość, okutany w stary płaszcz. Niziołek rozglądnął się po tawernie, by po chwili uśiąść przy pierwszej wolnej ławie.[/i]
Obróciła się i spojrzała w górę, choć musiała mocno zadrzeć głowę.
-Tej, duży, a co porządnego karczmarza oskarżasz jak nie wiesz? I nie nazywaj mnie dziewczynką z łaski swojej. Techniką się trochę zajmuję a do piaskownicy sam idź, kolegów poszukaj.- najwyraźniej lubiła pyskować, wydawać by się mogło, że zaraz tupnie nogą ze złości.
- Rasistą? O nie, wszystkie rasy traktuję z równą pogardą - odrzekł nie odwracając się nawet w stronę niziołka. Następnie zwrócił się do niziołki.
- Naprawdę, mała? Ale tak konkretnie to techniką czego? Robienia zamków z piasku?
W kąciku jego ust nadal błąkał się drwiący uśmieszek.
_________________
NIE ŻYJĘ!!! life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum