Witam. Napiszę zwięźle, bo poruszę temat, którego każdy jest świadomy: Seavran Wojownicy wymiera. Tak - nie umiera lecz wymiera. Gra w niego coraz mniej ludzi, a w chwili startu wersji z przedrostkiem "Seavran" gry zaprzestało 90% graczy poprzedniej ery.
Czemu tak się stało? Bo ludzie zdążyli polubić jedyną słuszną erę V, v.1.1.1e. Sam zdążyłem pograć przeszło rok, zanim twórcy postanowili na siłę Wojowników upiększyć. Nie ma sensu ulepszać czegoś co jest dobre. Efekty tych starań przyniosły odwrotne rezultaty od planowanych. Nowa szata graficzna, zmienione systemy i schematy tylko odstraszyły starych graczy, których było pewnie kilkanaście tysięcy. Wnioskuję to, ponieważ pamiętam jeszcze statystyki, które pokazywały przeszło 1000 ludzi online w godzinach wieczornych.
Żeby nie wyszło, że nie próbowałem. Starałem się w to grać przez parę tygodni, ale po prostu nie ma siły. Gra straciła cały klimat poprzedniej ery. Stała się bezmózgą klepanką poziomów i potworków. Cała otoczka zeszła na trzeci plan - a mówiąc dosadniej: klimat i atmosfera prysły jak bańka mydlana.
Było warto? Czy ta garstka ludzi-graczy dalej zaangażowanych w projekt to odpowiednia nagroda? Czy zmiany których nikt nie chciał były słuszne? Wiem na pewno, że dochody gry drastycznie spadły. Gra, która wciągała niczym mikser stała się jedną z wielu podobnych produkcji, niczym się nie wyróżniających. Wojownicy w poprzedniej erze mieli to coś.
Ale po cóż się rozwodzić. Statystyki chyba ukazują najlepiej aktualny stan rzeczy?
Stąd wychodzę z propozycją powrotu do korzeni. Nie, nie chcę kopać leżących, konających już Seavran:Wojowników, lecz chcę aby twórcy rozpatrzyli pomysł otworzenia nowego serwera z poprzednią erą. Z bugami, karczmami, całą prostotą i jednocześnie klimatem oprawy graficznej oraz z nastawieniem na grę zespołową w gildiach.
Nie mogę niczego obiecać. Ale jestem świadomy coby się stało jakby gruchnęła wieść, że wojownicy wrócili do sprawdzonej formuły, do jedynej słusznej i klimatycznej ery, którą tak wszyscy pokochali.
Kosztem zbędnych udziwnień i upiększeń gra zjednałaby sobie na nowo tysiący graczy. To widok, o którym marzę, od chwili kiedy zabrano mi jedyną ciekawą grę RPG via www. A stało się to ile? 3 lata temu?
Kilka archiwalnych zrzutów, niestety nie porażają - nie wiem czemu je zrobiłem. To było bardzo dawno temu:
Gra w niego coraz mniej ludzi, a w chwili startu wersji z przedrostkiem "Seavran" gry zaprzestało 90% graczy poprzedniej ery.
Owszem. Ale nie dlatego, że zmienił się trochę tytuł, lecz dlatego, że gra zaliczyła wtedy blisko półroczny, całkowity pad, poprzedzony około 2 miesiącami jakiejś testowej pre-ery, podczas której gra naszpikowana była błędami kompletnie uniemożliwiającymi rozgrywkę. Błędami, które nowa administracja w pocie czoła poprawiła(tak, tak - wcale nie było łatwo się zorientować w ówczesnym kodzie gry, a bug gonił buga bugiem). Gdyby nie to, koniec gry nastąpiłby już dawno temu, jesienią 2008 roku.
Cytat:
Bo ludzie zdążyli polubić jedyną słuszną erę V, v.1.1.1e. Sam zdążyłem pograć przeszło rok, zanim twórcy postanowili na siłę Wojowników upiększyć.
Ja pozwolę sobie też przypomnieć ówczesną sytuację, ale z nieco innej strony niż pamiętasz. Era V trwała blisko 2 lata, podczas których przestała grać rzesza graczy. Dlaczego? Bo nikt nic z grą nie robił. Forum było pełne zgłoszeń błędów i szyderstw z faktu, iż nie są poprawiane, narzekań na głębokie problemy z balansem gry, niegrywalność niektórych klas, a ogólne znudzenie dopadło większość graczy po niecałym pół roku gry. Wiem, bo sam wtedy grałem i brałem udział w klimatycznej otoczce gry, dziejącej się na forach gildii. A nuda wkradła się po jakimś czasie i tam. Jeśli zaś chodzi o kolejną modernizację gry, to była ona pomysłem jeszcze poprzedniego administratora, nie naszym - my tylko podjęliśmy rozwój gry tam, gdzie się zatrzymał. Pozwolę sobie jednak zauważyć, że w grze zmieniła się wtedy głównie szata graficzna, natomiast sam charakter gry, w przeważającej większości pozostał taki jak kiedyś (tak jest do tej pory, fundamentalne koncepcje z początków istnienia gry się nie zmieniły). I właśnie wtedy, gdy gra nie otrzymywała prawie żadnych aktualizacji następował boom na gry www, a Wojownicy ten moment przegapili. Gracze przerzucili się na inne, lepiej wyglądające gry, bo byli znużeni tym, że nic się kompletnie nie dzieje. To był moim zdaniem moment krytyczny, kiedy w grze było coraz mniej graczy. Nie podczas zmiany szaty graficznej, nie gdy zmieniła się administracja, nie gdy pierwszy raz terminy były dotrzymywane co do dnia, nie gdy gracze zaczęli otrzymywać regularne aktualizacje gry. Od tej pory ten stan spadkowy zwyczajnie postępował coraz bardziej, aż do dziś.
Cytat:
Żeby nie wyszło, że nie próbowałem. Starałem się w to grać przez parę tygodni, ale po prostu nie ma siły. Gra straciła cały klimat poprzedniej ery. Stała się bezmózgą klepanką poziomów i potworków. Cała otoczka zeszła na trzeci plan - a mówiąc dosadniej: klimat i atmosfera prysły jak bańka mydlana.
Gra nie straciła klimatu przez aktualizacje i zmiany - bo te często wprowadzały do gry elementy klimatu, które dotychczas istniały jedynie w opisach świata, prezentując je szerszemu gronu graczy. Klimat prysnął ze względu na ich znudzenie, bo to oni właśnie go tworzyli przetwarzając ów świat w swoich sesjach RPG na forach. I nie ma się czemu dziwić - sam pamiętam swoje, gdy nie dość, że w grze wiało nudą to i jeszcze zaczęło na forach, gdy kolejni ludzie rezygnowali z gry.
Cytat:
Było warto? Czy ta garstka ludzi-graczy dalej zaangażowanych w projekt to odpowiednia nagroda? Czy zmiany których nikt nie chciał były słuszne? Wiem na pewno, że dochody gry drastycznie spadły. Gra, która wciągała niczym mikser stała się jedną z wielu podobnych produkcji, niczym się nie wyróżniających. Wojownicy w poprzedniej erze mieli to coś.
O przepraszam, ale do gry było wprowadzane głównie to, czego domagali się gracze, więc argument o dodawaniu tego, czego nikt nie chciał jest całkowicie chybiony. Od zawsze była mowa o mapie graficznej, o questach i wojnach, lepszym zrównoważeniu klas grywalnych. Jeszcze przed V erą te tematy przewijały się na forum repetytywnie. Teraz to wszystko już jest w grze - i to już nie byle jakie, wprowadzane na szybko, aby tylko rzucić jakiś ochłap masom na odczepne, lecz przygotowane z głową i dobrze dopracowane. Można nam zarzucić wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że ignorowaliśmy głos naszych graczy.
Cytat:
Stąd wychodzę z propozycją powrotu do korzeni. Nie, nie chcę kopać leżących, konających już Seavran:Wojowników, lecz chcę aby twórcy rozpatrzyli pomysł otworzenia nowego serwera z poprzednią erą. Z bugami, karczmami, całą prostotą i jednocześnie klimatem oprawy graficznej oraz z nastawieniem na grę zespołową w gildiach.
Niestety, nie ma takiej możliwości. Nie ze względu na naszą złą wolę, po prostu nie mamy starego kodu gry. Pracę rozpoczynaliśmy mając kod kolejnego silnika, który był wykorzystany w erach, które nastąpiły po V-tej.
Nie bardzo tylko rozumiem o co chodzi z grą zespołową? Przecież nie zniknęła z gry. Wręcz powiedziałbym, że w obecnej wersji jest jej znacznie więcej niż było kiedyś.
Cytat:
Nie mogę niczego obiecać. Ale jestem świadomy coby się stało jakby gruchnęła wieść, że wojownicy wrócili do sprawdzonej formuły, do jedynej słusznej i klimatycznej ery, którą tak wszyscy pokochali.
Kosztem zbędnych udziwnień i upiększeń gra zjednałaby sobie na nowo tysiący graczy. To widok, o którym marzę, od chwili kiedy zabrano mi jedyną ciekawą grę RPG via www. A stało się to ile? 3 lata temu?
Przyznam, że wątpię czy cokolwiek by się stało. Swego czasu otworzony został serwer RETRO, gdzie rozgrywka była bardzo zbliżona do tej znanej z V ery. Cieszył się znikomym zainteresowaniem. Obecnie gracze mają ogromny wybór gier, a kiedyś, w okresie wielkiej popularności Wojowników, takiego wyboru nie było. Nie sądzę by wrócili w takiej ilości do gry.
Natomiast jeśli chodzi o koniec V ery - to nie było to 3 lata temu, lecz mija właśnie równe 4, od chwili, gdy się skończyła. 3 lata temu gra została przejęta przez nową administrację - nas, po jak wcześniej wspominałem około 6-miesięcznej przerwie. Poniżej znajduje się tabela, wykonana jeszcze przez Wojtka, obrazująca czasy trwania er i okresy, w których się odbywały.
Generalnie rozumiem Twoją nostalgię za tymi czasami, bo sam je dobrze wspominam. Niestety, jest tu też druga strona medalu, którą powyżej opisałem. I ja w niej upatruję przyczyn powolnej agonii gry, nie w aktualizacjach czy dodawaniu nowych rzeczy, o ktore prosili sami gracze.
Noggenfogger, mógłbym napisać naprawę wiele, powtórzyć to co przedstawił Phil, dorzucić tonę nowych argumentów i opinii. Dlaczego graczy nie ma, dlaczego znikają, co z tymi co byli, czy wpływ na to miała ciągłą zmiana domen i bardzo długie przerwy. Jednak tak naprawdę nawet gdyby stworzyć od nowa Wojowników 1.1.1.e to by było jak z powrotem Frugo na rynek - niby wróciło, niby to samo, ale już tak nie ciągnie.
Wspominaj po prostu stare, dobre czasy i pielęgnuj te wspomnienia. Później w kolejnej grze, na kolejnym forum przeczytasz podobnego posta i uśmiechniesz się.
_________________ Powoli składam klocki z których zbuduję wieżę i jako wiekowy człowiek spojrzę z niej na świat.
Nie zebym sie znał czy coś, ale wielu z starych graczy po prostu dorosło.. z beztroskich dzieci stali sie studentami. Z studentow porobili się pracownicy, powyjezdzali ludzie, Ciagla pogon za pieniądzem i marzeniami (sic!) zabiera nam wolny czas. który był podstawą klimacenia na forach.
_________________
Człowiek BarbarzyńcaNiebieskooki Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
Oddałbym cały czas spedzony na serwerach sevran w zamian za 1 ere w starym stylu
Odgrzeje kotleta
Ale zgadzam sie z Mardukiem. Wtedy to bylo cos nie trzeba bylo tyle czasu spedzac w grze, wiecej sie siedzalo na forum.
Potem po pojedynku Emila z tym z Rycerzy Honoru arena powstala
Phil, nie da rady zamiast retro zrobic serwera z v1.1?
Phil, nie da rady zamiast retro zrobic serwera z v1.1?
Nie mamy tego kodu. Może Wojtek go ma jeszcze, ale o ile mnie pamięć nie myli, kiedyś podobny pomysł już padł i nic z tego nie wyszło, bo okazało się, że jest niekompletny i nie działa.
Cytat:
Ale zgadzam sie z Mardukiem. Wtedy to bylo cos nie trzeba bylo tyle czasu spedzac w grze, wiecej sie siedzalo na forum.
Tak naprawdę gra została tylko dopracowana i z dużych rzeczy dodano do niej to, o co zawsze gracze prosili. Czyli questy i wojny. Reszta to w większości były albo drobiazgi, albo dopracowywanie tego co już było. Mnie się wydaje, że klimat siadł z innych powodów niż rozwój gry, bo to się stało zanim przejęliśmy grę od Wojtka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum