[Vaakirath]

Uwaga Wojownicy i Wojowniczki! Kompania Szarych Płaszczy otwiera swoje podwoje dla nowych członków! Nie stać Cię na piwo w karczmie, wykidajło nie wpuszcza Cię do najlepszego zamtuzu w mieście bo Twa sakwa świeci pustkami? U nas znajdziecie to czego szukacie; złoto, krew, chwała oraz ciepła strawa. Jeśli nie straszna Ci śmierć w boju to zawitaj w nasze szeregi!

Informacja dla innych gildii: Jesteśmy formacją najemniczą, więc za odpowiednią opłatą wspieramy w wojnach tego kto wykupi nasze usługi!

Pył wysuszonych upałem ulic Rivangoth drapał ją w gardło. Wcale nie miała ochoty siedzieć w punkcie rekrutacji ale takie dostała zadanie. Kolejka była nawet całkiem sporych rozmiarów, szkoda tylko, że większość ze stojących w niej osób to były miejscowe pijaczyny i stali bywalcy rynsztoków.
-Zapraszamy dzielni wojownicy!- zakrzyknęła lekko zachrypniętym słodkim głosem.
-Pilnie potrzebujemy mięsa arma.... yyy dzielnych towarzyszy broni!- to chyba ten upał sprawił, że właśnie palnęła by głupotę. Na szczęście nikt nie zwrócił uwagi na chwilową przerwę w jej wypowiedzi, przy arenie Rivangoth panował już i tak dosyć spory harmider. Była zła uświadamiając sobie, że właśnie omijają ją najlepsze walki dzisiejszego dnia.
-"Nie ma chędożenia, nie ma turnieju..."- Znudzona podparła głowę na łokciu z nadzieją, że być może wśród tych obwiesiów pojawi się ktoś godny uwagi...