[refree]

"Ciemność walczy z mrokiem, gdy pokryci bliznami najemnicy z Czarnej Kompanii bezwzględnie wykonują swą robotę. Wszelkie wątpliwości zostają pochowane razem z poległymi towarzyszami broni. Kogo będzie stać, by zdobyć lojalność ostatniej z odwiecznych Kompanii, i komu zaufa Kapitan i zgraja jego najemników?"

Czy jesteś gotów porzucić swoją osobowość i zostać jednym z nas? Jeśli nie masz na tyle rozumu by zrezygnować, pozostań w swojej ciasnej chacie, na obrzeżach prawdziwego świata. My Czarna Kompania, przemierzamy lądy, oceany a nawet czeluścia piekieł by wykonać zlecone nam zadanie. Brzmi ciekawie? Choć więc ...

Wszystkich pragnących przeżyć prawdziwą przygodę zapraszam do miejscowości Stom i zapisania się w nasze szeregi.

Furiat

[Marvolo]

Cytat:

Czy jesteś gotów porzucić swoją osobowość i zostać jednym z nas?

Co masz na myśli, mówiąc 'osobowość'?

[refree]

Każdy z wstępujących w nasze szeregi wyrzeka się życia które wiodł do tej pory. Od momentu wstąpienia do Czarnej Kompanii otrzymujesz ksywkę, która do końca Twego marnego żywota będzie Ci zastępować imię, nazwisko, dawne przydomki czy tytuły. Zapomnisz też o swojej rodzinie i dotychczasowych przyjaciołach, od momentu wstąpienia matką, ojcem, bratem czy kim tam kolwiek jeszcze jest dla Ciebie każdy z członków Kompanii. Szanujemy się i traktujemy jak rodzina. Czarna Kompania, do grobowej deski.

Kapitan, Furiat.

[Talphion]

A mi tak wisi kto co z czego bierze

Ciekawiej będzie jak będzie więcej gildii

[refree]

Jestem Kapitanem, muszę znać kroniki.

[Irmis]

Szkoda, ze nie oglosiles sie wczesniej, bo spora czesc graczy, zwlaszcza z topki, ma juz od pewnego czasu wybrane gildie.

[Kalam]

Wszystko zmienia się z duchem czasu. Przychodzi lepsze odchodzi to co było całkiem niezłe bla bla bla

Osobiście brak mi tych czasów kiedy gildie były hmm "poważniejsze". Były takie, które istniały er wiele były jak to piszecie "jedno-erówki" ale to właśnie one przyciągały pomysłem, świeżością. A teraz?! Buce, Żebra hmm może Bractwo Pachnącej Onucy jeszcze.
Nie nic nie mam do tych nazw, widać że ludzie mają dystans a to dobrze. Tyle tylko no, skoro z klimatu został taki strzęp jak nazwa to może warto by się tego trzymać, ot dla świętej zasady.

No ale tak sobie tylko "emerycko" zrzędzę

ps. nie wiem ilu ludzi teraz gra na s1 ale stare nazwy organizacji, choć trąciły mocno kurzem wprowadzały te hmm "piękne" podziały.
Wyjątkiem Irmo - błękitny sprzedawczyk

[Irmo]

Cytat:

Wyjątkiem Irmo - błękitny sprzedawczyk

Mógłbyś rozwinąć? Bo nie za bardzo rozumiem skąd się ten epitet wziął.