Niebawem pewnie wypatrzymy w logach treningowych takie cuda na kiju
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
(...)z doniesień zwiadu wynika, że nieumarli przenieśli się do wyższych i bardziej niedostępnych partii zbocz górskich i obecnie nie przebywają już u ich stóp. Biorąc pod uwagę moje doświadczenie, nie zaatakują w najbliższym czasie. - kapitan Rinveld skończył składać swój raport z sytuacji na froncie. Draken wysłuchał go w skupieniu, po czym wyszedł przed namiot by spojrzeć w stronę Gór Krętych, co weszło mu w zwyczaj odkąd rozpoczął stacjonować ze swym wojskiem w pobliżu Aarchnitz.
- Wiedziałem, że nas nie pokonają! Wzięli nogi za pas! - rzekł Keyos, adjutant Drakena, unosząc jednocześnie w górę pięść w geście zwycięstwa.
- Jeszcze zbyt wcześnie by ocenić czy to ucieczka po porażce wysłanych przeciw nam hord, czy może tylko odwrót by się przegrupować. - Rinveld surowym tonem zgasił zapał młodzieńca.
Draken wyrwany tymi słowami z zamyślenia, odwrócił wzrok od widoku gór i skierował go na towarzyszy. Po wyrazie jego twarzy można było wnioskować, że on również nie podziela entuzjazmu swego adjutanta.
- Spojrzcie. - rzekł wskazując dłonią na szczyty górskie.
- Mrok który je spowija, nadal nie ustępuje. Chyba nawet sam Rah′aliel nie wie co knuje ani kim jest przywódca tej hordy. Dlatego musimy pozostać czujni i przygotowani na atak wroga. - oznajmił Draken.
- Generale, a co z naszymi sojusznikami, którzy w ferworze wojennym przypuścili szturm na podnóża górskie? - spytał Keyos.
- Podejrzewam, że nie napotkają tam teraz żadnego oporu. My zaś wykorzystajmy zatem mądrze ten czas. Nabierzmy sił i wyleczmy odniesione rany. Mam nadzieję, że nasze gildyjne wsparcie postąpi podobnie, bo przeczucie mówi mi, że to jeszcze nie koniec. - dodał powracając do namiotu dowództwa.
Twoje życie wojenne wynosi: 53% -PODZIęKOWA?
_________________ Alkoholicy są dla mnie niczym ...... Niczym Bracia.
Jestem za tym by tym co szturmują podstawić teraz wbrew notki kogoś. Najlepiej berserkerów. Tłumacząc to klimatycznie tym, że jednak oddział szalonych berserkerów (i innych nieustraszonych postrachów, maybe?) postanowił nie wykonywać taktycznego odwrotu i zastawił szaloną na dziko zorganizowaną pułapkę.
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
Napisałbym klimatycnie 2-3 posty czemu zadziałało RA tak, a nie inaczej, ale wybaczcie. Ledwo mogę dorwać czas na dokończenie lgl (a już piątek a miałem wam coś pokazać) a co dopiero w klimacie się udzielić. także wybaczcie
Cytat:
- Wiedziałem, że nas nie pokonają! Wzięli nogi za pas!
Jakich NAS? Widzialem tam PMC, WBG, GWN, RA KN, Z? i FD. Nikogo innego nie widziałem. Co on sobie kurde wyobraża.
Powinieneś być przyzwyczajony do tego, Aza. Koleś jest Lothariańczykiem, ale zapewne z polskimi korzeniami. To zbyt głęboko w polskiej świadomości zakorzenione jest, żeby się tego pozbyć - przypisywanie samemu sobie cudzych zasług. xP
A ja mam takie pytanko .... z czego wynikają te zdobyte przed dzisiejszym dniem pkt dla naszej zjednoczonej gildi:)..... bo chyba wszystkie nasze ataki do tej pory były bronione
Może trochę konkretniej: punkty się naliczają, zdaje się, gdy napastnik nie został zablokowany lub wygrał walkę, a nie czy wejście jest czyste, czy zablokowane.
Oczywiście, mogło mi się coś porąbać.
Jeśli zaś mi się nie porąbało, to: IMO tak powinno zostać, to jest bardziej "sensowne" - ktoś napastnikowi stanął na drodze, ale napastnik mu sprostał.
Można zrobić jakieś ograniczenie - że np. walka nie może trwać dłużej niż 100 rund, a jeśli trwa, to kończy się remisem z miejsca, a punkty nie są naliczane dla żadnej ze stron - bo "napastnik nie zdążył naszkodzić, zanim przyszły posiłki".
Tia... Walka straznik vs strażnik na wyższych levlach zazwyczaj dopiero zaczyna sie koło 100 tury gdy jeden strażak zalicza pierwszy upadek...
Atresia, nie znasz systemu to nie pierdziel głupot...
Berek nie będzie miał walk trwających 100 rund, za to palki, strażnicy czy mnisi unikowi są w stanie mieć walki trwające 200+ rund. Czyli berkiem mogę wbiec, ubić wroga i plądrować, a palkiem czy strażakiem nawet jak ubiję wroga to dostanę figę... Byłoby to sztuczne ograniczenie krzywdzące dla niektórych klas.
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
Taaa najpierw zaczniecie rzucać pomysłami jakby tu usprawnić event a teraz zaczniecie przez 1-2 strony spamić jak to ktoś popełnił faila? No kurde, nie ten dział -_-
Tsu i cała reszta "wybawicieli" - ja sobie, Pieseczki Wy moje, doskonale zdaję sprawę z tego, ile wyglądają późniejsze walki gward vs. gward czy pal vs. gward czy pal vs. pal i wszystkie tego typu comba. I ten pomysł był całkowicie tendencyjny, bo to IMO jeszcze wzmocni pozycję defowców na wojnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum