a) 3+3+3+3+3 = 15 - teoria
b) 6+3+3+1+2 = 15 - praktyka
Teorie daje pewien obraz rzeczywistości. Ale jak z obrazami to sami wiecie. W hazardzie jest tak, ze występują przypadki skrajne, odbiegające od średniej na +/- które sumując się dają nam to samo co przypadek "a". rzecz w tym ze każdy chce być skrajnością na +. Woje to taka specyficzna gra, gdzie teoria pomaga. Ale tak w 70-80 max 90 procentach. reszta to coś co sie nazywa randomem/anomalia/pechem/fuksem w stylu:
DeathStreak 19 wygranych w hazardzie
7 wejść anatomii istot pod rząd (chyba gdzieś na BG screen jest)
0 trafień przez 10 tur mimo 95% szansy.
Można sobie obliczać jak marginalne sa to przypadki (szansa pewnie gruubo ponizej 1%). Ale jednak co najmniej raz w erze coś w tym stylu się zdarza.
Erm... ? Pierw nie chciałem nic mówić ale generalnie to teraz się troszkę ośmieszasz, wiesz?
Co chciałeś mi tym postem powiedzieć?
Że istnieje różnica pomiędzy teorią a praktyką?
Że istnieją bardzo rzadkie przypadki?
Nie wiem, odkryłeś statystykę wczoraj czy co?
Rozmawiajmy poważnie (aczkolwiek to znowu będzie dyskusja o losowości czy statystyce, to w końcu jest temat o hazardzie więc pasuje) - a ja tak właśnie, poważnie, się do tematu odnosiłem - stwierdziłem tylko, że:
-> "W tym hazardzie można tylko przegrywać" (jest to oczywiście tylko takie sformułowanie, którym mam na myśli, że jest to nieopłacalny i skazany na stratę hazard)
-> "statystyka jest nieubłagana, im więcej prób będzie tym wyniki bliżej będą odpowiedniej wartości - więc zaprawiony hazardzista będzie siłą rzeczy stratny."
Obydwie wypowiedzi podtrzymuje. Ten hazard zaprezentowany w wojach nie ma sensu i prowadzi do strat już w bliskiej perspektywie czasu (patrz: mef + weź zrób sobie równą kwotę i hazarduj z 1000 razy tzn 5gold i zobacz sobie wtedy )
To co, że zdarzają się przypadki niewiarygodnie mało prawdopodobne - to o niczym nie świadczy. Nie bez powodu są one niewiarygodnie mało prawdopodobne - można się wtedy zdziwić lub podejrzewać, że coś jest zepsute ale nie zmienia to pewnych faktów:
-> Żaden rozsądny człowiek nie będzie grać w hazard w jaki znajduje się w wojach w karczmie dla zysków
-> w to grają Ci co nabiorą się na iluzję, błędnie oszacują szanse, liczący na szczęście, generalnie naiwniacy i osoby które w prawdziwym życiu też wsadzały monety do prawdziwych automatów do gier hazardowych (czyli też naiwniacy )
Jeśli coś statystycznie generuje straty to naprawdę też generuje straty i już - jedno czy drugie odstępstwo od reguły nie czynią z tego inwestycji w którą rozsądny biznesmen/ekonomista zainwestuje.
Gdyby natomiast zasady były identyczne: 2 kości 6ścienne, wygrywa 7 oczek, stawka na wejście to 10groszy... a gdyby wygrana była: 61 groszy - wtedy wierz mi, że tasker odpalony w wojach klikałby mi ciągle w ten "hazard". Bo teoria jest nieubłagana tutaj - i przyjmując start z 5g oraz to, że tasker kliknąłby 1 raz na sekundę to w 1 dzień zarobiłbym STATYSTYCZNIE:
60*60*24=86400 kliknięć
statystyczny zysk na 1 kliknięciu: 1/6 grosza
86400/6=14400 = 1g 44s
I serio nie wiele obchodziłyby mnie jakieś "przypadki", "fuksy" etc bo to czy kończyłbym dokładnie z 6g 44s czy z 6g 42s czy z 5g 69s czy z 7g 23s nic by mnie nie obchodziło... byłbym i tak na plusie. A nawet gdyby nastąpiła anomalia potężniejsza od wszystkiego co można by sobie wyobrazić i np. skończyłbym z 4g (starta) to i tak klikałbym dalej... nawet jakby stało się coś prawie niemożliwego i z 5g zrobiłoby się 0g. Chociaż im większy odchył od teorii w tak dużej próbce tym większe prawdopodobieństwo, że coś jest po prostu nie tak, coś jest zepsute.
Tutaj w wojach w karczmie mamy do czynienia z przypadkiem gdy każdy klik to statystyczna strata 1,(6) grosza.
Więc jeśli mef przerąbał na tym hazardzie 8 srebrnych monet, mogę nawet powiedzieć, że statystycznie kliknął on jakieś 480 razy ( to trochę dużo, to z 10-20 minut męczenia hazardu dla człowieka klikającego myszą ) chociaż jeśli jest tzw. 'pechowcem' to oczywiście mógłby już po 80 klikach tyle stracić... no ale co z tego? To skrajna anomalia. Najprawdopdobniej kliknął ilość razy oscylującą w okół 480 bo to dość duża próbka.
Pfff.
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
Tsumoso, rozumiem, ze proponujesz hazard, w ktorym mozna tylko wygrywac, a zaprawiony hazardzista sila rzeczy zyska?
Tzn, np. taka podstawowa gra w trzy karty powinna miec 2 wygrywajace i 1 przegrywajaca?
Chyba nie do konca rozumiesz pojecie hazardu i dlaczego pierwszy post jest o podniesieniu stawek
a) 3+3+3+3+3 = 15 - teoria
b) 6+3+3+1+2 = 15 - praktyka
Teorie daje pewien obraz rzeczywistości. Ale jak z obrazami to sami wiecie. W hazardzie jest tak, ze występują przypadki skrajne, odbiegające od średniej na +/- które sumując się dają nam to samo co przypadek "a". rzecz w tym ze każdy chce być skrajnością na +. Woje to taka specyficzna gra, gdzie teoria pomaga. Ale tak w 70-80 max 90 procentach. reszta to coś co sie nazywa randomem/anomalia/pechem/fuksem w stylu:
DeathStreak 19 wygranych w hazardzie
7 wejść anatomii istot pod rząd (chyba gdzieś na BG screen jest)
0 trafień przez 10 tur mimo 95% szansy.
Można sobie obliczać jak marginalne sa to przypadki (szansa pewnie gruubo ponizej 1%). Ale jednak co najmniej raz w erze coś w tym stylu się zdarza.
Erm... ? Pierw nie chciałem nic mówić ale generalnie to teraz się troszkę ośmieszasz, wiesz?
Co chciałeś mi tym postem powiedzieć?
Że istnieje różnica pomiędzy teorią a praktyką?
Że istnieją bardzo rzadkie przypadki?
Nie wiem, odkryłeś statystykę wczoraj czy co?
Rozmawiajmy poważnie (aczkolwiek to znowu będzie dyskusja o losowości czy statystyce, to w końcu jest temat o hazardzie więc pasuje) - a ja tak właśnie, poważnie, się do tematu odnosiłem - stwierdziłem tylko, że:
-> "W tym hazardzie można tylko przegrywać" (jest to oczywiście tylko takie sformułowanie, którym mam na myśli, że jest to nieopłacalny i skazany na stratę hazard)
-> "statystyka jest nieubłagana, im więcej prób będzie tym wyniki bliżej będą odpowiedniej wartości - więc zaprawiony hazardzista będzie siłą rzeczy stratny."
Obydwie wypowiedzi podtrzymuje. Ten hazard zaprezentowany w wojach nie ma sensu i prowadzi do strat już w bliskiej perspektywie czasu (patrz: mef + weź zrób sobie równą kwotę i hazarduj z 1000 razy tzn 5gold i zobacz sobie wtedy )
To co, że zdarzają się przypadki niewiarygodnie mało prawdopodobne - to o niczym nie świadczy. Nie bez powodu są one niewiarygodnie mało prawdopodobne - można się wtedy zdziwić lub podejrzewać, że coś jest zepsute ale nie zmienia to pewnych faktów:
-> Żaden rozsądny człowiek nie będzie grać w hazard w jaki znajduje się w wojach w karczmie dla zysków
-> w to grają Ci co nabiorą się na iluzję, błędnie oszacują szanse, liczący na szczęście, generalnie naiwniacy i osoby które w prawdziwym życiu też wsadzały monety do prawdziwych automatów do gier hazardowych (czyli też naiwniacy )
Jeśli coś statystycznie generuje straty to naprawdę też generuje straty i już - jedno czy drugie odstępstwo od reguły nie czynią z tego inwestycji w którą rozsądny biznesmen/ekonomista zainwestuje.
Gdyby natomiast zasady były identyczne: 2 kości 6ścienne, wygrywa 7 oczek, stawka na wejście to 10groszy... a gdyby wygrana była: 61 groszy - wtedy wierz mi, że tasker odpalony w wojach klikałby mi ciągle w ten "hazard". Bo teoria jest nieubłagana tutaj - i przyjmując start z 5g oraz to, że tasker kliknąłby 1 raz na sekundę to w 1 dzień zarobiłbym STATYSTYCZNIE:
60*60*24=86400 kliknięć
statystyczny zysk na 1 kliknięciu: 1/6 grosza
86400/6=14400 = 1g 44s
I serio nie wiele obchodziłyby mnie jakieś "przypadki", "fuksy" etc bo to czy kończyłbym dokładnie z 6g 44s czy z 6g 42s czy z 5g 69s czy z 7g 23s nic by mnie nie obchodziło... byłbym i tak na plusie. A nawet gdyby nastąpiła anomalia potężniejsza od wszystkiego co można by sobie wyobrazić i np. skończyłbym z 4g (starta) to i tak klikałbym dalej... nawet jakby stało się coś prawie niemożliwego i z 5g zrobiłoby się 0g. Chociaż im większy odchył od teorii w tak dużej próbce tym większe prawdopodobieństwo, że coś jest po prostu nie tak, coś jest zepsute.
Tutaj w wojach w karczmie mamy do czynienia z przypadkiem gdy każdy klik to statystyczna strata 1,(6) grosza.
Więc jeśli mef przerąbał na tym hazardzie 8 srebrnych monet, mogę nawet powiedzieć, że statystycznie kliknął on jakieś 480 razy ( to trochę dużo, to z 10-20 minut męczenia hazardu dla człowieka klikającego myszą ) chociaż jeśli jest tzw. 'pechowcem' to oczywiście mógłby już po 80 klikach tyle stracić... no ale co z tego? To skrajna anomalia. Najprawdopdobniej kliknął ilość razy oscylującą w okół 480 bo to dość duża próbka.
Pfff.
Naprawdę nie spodziewałem się takiej ignorancji po kimś takim jak Ty, Tsu. Przecież hazard polega właśnie na farcie. Oczywiście, że statystyka jest nieubłagana i im więcej prób, tym procent wypadnięć będzie dążył do 16% - ale zauważ, że jeśli np. ktoś wchodzi sobie w Wojów i codziennie klika sobie 2 razy hazard - i dajmy na to, że raz na cztery rzuty mu "wchodzi siódemka" - to jest to całkiem prawdopodobne i na tym jeszcze zarabia... (ja na przykład wczoraj przy około 200 kliknięciach zarobiłem jednego srebrniaka... I co tym na to? ).
Atresia, nie spodziewałem się takiej ignorancji po kimś takim jak Ty. Zapytaj się zawodowych graczy w karty ile zostawiają fartowi, a ile liczeniu i kalkulacji. Poczytaj sobie o zawodowych graczach. Na "fart" liczą naiwniacy spędzający dnie przy jednorękich bandytach.
Co z tego, że wygrasz 2 srebra, skoro w ogólnym rozrachunku i tak stracisz? Niestety Tsu ma rację. Jeśli te kości nie są ustawione to im więcej grasz tym bardziej przybliżasz się do średniej, czyli straty.
EDIT: Grasz w trzy karty - liczysz na swoją spostrzegawczość i doświadczenie
Grasz w oczko - liczysz karty i oceniasz ryzyko (kiedy splitować, kiedy dobrać a kiedy odpuścić)
Grasz w pokera - liczysz karty plus na własne doświadczenie i "nastraszenie" przeciwnika
Mało tu farta... z zawodowym graczem nie wygrasz.
EDIT2: poproście team o wprowadzenie statystyk na całą grę wygrane/przegrane
Zawodowych graczach... Ludzie święci... Jak chcecie sobie pograć zawodowo, to sobie odpalcie Zynga Poker czy jakiś Poker Stars (czy jakkolwiek się te wszystkie strony zowią...). To są Wojownicy, panowie. O ile mi wiadomo - cała gra opiera się tutaj na losowości, a my jako gracze jesteśmy tylko w stanie troszkę jej na swoją korzyść pomóc...
Popieram pomysł Zębacza co do możliwości ustawiania gry o większą stawkę.
Jestem natomiast przeciwny jakimkolwiek karciankom i wszelkim takim rzeczą - jeśli okaże się, że hazard, jeśli poświęci mu się dużo czasu i rozkminy, może się w efekcie stać opłacalny, to może to bardzo mocno zdysbalansować rozgrywkę na samym początku gry (w późniejszym stadium zresztą również).
Tsu, ale tu się nie da ośmieszyć bo zrobiłem dokładnie to co Ty - napisałem oczywistość I to am się ogólnie do hazardu w wojach i samych wojów - ja nie gram dla większości przypadków tam zachodzących (typu palek wygrywa z rycem a berek z palkiem), tylko dla takich kwiatków typu mnich regenkowy wygrywający z najmem To, że na coś jest mała, wręcz nieopłacalna szansa, nie oznacza, że mam w to (np: hazard) nie grać Bo takiego czegoś jak 'zadowolenie" i kilka innych odczuć nie obliczysz w monetach Bo w gruncie rzeczy, sama gra w wojowników to strata czasu, poświęcam go (czasu) tyle, a zysków pieniężnych nie mam A wykładam jakąś sumę na obka, która mi się zazwyczaj nie zwraca. (chyba, że nagroda za bycie w TOP na koniec ery).
W hazardzie nie ma dobrych Samarytanów. To jest biznesów ukierunkowany na zarobek. I są ludzie którzy robią to dla sportu, zysku lub dobrej zabawy. Ale tak samo jak z alkoholem. Jednemu dasz wódkę to w kulturalny sposób ją wypije przez X czasu. Dasz drugiemu to wychleje w parę minut i będzie "bełtał" Tak samo z "mędrcami" którzy swoja wypłatę przerąbują w automatach stawianych w jakiś pubach
[quote]EDIT: Grasz w trzy karty - liczysz na swoją spostrzegawczość i doświadczenie
Grasz w oczko - liczysz karty i oceniasz ryzyko (kiedy splitować, kiedy dobrać a kiedy odpuścić)
Grasz w pokera - liczysz karty plus na własne doświadczenie i "nastraszenie" przeciwnika
Mało tu farta... z zawodowym graczem nie wygrasz. [quote]
na Discovery był taki program, jak dwójka zgranych oszustów może wygrać w pokera z dwójką zawodowców Zasady gry zasadami, ale możliwości czynników ludzkich są chyba niewyobrażalne
Irmis, nie.
Wskazuje tylko, że nie jest dobrym pomysłem w to grać. Jednak to powinno zostać w takiej formie właśnie jak jest - przynoszącej straty.
_________________
"Change is inevitable. All you can do is make sure it happens in your favor" Chaos God Tzeentch, God of Change. The Changer of Ways. His domain covers the chaotic Winds of Magic, evolution and change, scheming and manipulation of all kinds, mundane as well as arcane.
Karcianka miała być mini-grą, praktycznie bez wpływu na rozgrywkę. Ot tak, by można było przyjemnie spędzić czas przy grze w inny sposób niż zabijanie bestii i robienie questów ;-)
Co do większych kwot - może i tak, ale:
- na pewno nie ustalanych przez gracza.
- w granicach kilku srebrnych monet max.
Tsumoso, w to nie grają naiwniacy jak to implikujesz, ale ludzie chcący rozerwać się w przerwach między laniem bestii a wykonywaniem questów. Niska stawka zmniejsza atrakcyjność tejże formy rozrywki, więc zaproponowałem jej podniesienie. Jeśli nie zamierzasz grać w te kości, czemu przejmujesz się kasą innych? Ich sprawa co z nią zrobią No chyba, że chcesz być niczym bonus deus tworzący optymalne środowisko dla wszystkich
Cytat:
Dasz drugiemu to wychleje w parę minut i będzie "bełtał"
Albo jak na wojosylwku u Dagi, pójdzie spać i będą go okładać laczkiem żeby nie chrapał
_________________ Nie jest godzien sprawowania władzy ten, kto tej władzy nadużywa- Wincenty Kadłubek
Więc jeśli mef przerąbał na tym hazardzie 8 srebrnych monet, mogę nawet powiedzieć, że statystycznie kliknął on jakieś 480 razy ( to trochę dużo, to z 10-20 minut męczenia hazardu dla człowieka klikającego myszą )
Jeszcze enter parę razy oberwał, bo co chwilę błędy w odnośniku wyskakiwały.
Co nie zmienia faktu, że była to dobra zabawa (niestety jest tak, że nie wiadomo kiedy przestać i po zarobieniu 2 srebrnych zaraz traci się 6 ). Interesująca alternatywa dla pasjansa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum