Ciekawi mnie, czy gracie w cos poza rzeczami dostepnymi na kompa.
Mnie ostatnio bardzo zaciekawila jedna gra planszowa "Chaos in the Old World", w swiecie Warhammera fantasy. Idealnie oddaje walke 4 poteg chaosu (Khorne, Nurgle, Tzeentch i Slaanesh) zarowno o zrujnowanie Starego Swita jak i miedzy soba. Gra sie tez swietnie, bo kazdy z bogow ma unikalne cele i sposob na osiagniecie zwyciestwa - milo czasami patrzec jak kultysci i demony wszystkich pozostalych bogow chaosu uciekaja z obszarow zajmowanych przez Khorne, bo ten ma w zasadzie tylko jeden cel: zabic jak najwiecej w ciagu tury
Kazdy z pozostalych rowniez moze sie pochwalic unikalnym stylem gry.
Pare rozgrywek zachecilo mnie do siegniecia, po raz pierwszy od wielu lat, po karcianke. Wydawana przez tego samego producenta "Warhammer: Invasion" rozni sie od pozycji typu M:tg jedna zasadnicza rzecza: nie jest to CCG (karcianka kolekcjonerska), tylko Living Card Game (karcianka "zyjaca") - wszelkie dodatki do niej zawsze zawieraja te same karty i sa wydawane mniej wiecej raz na miesiac. Nie ma wiec polowania na coraz to rzadziej spotykane karty i wydawania koszmarnych ilosci kasy na boosterki z w wiekszosci niepotrzebnymi kartami.
Startowe pudelko nie nalezy do najtanszych, ale zawiera 4 podstawowe talie (Imperium, Krasnoludy, Orki, Chaos) i troche kart neutralnych, dzieki ktorym mozna od razu rozpoczac gre na 2 osoby. Dokupilem jeszcze dodatek z Wysokimi i Mrocznymi Elfami, co daje wszystkie dostepne 6 ras. z tego co wiem, pozostale frakcje z gry nie beda mialy swoich talii, ale karty przedstawiajace ich jednostki beda pojawiac sie w pozostalych dodatkach.
Nie wiem, jeszcze z pierwszej reki jak sie gra, ale naprawie to jak tylko znajde chwile czasu =)
Ja ze swojej strony tylko gram obecnie w Magię i Miecz stare wydanie bo nowe mnie odstrasza prze bajerowaną grafiką i jak dla mnie jest ona prostsza od starej wersji.
O grze pisać nie będę bo raczej jest ona znana
_________________ [center]Są ludy co dojrzały do śmierci Z rąk ludów niedojrzałych do życia.
Pamiętam tę grę z mojego dzieciństwa, uwielbiałem ją. Myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że od tego zaczęło się moje zainteresowanie grami fabularnymi. Nadal ją mam wraz z większością dodatków jakie powstały (choć pewnie nie wszystkimi bo ciągle się pojawiały jakieś nowe; nawet kiedyś sam zacząłem robić swoje karty do tej gry ;-)).
A słyszał ktoś o bitewniaku Anima Tactics? ?adne metalowe figurki w cenie 30-50 zł sztuka a już 3-4 pozwalają na grę nisko punktową armią. Podręcznik i karty postaci (niestety) w stylu mangowym ale za to figurki mogą pochwalić sie najbardziej zbliżonymi do ludzkich proporcjami z figurek do obecnie istniejących gier bitewnych.
Jakby co to TU jest więcej informacji Sam gram Trójcą z Otchłani z Azure Alliance (kapitan DeadMoon, Jerome i jego siostra Hel) oraz jako wspomagacz High Arbiter Arkeid.
_________________ "Kudłaty - Człowiek, który nie istniał":
- A ja nie mam profilu na Naszej Klasie, ani na Facebooku, ani innych tym podobnych.
- To ty nie istniejesz?!
Heh.... ja jedynie rekreacyjnie w Magica (na wlasnorecznie drukowanych/wycinanych kartach, wsrod bliskich znajomych ;)) i kiedys w Fallout Warfare.. ale to sa krotkotrwale przygody.
Kiedys pogrywalem tez w D&D z kuzynami i kumplem... bylo fajnie, nie powiem, ale teraz juz nie mam czasu na takie posiadowy (oni zreszta tez nie ;) ).. poza tym, aktualnie jakies 70% mojej literatury D&D (Bestiariusze, Ksiega gracz, Ksiega mistrza etc.), ma Phil w celach edukacyjno-natchnieniowych ;D (choc jak zerkam na polke, to mam tam jeszcze z 10 drobnych podrecznikow.. kiedys na to krocie wydalem ;) )
M:th na kompie. Planszówki battlestar galactica, Small world, Cytadela, Wsiąść do Pociągu: Europa, Osadnicy z kathanu, Gra o tron, z karcianek mafia oraz sabotażysta. Jak coś rezyduje w Grodzie Kraka
W karcianki to w zamierzchłych latach w dooma. Wcześniej w Magię i Mecz. Od około 1993 gram namiętnie w rpg. Jednak w to normalne, a nie takie na komputerze. Komputerowe gry są po prostu nudne w porównaniu z sesją. Od czego zaczynałem? Od Kryształów Czasu (http://www.krysztalyczasu.pl/) drukowanych w Magi i Miecz. Dalej było trochę Warhammera... następnie dużo CyberPunka. Później było kilka systemów autorskich - te były najlepsze :-).
Przez ostatnie kilka lat D&D (Zapomniane Krainy). Obecnie po rocznej przerwie wracam do D&D 4.0. MG jest... nawet udaje nam się zebrać drużynę ;-).
_________________ Powoli składam klocki z których zbuduję wieżę i jako wiekowy człowiek spojrzę z niej na świat.
Z karciarek pogrywałem , oraz czasami nadal to robię, w Magic the Gathering. Od gdzieś 9 lat z papierowych gram w Warhammera oraz Wampira. Warhammera zapewne nie trzeba nikomu przedstawiać. Przez ten okres przewinęło się tez D&D 3.0 i 3,5. Obecnie pogrywam regularnie w Warhammera 2 ed. oraz, jeśli jest czas, D&D 4.0. ( które swoją drogą nie jest takie tragiczne jak na początku myślałem. Gry oparte na 4.0 będą o niebo lepsze od poprzednich edycji.) Dodatkowo mistrzuje w Wampira ( obecnie Requiem, wcześniej Maskaradę, których podręczniki z chlubą prezentuję na półce ). Brałem tez udział w kilku systemach autorskich, lecz nie ma sensu tego przybliżać
_________________
ΧΞΣ
- Zanim cię zabijemy, powiedz – banita zadrwił – za co warto ginąć, za pół złotej korony?
- Nie człowieku, za dane słowo.
Podręcznik do Wampira mam - pierwsze wydanie. Nawet kilka sesji poprowadziłem. Później jednak prowadziłem autorski system.
D&D 3 - grałem i nie narzekam, 3.5 też spokojnie można było się bawić. 4.0 dopiero w fazie poznawania więc nie mogę napisać nic więcej. Zresztą podręcznik to tylko wycinek i wszystko może się zmienić w czasie sesji. Dlatego nie przepadam za komputerowymi grami rpg - nie dają nic.
ps.
MG ma zawsze dużo słoni.
_________________ Powoli składam klocki z których zbuduję wieżę i jako wiekowy człowiek spojrzę z niej na świat.
karcianki:
MtG, Doom trooper, Dark Eden, kult, L5K, Warcraft, battletech, ufc, wampir i jeszcze kilka innych sie znajdzie (ktos powiedzial kiedys ze latwiej wymienic w co nie gralem)
RPG:
krysztaly czasu, oko yrhadesa, star wars, warhammer, shadowrun(wlasnie udalo mi sie nabyc edycje limitowana podrecznika 4 ed - wyszlo tylko 1500 sztuk), Wampir (tu to sa odloty jakich malo 7th sea, Shard, AD&D,D&D 3 ed, Ad&d 4 ed, l5k i jeszcze kilka innych sié znajdzie
planszówki: tutaj ciézko sié wypowiedziec w co nie gralem: w koncu musialem wiedziec co sprzedaje:)
Co do planszowki "Chaos in the Old World" to dosc ciekawe podejsciee do tematu - nie ma dobrych, mozesz byc zly albo zly, a raczej chaotyczny chociaz po pierwszym tescie wydawalo nam sie ze jedna ze sron ma za duzy handicap...
mnatomiast Warhammer: Invasion jakby nie patrzec jest typowa karcianka tylko ze zawsze wiesz jakie karty kupujesz i nie ma boosterkow tylko dodatki (ostatnio przerzucilem sie na dark elfy
Ja sie Deshongu wlasnie szykuje na mroczne elfiki, choc krasnoludy tez wygladaja zachecajaco. A co do Chaosa, to tez slyszalam o niezbalansowaniu i nie do konca sie zgadzam, wygrac mozna kazdym z bogow, choc najlatwiej tym, ktory ma najdalej do Khorna
_________________ Nigdy niczego nie zapominały. Nigdy nie cofały raz ofiarowanej przyjaźni. I nigdy nie przestawały nienawidzić, jeśli kogoś lub coś znienawidziły.
Bolivar: ktora karcianke star wars bo ich kilak bylo?
gralem namietnie w ta pierwsza az do dodatku z jar jar binksem (destiny force pile, use pile, itd). W pozostale juz nie
D&D 4.0 dalej jest oparte na k20? Przynam, ze to co ta kostka robi z prawdopodobienstwem na niskich srednich i wysokich poziomach, bylo jedna z rzeczy, ktora mnie bardziej od tego systemu odrzucala. No i jeszcze to, ze probowali wciskac ta mechanike wszedzie
A skoro mowa o nowych edycjach, to nieco zdziwil mnie WFRP IIIe: mechanika schodzi w strone karcianek/planszowek, co oznacza, ze np nie zagrasz profesja/rasa, ktorej karty nie ma, albo ktora na sesji juz wzial kto inny, podobnie jest z kartami akcji, gdzie te z podstawki starczaja na 3 graczy. Nie inaczej rzecz sie ma z miejscami, potworkami, zakleciami, magicznymi przedmiotami itp. Przynajmniej na tyle na ile to zrozumialem
Slowem: spory krok planszowek w strone erpegow.
http://www.rebel.pl/produ...rd-edition.html
Na spotkania ze znajmomymi polecam Jenga i Jungle Speed. To pierwsze dobrze sie sprawdza po paru piwach, gdyz wymaga niezwyklego poziomu koncentracji, pewnej reki i plynnosci ruchow.
Za to w to drugie mozna rowniez grac po paru piwach, ale gdy nie ma w poblizu zadnego szkla, albo innych tlukacych/niebezpieczych rzeczy na stole. Tutaj cwiczymy spostrzegawczosc i refleks
Co do ciekawych erpegow, a ktore nie gralem, ale mam gdzies podreczniki, mozna wymienic: "Aphalon: Swiat Ksiezycowego Ostrza" i "Zly Cien: Kruki Urojenia"
Za to dla odmiany zdarzylo mi sie grac w "In Nomine Magnae Veritas", ale to bylo dawno temu, u kuzyna i nie ma juz jak zdobyc podrecznika. A szkoda...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum