Imię: Miauczyk Kociłapka
Wiek: młody
Stan cywilny: WOLNY
Miejsce zamieszkania: Rivangoth (obecnie)
Posiadłości: brak
Fundusze: małe
Ważne koneksje: brak
Inne informacje godne wspomnienia: zwinny wojownik, talent w planowaniu akcji zaczepno-grabieżczych, tani w utrzymaniu.
- Gotowe! - W pełni usatysfakcjonowany wręczył kartkę sidance obdarzając ją szerokim uśmiechem.
_________________ Słowa są jak woda, im więcej ich lejesz tym mniej ich chcą...
Sidanka przejrzała ankietę mrucząc przeciągle. Kartkę, którą wypełniała sama schowała do pękatej teczki z napisem "Magnaci Periosy", a tę wypełnioną przez Miauczyka to pustej dotychczas z napisem "Moi kandydaci".
-Dziękuję, oficjalnie został pan przyjęty w poczet członków gildii Arieu de Calliesa. Jeśli ma pan ochotę, zapraszam do biura naprzeciwko. Tam może pan dostać pokój w naszej kamienicy bez opłat oraz wysoką zniżkę na usługi naszej firmy. My tymczasem zawiadomimy pana de Callies, być może zechce pana przywitać osobiście. - powiedziała, prostując się i wracając do oficjalnego tonu.
_________________
Sidan Najemnik:Arieu de Callies Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
- No tak, cyrograf podpisany to teraz proszę pana... - mruknął pod nosem do siebie. - Na przeciwko? Tak? - chciał sie upewnić, ale w sumie to nie oczekiwał odpowiedzi - Miłego dnia kwiatuszku - puścił zalotnie oczko do sidanki po czym skierował sie do biura po drugiej stronie.
_________________ Słowa są jak woda, im więcej ich lejesz tym mniej ich chcą...
Zastukał na wszelki wypadek, nauczył się tego po tym jak kiedyś za brak pukania mało nie zarobił bełtem w brzuch.
- Witam. Miałem się tu zgłosić po przydział pokoju. - zlustrował całe pomieszczenie podziwiając wystrój. Wsparł ręce na rękojeściach mieczy czekając na odpowiedź, miał nadzieje że już wystarczająco papierków podpisał i nie będzie więcej tej niepotrzebnej biurokracji.
_________________ Słowa są jak woda, im więcej ich lejesz tym mniej ich chcą...
-Witam, witam. Przydział z jakiej racji? - zapytał bez ogródek gnom ledwo wystający zza wielkiego biurka.
Jednocześnie sidan siedzący przy drugim biurku, wygodnie rozparty w fotelu, prychnął na widok gestu przybysza.
_________________
Sidan Najemnik:Arieu de Callies Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
- No... z racji tego że właśnie zaciągnąłem się pod dowództwo Arieu, znaczy pana Arieu i kociak z tamtego pokoju... - wskazał ręką za siebie nie spuszczając wzroku z gnoma - powiedziała żeby tu przyjść i że jakiś pokój dostanę. - Prychacza starał się ignorować, a nuż jakieś choróbsko od niego złapie i tez zacznie prychać. Co jak co ale Miauczyk nie lubił chorować, jednym z jego ulubionych powiedzonek było "W zdrowym ciele jest weselej" i starał się tego trzymać.
_________________ Słowa są jak woda, im więcej ich lejesz tym mniej ich chcą...
-Ach tak... Wiedz pan tylko, że to nie kociak, a istna diablica. Szczególnie poza pracą - gnom uśmiechnął się obleśnie, ale nie można było tego zauważyć, jako że nie wystawał zanadto poza blat. -Proszę, pokój na pierwszym piętrze, ostatni po lewej. Jakieś dodatkowe życzenia? - zapytał po chwili notowania, rzucając jednocześnie sidanowi klucz.
_________________
Sidan Najemnik:Arieu de Callies Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
Miauczyk złapał zgrabnie klucz - Jak na razie to chyba tyle. - znużyło go to chodzenie po pokojach, wypełnianie odpowiadanie i takie tam, dużo szumu mało skutków. Wychodząc skinął głową sidanowi na fotelu, wsadził głowę do pokoju na przeciwko i pomachał diablicy, po czym ruszył na górę do swojego nowego lokum. Marzyła mu się ciepła kąpiel i masaż na rozluźnienie, ale pewnie skończy się jak zawsze, że walnie się w ubraniu na łóżko i poratuje się drzemką. Zdecydowanie, spanie to jest to co sidany lubią najbardziej. Jak pomyślał tak i zrobił.
_________________ Słowa są jak woda, im więcej ich lejesz tym mniej ich chcą...
Lacert spojrzał nieprzytomnym wzrokiem na niziołkę i Sidana który wszedł do pokoju. Kurcze, ssstaki ukssssrop a tutaj nawet wina mssssssszalnego nie mają - pomyślał. Dobra jużsss idę jużsss idę - mruknął do niziołki. Podszedł do drzwi załomotał trzy razy i wszedł bez czekania. Witam kotku ja w sssssprawie rekrutacji, sssssłyszałem, że jesssszcze macie jakieśśśsss wolne miejsssssca.
-Dzień dobry - odparła sidanka, przyzwyczajona do tego, ze to ona obsługuje chętnych. -Owszem, mamy wolne miejsca. Jeśli chce pan takowe zająć, poproszę o pańskie imię, zajęcie i motywacje - powiedziała rzeczowo, wyciągając kartkę z szuflady.
_________________
Sidan Najemnik:Arieu de Callies Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
Przez dłuższą chwilę wypisuje podaną kartkę, stęka, syczy łuska aż mu blednie. Widział kto dawać Lacertowi kawał papieru i gęsie piuro! - narzekał pod nosem - Co oni niby chcą, żebym pazurami pisał?? W końcu oddał kartkę na której z trudem dało się odczytać:
Cytat:
Imię: Eledhel
Wiek: 58
Stan cywilny: Wolny
Miejsce zamieszkania: sssss? W dzień wszędzie tam gdzie słonko świeci, w nocy wszędzie tam gdzie łuski można ogrzać
Posiadłości: ssss?
Fundusze: ssssskromne
Ważne koneksje: sssnaczy że co?
Inne informacje godne wspomnienia: Sssstrasznie dobrze wyrabiam wino mszalne oraz jesssstem dossssświadczonym wojownikiem.
Sidanka krytycznie popatrzyła na to co wyprawia jaszczur. -Dobrze, widzę, że umiesz pisać. Widzę również, że nazywasz się Eledhel. A teraz powiedz mi czym się zajmujesz i dlaczego chcesz przystąpić do Magnatów, żebym mogła wpisać cię na listę. - powiedziała z uśmiechem. Kartkę, którą otrzymała, odłożyła na bok.
_________________
Sidan Najemnik:Arieu de Callies Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum