Ja niestety nie mogłem. Dostałem nową pracę i nie dostałem niestety dnia wolnego chociaż do wczoraj o to walczyłem a nie mogłem sobie na dzień dobry wziąć urlopu na żądanie. Głupio wyszło ale niestety siła wyższa mnie zatrzymała
_________________ [center]Są ludy co dojrzały do śmierci Z rąk ludów niedojrzałych do życia.
Ogolem calkiem sporo ludzi... widać, ze Mariusz był lubianym Czlowiekiem.
Wypada chyba takze podziekowac towarzyszce życiowej Mariusza, za to, ze wywalczyla jego cialo tak szybko. Kazdy kto mial do czynienia z medycyna sadowa wie, ze to moze trawac naprawde dlugo. Zycze odwagi i pogody duch ktorą, mam wrażenie, Mariusz zarazil wszystkich wokol.
W trakcie pochowku, powaznie zlapalo mnie cos za gardlo... Naprawde zaluje, ze nie spotkalem Go w rzeczywistosci... No, ale moge miec pretensje tylko do siebie.
Teraz... napewno zjawie sie w okolicach 1 listopada.
No i co tu pisac...
Mario van Cool pozostanie w naszej pamieci takim jakim byl, czyli niezwykle pogodnym i szczerym czlowiekiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum