Wielki postrach - czyli pogromca małych gildii (bez sojuszników)
"Raz na jakiś czas Brama Chaosu przepuszcza pomniejsze bestie do świata żywych, które sieją strach i zniszczenie."
Wielki postrach atakowałby losowe gildie (z 60% siłą)
a) gildia wygrywa - udało się odeprzeć atak bestii
- utrata życia wojennego wojownikom
b) gildia przegrywa
- zmniejsza się życie wojenne wojowników
- niszczone są jakieś budynki w gildii
- zabrana część złota
Wielki Postrach buszuje w jednej z miejscowości (a co tam) i tam można go ostatecznie pokonać (np jakiś grupowy wielki mas atak). Jednak nie jest to łatwe zadanie, bowiem bestia w swym legowisku ma straszliwą moc (100% siły). Za pokonanie bestii są przyznawane punkty eee jakieś tam + złoto podstawowe (które bestia zakosiła mieszkańcom wioski) + złoto które zdobyła przy atakach na gil
Raczej chęci... po prostu jak zrobimy event dla gildii to zaraz zacznie się temat jakie to nieuczciwe bo nie wszyscy grają w gildiach. Jak już to przejdzie to zaraz ktoś napisze, że te większe mają większą szansę. Jak już przeciwnicy będą dobrani pod względem gildii to zaraz zacznie się temat, że ten przeciwnik gildii X był jednak słabszy... bo do niej doszły dwie osoby przed eventem...
Po prostu takie życie...
_________________ Powoli składam klocki z których zbuduję wieżę i jako wiekowy człowiek spojrzę z niej na świat.
po prostu jak zrobimy event dla gildii to zaraz zacznie się temat jakie to nieuczciwe bo nie wszyscy grają w gildiach
Myślę że to raczej jest problem tych którzy do gildii nie dołączają. Nie korzystają z pełnego dobrodziejstwa gry, jaką są gildie to sami tracą.
Co do reszty to moim skromnym zdaniem raczej podrasowałoby to grę niż ją osłabiło. Sam zresztą eventowy potworek (czy też zgraja) powinna być na tyle mocna by żadna gildia bez pomocy nie rozwaliła potworka w pierwszym rzucie.
To by zmusiło graczy do współdziałania i zwiększyło wagę sojuszów. Małe gildie i tak nigdy nie będą miały szans z dużymi (vide wojny), ale te kilka osób może stanowić niezłe wsparcie.
Inna sprawa że koszt rozrośnięcia gildii jest dość spory, więc może rozwiązanie atak grupowy gildii (jak przy atakach grupowych pojedynczych osobników). Choć tu rodzi się problem jak to wtedy rozwiązać.
Event miał wykorzystywać mechanizm gildyjny. Po prostu miało powstać kilka gildii, które można atakować lub one dokonają ataku. Oczywiście by nie było:
- w tym czasie nie można by prowadzić wojen
- ściągnięte by były czasy ochrony
Może po starcie retro i przy pozostałych dodatkach/poprawkach powstanie coś w tym stylu. Jednak do tego należy przekonać Phila .
_________________ Powoli składam klocki z których zbuduję wieżę i jako wiekowy człowiek spojrzę z niej na świat.
To już moim skromnym zdaniem zamiast jednego mega postracha (który pierwszych chętnych którzy się na niego zamierzą musi ubić) może wprowadźmy bandę najeźdźców której liczebność będzie taka sama jak liczba członków w gildii atakowanej a poziomy bandytów takie jak w momencie ataku poziomy członków gildii atakowanej. Potworki zaś byłyby wybierane losowo z tych co już mamy. Atak następowałby np falami w jakichś tam odstępach czasowych. Czyli zasady normalnej wojny ale z bandą mobków. Nikt by nie powiedział że ci co mają bardziej rozwiniętą gildię mają lepiej a wręcz przeciwnie ci co mają liczebniejsze gildie musieliby bardziej skoordynować działanie swoich obywateli.
Co wy na to?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum