na pohybel GWNowi, krzyknal Karuzel i bez szans na wygrana... zatlukl Varatha - i ranny z dzikim usmiechem na twarzy wracal do domu, nie wierzac nadal w wynik starcia
_________________
Sidan Barbarzyńca:Karuzel Uczeń Turkusowej Szkoły Rycerskiej
Wierny Świetemu Zakonowi Pogromców Zła
..:: YRY ::..
Świętoszki znów szturmowały. Haart był zaledwie w połowie zdrowy, jednak do obrony stawać było trzeba. W innym przypadku gildia została by złupiona i obrabowana przez niebronionych "świętych" zakonników. Za wielu wrogów mogło go pokonać w takim stanie. Zginie dzielnie, jak przystało na członka Gildii Wielkich Niezależnych. Wziął w ręce swój labrys i stanął przed nadbiegającym przeciwnikiem. Kiedy jednak morda nadciągającego zakonnika znalazła się w zasięgu jego wzroku zobaczył czerwono. To ten nędzny paladyn który zabił Latheę. Mroczniak podziękował bogom w których nawet nie wierzył za możliwość pomszczenia śmierci kici. Jak nigdy wcześniej wziął rozpęd i wywijając toporem ruszył na nadciągającego palka. Choćby i miał przegrać pociągnie tą gnidę ze sobą w otchłań śmierci! W furii wymachiwał toporem na oślep i nie trafiał, ale jego determinacja i agresja zaskoczyły paladyna, który nie miał czasu regenerować sił. Berserker już nie chciał walczyć, on chciał zabić!
Haart stał zadowolony nad trupem paladyna. Kicia został pomszczona.
_________________
Haart Mroczny Berserker
Grow in Power Denarius Czarny Mroczny Najemnik
Haart stanął znużony na murach. Z wielu bandaży sączyła się krew. Oparł się na swoim labrysie. Wyszedł na pole bitwy gdy nikogo jeszcze nie było i czekał. Patrzył jak powoli zjawiali się inni. Szanse wygrania były nikłe, Wszak Desmond, Drakki i Gorten mogli iść w tym szturmie. Zrezygnowany czekał na swoją walkę. Ktokolwiek to będzie przynajmniej nie wejdzie niebroniony... Po całym dniu czekania wybiegła na niego z lasu postać w paladyńskiej zbroi. Machała na wszystkie strony swoim mieczykiem nie umiejąc go trafić. Wziął labrys w dłoń i zamachnął się porządnie kilka razy. Przeciwnik był żywotny, temu nie zaprzeczał, jednak w spotkaniu z berserkerem jego życie uleciało zanim zdążył sie zorientować, że zginął. Haart pozostawił ciało na placu boju i odkuśtykał do twierdzy krzywiąc się na myśl o kolejnej wizycie w skrzydle szpitalnym.
_________________
Haart Mroczny Berserker
Grow in Power Denarius Czarny Mroczny Najemnik
Haart zdążył się już prawie w całości uleczyć... Zobaczył przez okno Twierdzy samotnego wojownika zmierzającego w jego stronę. Szybko wymknął się ze skrzydła szpitalnego, wkradł to gabinetu koordynatora wojennego i uzyskał pozwolenie na obronę (tym razem nie będą mogli mu zarzucić, że samowolnie wypisuje się ze szpitala nie uzdrowiony tylko by wrócić chwilę później w gorszym stanie). Niedługo później wracał ranny lecz zadowolony z krasnoludzką brodą (najwyraźniej odrąbaną labrysem blisko twarzy) w dłoni. Ubił przeciwnika, który zabił wielu jego kompanów.
Cytat:
Drakki Ognistobrody potknął się o własną głowę...
_________________
Haart Mroczny Berserker
Grow in Power Denarius Czarny Mroczny Najemnik
Dziękuję garstce GWNczyków, która dzielnie chodziła do szturmów i nie miała dość mojego marudzenia i rozkazów :*
A gdyby nie Des to skończylibyśmy wcześniej
_________________ Nigdy niczego nie zapominały. Nigdy nie cofały raz ofiarowanej przyjaźni. I nigdy nie przestawały nienawidzić, jeśli kogoś lub coś znienawidziły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum