Naszła mnie myśl na rozwiązanie dla leniwych - targ wypadajek. Dawałoby to możliwości klasom, które nie mogą ubić jakiegoś mobka/postracha, bo są za słabe na nie (lub przegapili, albo nie chce im dropnąć mobek ).
A tak mogliby kupić owe wypadajki od tych, którym lecą one na tuziny
Połowa ludków dostaje to co chcą, połowa ma z tego kasę. I (edit: prawie ) każdy jest hepi
Pushing i oszustwa będą, mówicie? Sprawa prosta - maksymalna cena wypadajki możliwa do zaproponowania dla gracza = 'systemowa' cena wypadajki x2.
I styka
_________________ "Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."
Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.
Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Autor postu otrzymał 3 piw(a)
Ostatnio zmieniony przez Haspen 2009-07-23, 13:04, w całości zmieniany 1 raz
Koniec z szukaniem skrawków mięsa przez 3 miesiące. Haspen jesteś genialny!
Dodał bym jeszcze jakieś zabezpieczenie przed zbyt niską ceną żeby znajomi nie dawali sobie wypadajek za free np. minimalna cena = cena systemowa albo 1/2 ceny systemowej.
_________________ "Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości" - Terry Pratchett
ograniczenie raczej cena wypadajki i 1.5x - chyba styknie.
Chociaż, gdyby targ był moderowany - tj wszelkie poniżej tego i powyżej możliwe, ale zgłoszone od razu do administracji - wtedy mogą lukać na takich, a jak ktoś ma 50 sztuk liści szałtwi i nie ma chętnych, to może sprzedać do sklepu, a nie komuś.
A jak dla mnie to rozwiązanie zabija trochę rywalizację
Masz szczęście to kończysz questa, a kiedy nie dopisze, to jak ja szukasz chędożonego czosnku do upadłego
Kiedy wszystko będzie do kupienia to tak naprawdę po co questy?
Wtedy to sprowadzi się do podróży i targu...
Nie pasuje mi ten pomysł.
*idzie szukać szałwii*
_________________ Nigdy niczego nie zapominały. Nigdy nie cofały raz ofiarowanej przyjaźni. I nigdy nie przestawały nienawidzić, jeśli kogoś lub coś znienawidziły.
Handel zdobyczami w zasadzie jest dobrym pomysłem tylko obawiam się, że musiałby być bardzo dokładnie moderowany, a logi transakcji dostępne do wglądu dla każdego (gracze mogliby kontrolować się wzajemnie co by ułatwiło moderację. Jeśli ktoś zauważyłby coś podejrzanego mógłby to zgłosić).
Ograniczenia też by musiały być nie tylko na cenę ale i na ilości wystawianych zdobyczy (bo jestem pewien, zapotrzebowanie jest mniejsze od ilości towaru ;-))
A mi się nie podoba. Imho jest to dziwne, że od wieków w wojownikach zabranialiśmy wszelkich transferów między graczami - począwszy od złota, przez przedmioty oraz ostatnio wypadajki, a teraz chcemy zezwolić. Nie gnębi mnie to, że chcemy w ogóle zezwolić (jakby było to dobrze zorganizowane to nawet jestem za), ale robimy to jakoś fragmentarycznie i trochę chyba na hop-siu.
[W tekście powyżej z oczywistych powodów pominąłem temat transferów między organizacjami, bo to zupełnie inna sprawa]
Bez sensu Jak dla mnie cały urok tych questów jest taki, że jednemu się poszczęści, a drugiemu mniej.
Redystrybucja wypadajek sprawi, że questy będą tylko formalnością, zero wysiłku, normalne klikanie, bicie tego co wygodne. Nie trzeba się starać walczyć o rzadkie dropy z trudnymi stworami, bo można je kupić za kasę.
Nie jestem jakimś fanatykiem questów, ale jak już są to niech chociaż będzie z nich trochę ciekawej zabawy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum