Wszelkie macki zaczęły dziwnie wirować pod wodą zupełnie nie zważając na to, że wokół nich płyną cztery postacie. Część wynurzała się, by roztopić się pod wpływem gazu, część plątała się z innymi. Macek nie było dużo, bohaterowie więc swobodnie przepłynęli pod gazem i wynurzyli się koło wejścia do Wielkiej Groty obok wiru, którym woda odpływała z tunelu. Niestety pomysł Kelka miał też negatywną stronę - cała czwórka była mocno wstawiona.
Kelk wynurzył się ostatni - zgodziłsię wcześniej, by Haart płynął przed nim. Z radością stwierdził, że wszyscy jego kompani są i zachwiał się poważnie.
Oparty o ścianę pierwszy poczuł efekty tych eksperymentów
Whoaaaa!
Po czym walnął się parę razy w twarz
O-rient o-rient
Z każdą sylabą dając sobie z liścia
To żeś wykommmmmmbinował
Podparł się drugą łapą po czym przycupnął i zaczął energicznie potrząsać głową
Teraz jakoś mmmmmmusimmmmmmy dojść do siebie!
_________________ We're all mad here... You fight to live, I live to fight...
Haart spojrzał gniewnie na człowieka, po czym usiadł na ziemi. Irmis obok niego zrobił to samo. Mimo najmniejszego ciała wyglądał nie gorzej niż mroczniak i szybko jego stan się poprawiał. Lata w GWNie robiły swoje. Ponadto niziołek zawsze testował własnych produktów, co dodatkowo zwiększyło jego alkoholową wytrzymałość.
_________________
Haart Mroczny Berserker
Grow in Power Denarius Czarny Mroczny Najemnik
- A pommmłyśllllcie jakje to mmmuuusji być dooobre, gdy to we właściwych proporcjach sje rozpłuścji z wodą! - zawołał Kelek - Mój najjjlepszły wynalazek! Esłencja Kełkołady! Znacy się Kełka... - dodał pospiesznie
Czemu nie - odparł mroczniak który zakończył właśnie sprawdzanie ekwipunku. Na szczęście do skórzanego plecaka nie dostało się aż tyle wody by zamoczyć pergaminy. Podał sidanowi mapę - Masz jakiś pomysł gdzie jesteśmy? - zapytał po czym wstał z ziemi - Zostały wam jakieś pochodnie? Ja mam jedną.
_________________
Haart Mroczny Berserker
Grow in Power Denarius Czarny Mroczny Najemnik
Na mmmmagazyniera to ja chyba nie wyglądammmm co?
Wziął i przejrzał jeszcze raz mapę po zorientowaniu się w terenie
Zaraz zaraz, jeżeli dobrze trzymmmammm tą mmmapę, a krypta znajduje się w północnej części to jesteśmmmy tu
Po czym wskazał pazurem
Tylko te czerwone kropki... czy przypadkiemmm to nie są mmmiejsca rozmmmieszczenia kryształów? Ten był po prawej, jak na mmmapie...
...
Chodźmmmy kawałek dalej
_________________ We're all mad here... You fight to live, I live to fight...
Korytarz pozostał pusty, woda strumyka opadła do normalnego poziomu. W miejscu, gdzie Haart trafił toporem runął cały strop. Sądząc po trumnach, które wpadły do wnętrza nie było tam więcej niż 100 metrów pod ziemią (choć sławetne pogrzeby z opuszczaniem trumny głęboko pod ziemię powodowały, że trudno było określić dokładną głębokość). W miejscu, gdzie bohaterowie spłynęli było znacznie głębiej. Kryształ dalej promieniał niebieskim blaskiem, oświetlając napisy obok, a gdy gaz zaczął opadać można było ujrzeć, że ostrze siekierki Haarta leży pod nim. Bohaterom pozostało czekać, aż ktoś zauważy co ich spotkało i odkopie przejście.
- Rwa mać... - Głos zadudnił najpierw w okolicach stóp, by silnym strumieniem dotrzeć do gardła i rozlec się w korytarzu. Rozejrzał się wokół macając kamienie. W końcu namacał kamień z łuskami. Dla pewności schował swojego grzyba do sakwy. Na później...
- Żyjesz gadzino? - Rozmazujący się obraz zębatego pyska z wywalonym jęzorem przywodził na myśl wygrzewającego się na trakcie warana, który przed chwilą został przejechany przez karawanę kupców. Bolała go broda. Krasnoludzka broda była tak związana z właścicielem, że posiadała parę innych właściwości niż odczuwanie bólu. Tak przynajmniej zdawało się krasnoludowi w tej chwili. Zdawało mu się też, że łuskowaty kamień się uśmiecha.
_________________
Obecnie zielony i łuskowaty. I jak zwykle brodaty i bucowaty.
Lubił gdy wszystko wirowało, ale teraz nie dość że wirowało, to jeszcze bolało, a wirowanie sprawiało, że bolało jeszcze bardziej. Bolał go ogon, bolał go grzbiet, bolały go łapy. Sss... - głos uwiązł mu w gardle - Sssyja ale sss to ssa ssysie? - odpowiedział filozoficznie lacert i przystąpił do delikatnego masażu swych członków. Nie tak miało to wszystko wyglądać... Chciał najeść się grzybów, zobaczyć Starzika i innych, a zamiast tego był w ciemnej jak rzyć norze, cały obolały...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum