Mistrzowie wybrani, władza przekazana, a szkoły dalej nie mają indywidualnych idei
BTW, co wy na to, by każda szkoła miała swój indywidualny styl walki? Ogólną filozofię, która jest wpajana młodym wojom już mamy, i chyba wszystkim mniej-więcej pasuje, to można opracować coś więcej. To na razie tylko zrobiony na szybko szkic, wiele jest jeszcze do poprawienia, a niektórych fragmentów zwyczajnie brakuje. Liczę na komentarze mistrzów i studentów:
Niedźwiedź: "Wytrzymaj dłużej niż przeciwnik"- da się to uzyskać na dwa sposoby. Studenci tej szkoły uczeni są, po pierwsze w zadawaniu silnych, druzgocących uderzeń których przeciwnik nie jest w stanie sparować. A po drugie każdego z nich w trakcie nauki czeka ciężki trening wytrzymałościowy, poznawanie tajemnic pancerza, by wykorzystać go nie tylko do obronie, ale i w ataku. Choć niektórzy rezygnują z zakuwania się stal, to dalej zadziwiają swą wytrwałością, odpornością na ból i rany.
Przy kuflu, w walce, ciężkiej pracy, czy w łożu, to właśnie niedźwiedź ostatni oddaje pole.
Wśród wykładowców oprócz wojowników znajdzie się też paru kapłanów.
Sokół: "trzymaj dystans i obserwuj" - zamiast wiązać się na ślepo w walkę, która zawsze jest niepewna, obserwuj swojego przeciwnika i jego słabe strony, które możesz wykorzystać. Gdy już atakujesz, to tylko po to, by w paru ciosach wygrać.
Osoby szkolące wojowników sokoła, to wojownicy pochodzących chyba z wszystkich warstw społecznych i kilku nauczycieli, którzy z walką mają niewiele wspólnego, za to mają przekazać trochę wiedzy i nauczyć myślenia.
Wilk: "atakuj i reaguj" - styl bazujący na postawie agresywnej i maksymalnym wyćwiczeniu odruchów, by reagować jak najszybciej. W końcu pasywność i zbędne myślenie w walce, między ciosami oddala pokonanie przeciwnika i kończy się porażką. Za to mało kto przetrwa gwałtowny, skuteczny atak.
Jest jeszcze kwestia rozbudowania fabularnie samych szkół. IMO każda z nich powinna, oprócz szkolenia wojów zajmować się też czymś innym, niekoniecznie powiązanym bezpośrednio z wojczaką, za to nawet dochodowym. Nie było to wcale tak niezwykłe w tamtych czasach, dla niewielkich, zamkniętych społeczności. Moje propozycje są takie:
Misie: stary browar + pasieka i mjut pitny
Sokoły: Hodowla sokołów + winnica na własny użytek (szkoła ma być w starym zamku/warowni a obrzeżach miasta)
Wilki: Stadnina, jedna z najstarszych i najlepszych w okolicy. Choć tutaj haspen sugerował zamiast tego psiarnię z wilczurami.
_________________ "Niektórzy twierdzą, że nie powinno się pić sherry wcześnie rano. Mylą się."
TP
Ja jutro znikam na tydzień i będę z doskoku, to stwierdziłem, że dzisiaj coś popiszę. Deklaruję, że spróbuję coś powrzucać jak będę miał to gotowe w głowie i będzie czas
_________________ "Niektórzy twierdzą, że nie powinno się pić sherry wcześnie rano. Mylą się."
TP
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum