Forum Lotharis Strona Główna

 Ogłoszenie 

DISCORD a co mi tam...


Poprzedni temat «» Następny temat
Gabinet Kapitana.
Autor Wiadomość
Kapitan Gwardii

-
Posty: 25
Otrzymał 9 piw(a)

Zloto
Wysłany: 2009-07-07, 18:12   Gabinet Kapitana. [Cytuj]

Kapitan Gwardii miał dość... Mimo iż był rosłym mężczyzną, zaprawionym w bojach i doświadczonym, po dzisiejszym dniu zwyczajnie miał dość. Otworzył drzwi swojego gabinetu, który tak bardzo lubił.
Pomieszczenie było samo w sobie urzędnicze, jednak widać było, że zajmuje je prawdziwy wojownik. Nad pięknym, dębowym biurkiem wisiał wyszczerbiony topór. Musiał swoje przejść, jednak obecnie lśnił jasnym blaskiem. Kapitan dbał o niego, w wolnych chwilach, których ostatnio miał coraz mniej, zawzięcie go polerował. Ale topór nie był jedynym ciekawym eksponatem. W rogu oparty o ścianę stał potężny berdysz, a powierzchnię nad drzwiami zdobiła kolekcja małych sztyletów i mizerykordii. Dawniej ulbubioną rozrywką kapitana bylo rzucanie takimi właśnie sztylecikami to celu, był w tym prawdziwym mistrzem. Nie brakowału tutaj także przeróżnych zdobyczy, czy to z polowań, czy to z wojen. Skóra z ogromnego dzika, wielka głowa niedźwiedzia, okazałe tarcze oraz zbroje, to wszystko niemal w pełni zajmowało pomieszczenie.
W takich dniach jak te Kapitan lubiał siadywać w wielkim fotelu i wzdychać, wspominająć młodzieńcze czasy wojaczki, kiedy podróżował po całym Seavranie, niejednokrotnie odwiedzając Is'Mort i Ta Quenda'Calig. Jak na przedstawiciela rasy ludzkiej, cechowała go naprawdę wielka siła i wytrzymałość. Dzięki temu świetnie nadawał się do roli, jaką obecnie pełnił, gdyż wzbudzał w żołnierzach respekt. Niejeden próbował mu się sprzeciwiać, jednak zazwyczaj wystarczyło tylko znaczące spojrzenie, któremu grozy dodawała blizna idąca od połowy czoła, przez oko, aż po samą żuchwę.
Jednak dzisiaj, ten groźny i wielki niczym niedźwiedź mężczyzna, był skrajnie wyczerpany. Potrzebował odpoczynku, by wybrać się jeszcze raz w podróż, jednak musiał dbać o porządek w mieście. Gubernator Freya McToren za bardzo mu ufała, by ten mógł tak po prostu na jakiś czas zniknąc i powierzyć ciężar odpowiedzialności komuś innemu.
Kapitan ponownie westchnął, po czym wyciągnął spod biurka butelkę jakiegoś krasnoludzkiego wynalazku, nalał sobie do kielicha i wypił. Poczuł się dużo lepiej i chwilę później zapadł w drzemkę...
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
 
     
Mroczna Postać


Zakapturzona Postać
Posty: 21
Skąd: Rivangoth

Zloto
Wysłany: 2009-07-08, 21:24    [Cytuj]

Drzwi od gabinetu uchyliły się. Kapitan drzemał. Postać zostawiła kilka kartek papieru i dopisek "Wojownik nigdy nie będzie dobrze zarządzał instytucją publiczną, radzę zostawić mnie w spokoju". Postać w chwilę później zniknęła.
_________________
W Rivangoth, w ciemności i mroku
Każdy normalny przyspieszy kroku
Lecz ujrzeć można w ciemnej uliczce
I o północy przy cmentarnej kapliczce
Skradającą się przy cmentarnym murze
Postać tajemniczą z licem w kapturze
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
 
     
mindmaster


Haart
Mroczny Elf
Berserker

Wiek: 38
Posty: 396
Piwa: 20/8

Zloto
Wysłany: 2009-07-08, 23:42    [Cytuj]

Haart dotarł do gabinetu Kapitana Gwardii. Kiedy zapukał drzwi się uchyliły. Najwidoczniej nie były zamknięte. Dziwne... Ostrożnie wszedł do środka. Pokój robił wrażenie. Mroczniak nie wątpił, że z każdym "eksponatem" wiąże się jakaś ciekawa historia. Może kiedyś zaprosi Kapitana do karczmy by powspominać dawne dzieje... Był pewien, że taki wojownik wiele przeżył i o wielu wspaniałych bitwach mógłby opowiadać. Kapitan siedział, lub raczej leżał w fotelu. Często ludzie mówili, że Kapitan ma groźny wygląd i przytłaczającą osobowość. Jednak w tej chwili wyglądał jak zmęczony człowiek, który ma za dużo spraw na głowie. Z uchylonych ust na fotel ciekła strużka śliny, a w ręku zwisała średniej wielkości butelka. Poznał producenta. Kiedy skupił wzrok na dacie jego brwi uniosły się w górę. Świetny rocznik... Nie wiedziałem, że można go jeszcze gdzieś znaleźć... pomyślał.
Kapitanie... - jego głos nie obudził śpiącego mężczyzny. Powoli podszedł bliżej. Wiedział, że nagłe ruchy przy śpiącym wojowniku tego kalibru nie są wskazane. Sam raz niemalże przepołowił w czasie swoich podróży jakiegoś mieszczanina który próbował go obudzić. Stając przy biurku nie mógł nie zauważyć niezgrabnej sterty papierów, która wyglądała nie na miejscu wśród pozostałych, uporządkowanych dokumentów. Czytając treść karteczki na szczycie sterty zmarszczył brwi. A więc nie byłem tu pierwszy. Ciekawe, czy to znaczy, że w tym budynku także znajduje się zejście do podziemi... A może ta postać to jeden z gwardzistów...

Nie zwykł ignorować zmęczenia innych, jednak sprawa była poważna i nie można jej odwlekać. Poza tym wojownicy byli przywykli do wytężania się ponad swoje możliwości, a Kapitan Gwardii powinien wiedzieć o wszystkich aktualnych wydarzeniach, by dobrze sprawować swoje obowiązki. Kapitanie. - powiedział głośniej, aby zbudzić wojownika.
_________________
Haart
Mroczny Berserker
Grow in Power

Denarius Czarny
Mroczny Najemnik

It's gonna blow!
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
  Gildia Wielkich Niezależnych
     
Kapitan Gwardii

-
Posty: 25
Otrzymał 9 piw(a)

Zloto
Wysłany: 2009-07-09, 12:04    [Cytuj]

Kapitan był w samym środku wielkiej bitwy, właśnie powalał wielkim mieczem kolejnego przciwnika...
- Kapitanie - Usłyszał głos jakiegoś wojownika. Odwrócił się, lecz nic nie zauważył
- Kapitanie - Usłyszał ponownie i... przebudził się. Niemalże natychmiast zerwał się na równe nogi.
- Co tu się dzieje?! Jak tu się dostałeś?
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
 
     
mindmaster


Haart
Mroczny Elf
Berserker

Wiek: 38
Posty: 396
Piwa: 20/8

Zloto
Wysłany: 2009-07-09, 22:08    [Cytuj]

Wszedłem przez otwarte drzwi - odpowiedział mroczniak - Przynoszę wieści z cmentarza. W spalonej krypcie znajduje się zawalone zejście do podziemi. Najwyraźniej Mroczna Postać uciekła tamtędy. Jeśli się nie mylę te podziemia to stare krasnoludzkie kopalnie - mówiąc uważnie przyglądał się Kapitanowi próbując dostrzec potwierdzenie swoich domysłów - Wygląda na to, że nasz złoczyńca się nimi porusza. Oznacza to, że ma plany podziemi, a tym samym, jako że ciągną się one pod całym miastem, może mieć dostęp praktycznie wszędzie. Wnioskuję, że już to wystarczająco udowodnił... - Haart skinął głową w kierunku sterty papierów na kapitańskim biurku - W związku z tym wnioskuję, iż jest on poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa miasta. Może dostać się w wiele miejsc niezauważony, a takie coś daje mu kontrolę nad mieszkańcami. Jeśli dostał się aż tutaj to jakim problemem byłoby dla niego zamordowanie urzędników miejskich i wprowadzenie anarchii? Chyba niewielkim. - spojrzał w oczy Kapitanowi - Nie mam zamiaru owijać w bawełnę. Straż miejska ma wiele problemów na głowie. Dodając do tego pościg za zamachowcami ledwo starcza strażników do utrzymania porządku w mieście. Od kilku dni grupa wojowników na własną rękę śledziła poczynania Mrocznej Postaci. Jestem skłonny ich zorganizować i ruszyć w pościg. Niemniej jednak nie mam zamiaru wchodzić w kompetencje Straży Miejskiej. Oferuję jedynie nasze usługi. Jeśli dasz nam uprawnienia, byśmy z ramienia Straży zajęliśmy tym problemem, jestem przekonany, że mamy duże szanse na złapanie naszego nocnego nieznajomego. - Haart zakończył swój monolog oczekując na reakcję Kapitana.
_________________
Haart
Mroczny Berserker
Grow in Power

Denarius Czarny
Mroczny Najemnik

It's gonna blow!
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
  Gildia Wielkich Niezależnych
     
Salamon


Liberum
Sidan
Gwardzista

Wiek: 34
Posty: 162
Piwa: 6/8

Zloto
Wysłany: 2009-07-11, 11:40    [Cytuj]

Wczesnym rankiem sidan zaczął poszukiwać mroczniaka. Nie było go nigdzie gdzie mógł tak naprawdę być o tej porze. Przypomniał sobie jednak że miał w planach odwiedzić jeszcze kapitana więc udał się do jego kwatery. Gdy w pośpiechu trafił już na miejsce zobaczył dziwne zjawisko. Z nudów przez całą noc mroczniak i kapitan grali w makao, ale nie odezwali się chyba słowem, bo przecież nie ma szilki. Postanowił przerwać tą farsę
Haart, nie czas na te gierki, kapitan nie mmma na to czasu, trzeba działać z nimmm albo bez niego. Ruszajmmmy do wejścia krypty, powinna już być naprawiona, a ja tymmmczasemmm jeszcze pobiegnę po jednego pommmocnika, z jego wzrostemmm mmmoże się nammm przydać.
Jak powiedział tak zrobił. Zauważył bowiem niziołka przed recepcją rozmawiającego z kimś, jednak miał wrażenie że tamtego osobnika też skądś zna.
_________________
We're all mad here... You fight to live, I live to fight...
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
  Bractwo Ostrzy
     
mindmaster


Haart
Mroczny Elf
Berserker

Wiek: 38
Posty: 396
Piwa: 20/8

Zloto
Wysłany: 2009-07-11, 14:17    [Cytuj]

Haart słysząc słowa sidana zerwał się na nogi. Co się stało? Oczekiwał na odpowiedź Kapitana, ale nagle czas zaczął zwalniać i ocknął się dopiero teraz. Magia jaka czy co? Spojrzał na Kapitana, który niewidzącym wzrokiem patrzył się przed siebie. Pomachał mu ręką przed oczami, ale nie widząc reakcji uznał, że nie będzie z niego żadnego pożytku. Wychodząc z gabinetu zabrał dokumenty z biurka po czym wyszedł zamykając za sobą drzwi. Obiecał sobie, że przyśle kogoś ze szpitala, aby zaopiekowali się Kapitanem. Nie można pozwolić, aby się zmarnował z powodu jakichś czarów, bądź nie daj boże choroby psychicznej. Zastyganie w bezruchu na całe dnie, zwłaszcza w tak niebezpiecznym czasie, było niezwykle podejrzane...
_________________
Haart
Mroczny Berserker
Grow in Power

Denarius Czarny
Mroczny Najemnik

It's gonna blow!
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
  Gildia Wielkich Niezależnych
     
Mroczna Postać


Zakapturzona Postać
Posty: 21
Skąd: Rivangoth

Zloto
Wysłany: 2009-07-11, 14:59    [Cytuj]

Haart nie wiedział w co się pakuje biorąc te dokumenty, które spowodowały, że Kapitan Gwardii znajdował się w takim stanie. Jednakże w ręku kapitan ściskał także malutką karteczkę, której Haart nie wiedział.
_________________
W Rivangoth, w ciemności i mroku
Każdy normalny przyspieszy kroku
Lecz ujrzeć można w ciemnej uliczce
I o północy przy cmentarnej kapliczce
Skradającą się przy cmentarnym murze
Postać tajemniczą z licem w kapturze
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 15