Forum Lotharis Strona Główna

 Ogłoszenie 

DISCORD a co mi tam...


Poprzedni temat «» Następny temat
[S2] Karczma "Pod Opuszczonym Młotem"
Autor Wiadomość
Szilka
Eivissa...


-
Posty: 577
Piwa: 27/4
Skąd: Kraków

Zloto
Wysłany: 2009-07-07, 13:50    [Cytuj]

- Wcześniej TO BY?A gorzała, teraz dałeś mi spirytusu! Wooodyyyy!
_________________
OBS!
Eivissa...

I fly like paper, get high like planes...
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [WWW]
 
     
Haspen
Sir Frywolne Mango


-
Kamdin
Wiek: 36
Posty: 558
Piwa: 36/132

Zloto
Wysłany: 2009-07-07, 14:03    [Cytuj]

-Dla mnie wszystko smakuje tak samo...
Zamyślił się krasnolud. Po chwili wydobył spod lady dzban i postawił go przed elfką.
-Woda. Nie śmiem twierdzić, że czysta.
Zachichotał.
_________________
"Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."

Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.

Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
  Bordo!
     
Szilka
Eivissa...


-
Posty: 577
Piwa: 27/4
Skąd: Kraków

Zloto
Wysłany: 2009-07-07, 14:07    [Cytuj]

Elfka łapczywie przystawiła dzban do ust i nie dbając o to, co w nim może tak naprawdę być, poczęła pić, pić, pić i pić... Robiła to tak łapczywie, że znaczna część wody po prostu rozlewała jej się po twarzy i szyi. Odstawiła prawie pusty dzban.
- Weź ode mnie ten spirystus!
Eivissa obawiała się, że za chwile może zacząć jej mocno szumieć w głowie.
_________________
OBS!
Eivissa...

I fly like paper, get high like planes...
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [WWW]
 
     
Haspen
Sir Frywolne Mango


-
Kamdin
Wiek: 36
Posty: 558
Piwa: 36/132

Zloto
Wysłany: 2009-07-07, 17:38    [Cytuj]

Krasnolud wzruszył ramionami. Schował butelkę pod kontuar. Wtedy drzwi otworzyły się i gromada facetów (ubrani w przeróżne stroje robocze, widać było nawet marynarzy i kilku gwardzistów) wlała się do karczmy.
-No, się zaczyna...
Kamdin rozciągnął się i zaczął latać od stolika do stolika. Na zaplecze i z powrotem, z kuflami w dłoniach.
_________________
"Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."

Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.

Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
  Bordo!
     
Dark


Mroczny Elf
Wiek: 32
Posty: 139
Piwa: 2/15
Skąd: ,że znowu?!

Zloto
Wysłany: 2009-07-11, 22:52    [Cytuj]

Zakapturzona postać otworzyła drzwi karczmy. Unikając zarówno wszelakiego mocniejszego światła, jak i plam po wymiocinach, doczłapała się nierównym krokiem do pustego stołu.

Cóż za stolarz to zrobił? - mruknął pod nosem tych kilka ledwo słyszalnych słów. Następnie oparł się ... starał oprzeć plecy,a ponieważ nie poczuł żadnego oparcia za plecami i niemal się przewrócił. Na wszystkie elfy co już dawno w garncach.... - począł klnąć, czemu zresztą nie powinniśmy się dziwić. Z braku innego wyjścia, oparł swoje mahoniowe łokcie na stole i schował w nich głowę. Można była dostrzec jedynie malachitowe odzienie - swoją drogą, kto mógł wybrać aż tak "jaskrawe" ubrania?
_________________
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
 
     
Haspen
Sir Frywolne Mango


-
Kamdin
Wiek: 36
Posty: 558
Piwa: 36/132

Zloto
Wysłany: 2009-07-12, 11:33    [Cytuj]

Grupka robotników (pomimo postury, nie wyglądali na typowo 'zaczepnych panów z zaułka') obejrzała sobie drowa. Kamdin w tym czasie przeleciał obok stolika Olatha, trącając go łokciem, i mało co nie upuszczając tacy z kilkoma kuflami piwa.
-Zara przyjdę.
Powiedział do drowa i pomknął między stolikami okupowanymi przez zmęczonych przedstawicieli klasy robotniczo-marynarskiej.
_________________
"Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."

Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.

Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
  Bordo!
     
Dark


Mroczny Elf
Wiek: 32
Posty: 139
Piwa: 2/15
Skąd: ,że znowu?!

Zloto
Wysłany: 2009-07-14, 07:46    [Cytuj]

Słysząc i czując, że coś się dzieje, podniósł głowę i rozejrzał się. Ujrzawszy grupkę robotników, złapał pod stołem za swoją pałkę i zakrzypnął ochrypiałym głosem:
- Czego? Waśni szukacie?
Nie słysząc żadnej odpowiedzi, zakrzyknął w kierunku krzątającego się krasnoluda:
- Gadasz, że przyjdziesz a cicho! Dajże coś mocnego....
W tym momencie rzuciło mu się w oczy hasło "pierwszy kufel żółtego piwa darmo" i szybko się zreflektował:
- tfu! Dajże tego darmowego piwa! Jak tu się na burdy zanosi to o suchym pysku się nie da!
_________________
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
 
     
Haspen
Sir Frywolne Mango


-
Kamdin
Wiek: 36
Posty: 558
Piwa: 36/132

Zloto
Wysłany: 2009-07-14, 11:32    [Cytuj]

-Burdy?
Krasnolud zachichotał a wraz z nimi draby.
-Te niedźwiedzie to po mordzie dają tylko tym, co ich oszukują.
Jeden z siłaczy mruknął do drowa.
-A ciebie sobiem oglądamy, boś dziwny i czarny, a tacy wybierają inne lokale.
Zarechotał głośno i wrócił do picia piwa wraz z kamratami. W tej samej chwili kufel darmowego piwska uderzył o stół Dark'a.
-Darmowe nie znaczy dobre.
Odpowiedział krasnolud i wrócił za ladę.
_________________
"Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."

Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.

Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
  Bordo!
     
Dark


Mroczny Elf
Wiek: 32
Posty: 139
Piwa: 2/15
Skąd: ,że znowu?!

Zloto
Wysłany: 2009-07-15, 11:27    [Cytuj]

Drow kiwnął barmanowi ręką w geście podziękowania i zaczął sączyć sławetny darmowy napój. Po chwili stał się tak blady, że gdyby ściany były myte, to by się z nimi zlewał w bieli. Usta jego lekko napuchły, wytrzeszczone oczy zaczerwieniły się, a wszystkie członki zaczęły jakby sztywnieć. W ułamku sekundy cała zawartość jego gardła - to jest wyżej napomniany "złocisty" napój - opuściła je i poleciała w kierunku robotników. Tonashss chwilę stał w bezruchu, po czym z wielkim hukiem upadł na stół.
_________________
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
 
     
Haspen
Sir Frywolne Mango


-
Kamdin
Wiek: 36
Posty: 558
Piwa: 36/132

Zloto
Wysłany: 2009-07-15, 11:35    [Cytuj]

Na szczęście (albo nie?), tylko jeden robotnik został trafiony. Rzucił kilka niewybrednych słówek o matce Olatha. Kamdin zabrał szczotkę z mokrą ścierą zamiast włosia i wtarł plamę w podłogę. Gdy się z nią uporał szturchnął kijem w bok drowa.
-Żyje?
_________________
"Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."

Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.

Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
  Bordo!
     
Dark


Mroczny Elf
Wiek: 32
Posty: 139
Piwa: 2/15
Skąd: ,że znowu?!

Zloto
Wysłany: 2009-07-15, 18:54    [Cytuj]

Drow jakby drgnął. Podniósł lekko głowę i znów opuścił. Przez zaciśnięte zęby odrzekł karczmarzowi "Chyba mam już dość. I nie myśl, że to był mój pierwszy dzisiejszy 'chłep' trunek". Czkawka przerwała mu wypowiedź. "Chyba piłem zbyt szybko... 'chłep' zbyt wiele..."

Tonashss poleżał na stole jeszcze kilkanaście minut. Wydawałoby się, że jakby umyślnie, gdyż jak tylko wszyscy stracili zainteresowanie jego osobą, doczłapał się do baru i wyszeptał do krasnoluda, który wydawał mu się barmanem trzy słowa.

Dla ciekawych były to: "trinn'tele, orlingg, ssindossa". Ale skoro ja - narrator - sam ich nie rozumiem, na nic się wam to przyda. Na koniec uderzył pięścią w stół. Nie uczynił tego ze zbyt wielką siłą, więc pewno znęcał się nad jakimś biednym stworzeniem, ale któż zrozumie intencje tych czarnych stworów?
_________________
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [E-mail]
 
     
Haspen
Sir Frywolne Mango


-
Kamdin
Wiek: 36
Posty: 558
Piwa: 36/132

Zloto
Wysłany: 2009-07-16, 02:04    [Cytuj]

-Wino i łóżko się da załatwić, ladacznic jednak nie. Chyba że gdzieś na mieście.
Mruknął do ucha mrocznemu elfowi.
_________________
"Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."

Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.

Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
  Bordo!
     
Haspen
Sir Frywolne Mango


-
Kamdin
Wiek: 36
Posty: 558
Piwa: 36/132

Zloto
Wysłany: 2009-07-28, 12:43    [Cytuj]

*Jakis czas później*

Krasnolud zaklął szpetnie, zamykając karczmę. Poprzeklinał stojącą nieopodal karczmę, pełną szarego miejskiego ptactwa, splunął i podążył ulicą w stronę bram miasta.

I nigdy go już nie widziano.
_________________
"Wojna to wojna, a nie cholerne przedszkole."

Best Book evar: "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakova.

Pomóż mojemu smoczkowi, klikaj! ->
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM]
  Bordo!
     
Szilka
Eivissa...


-
Posty: 577
Piwa: 27/4
Skąd: Kraków

Zloto
Wysłany: 2009-07-30, 17:38    [Cytuj]

Karczmarz wychodząc nie zauważył leżącej pod stołem elfki, która właśnie się obudziła. Pojęcia nie miała dlaczego siedzi w opustoszałem i mrocznej karczmie, gdzie nie ma żywej duszy.
- No to klops... - powiedziała do siebie.
- A co mi tam, posiedzę chwilkę, dojdę do siebie, a nuż wróci karczmarz... Rozglądnęła się dookoła, westchnęła i wyciągnęła nogi na ławce obok, po czym odprężyła się.

- Poczekam sobie tutaj godzinkę, a jak nic się nie zmieni, to pójdę.
_________________
OBS!
Eivissa...

I fly like paper, get high like planes...
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [WWW]
 
     
Szilka
Eivissa...


-
Posty: 577
Piwa: 27/4
Skąd: Kraków

Zloto
Wysłany: 2009-08-10, 14:01    [Cytuj]

Eivissa ocknęła się z drzemki.
- Troszkę mi się zasiedziało... No nic, trzeba by poszukać innego lokalu.

Podniosła się i podeszła do okna. Kulturalnie je sobie otworzyła, po czym wyskoczyła na zewnątrz.
_________________
OBS!
Eivissa...

I fly like paper, get high like planes...
Postaw piwo autorowi tego posta [Profil] [PM] [WWW]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 15