W Gaju Motyli mają swe siedliszcze te nędzne kreatury, bogom i naturze przeciwne... Mienią się obrońcami ładu i porządku, a sami jeno chaosem i nierządem stoją.
I związali się z paskudnymi krasnoludzkimi chciwcami, którzy nieustannie jeno kopią i kopią. Skusiło ich złoto tych brodaczy, którzy nic tylko drenują ten poczciwy kontynent. I rabują matkę Ziemię... Swym bogactwem wzbudzają jeno zazdrość i nienawiść pośród innych ras...
I związali się z Zakonem, który mieni się Złu przeciwnym, a wiadomo powszechnie, że Zakon ten jest świątynią rozpusty i pijaństwa. I heretycy tamtejsi co rusz wypuszczają broszury wszeteczne i mącą w głowach biednych maluczkich.
Wreszcie sami Błękitni... przebijają z nawiązką swych plugawych kamratów we wszeteczeństwach wszelakich, których nieustanny rozwój jakby postawili sobie za cel... Pederastyją, którą wszyscy tam praktykują, obrażają samą Matkę Naturę. Paleniem Czarnego Lotosu, który szmuglują z Bazzathu, wprowadzają się w ekstatyczny szał i urągają szlachetnej naturze ras rozumnych. Wreszcie w podziemiach swej gildii oddają się nieustannie orgiom i orgietkom, w których uczestniczą w większości jeno mężowie i kozy.
Jedyne co można powiedzieć w ich obronie, to że nie uczestniczą w tych haniebnych aktach niewiasty, bo tego by brakowało żeby szlachetnych białogłowych naturę psowali...
My, wojownicy spod znaku Niezależności, nie jesteśmy święci, bo któż jest? Wielu z nas pała rządzą krwi, wielu z nas jest chciwych, wielu pije, ale wszystko ma swoje granice. Tak samo jak nasza cierpliwość...
Dlatego też atakujemy tych podlców i będziemy robić to dopóki Błękitna swołocz nie zrozumie swych błędów, nie wyrzeknie się swych niecnych praktyk i nie przestanie kalać tego padołu samą swą obecnością.
Możecie się poddawać, wykorzystywać kruczki prawne, chować i rejterować z pola bitwy, ale my na to tchórzostwo odpowiemy zawsze tak samo.
Jeśli wokół ciebie panuje epidemia, to siłą rzeczy choroba dotyka również ciebie. Dopóki u wszystkich nie przejdą symptomy... jesteś chory. Rozumiesz o czym piszę, powiedz że tak
Ja tu inaczej ujmę - owczy pęd. Ci walczą to my tez, w końcu mi się to udziela " no bo jak inii wojują to ja mam za pacyfistę robić"? Doobra, ukazanie tego pod postacią epidemii jest wyraźniejsze.
Cytat:
Rozumiesz o czym piszę, powiedz że tak
Teraz ja nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z faktu, że takim pytaniem możesz mnie obrazić. ja nie należę do tego % dla których wyczynem jest przeczytanie instrukcji do pralki
Uzasadnienie wojny bardzo ładnie według mnie spisane zostało Ce z tego że większość to kłamstwa (o które również można toczyć wojnę - obraza organizacji i walka o odzyskanie honoru przezeń). Dobro to pojęcie względne i jestem przekonany iż Zjawy uważały własne działania za sprawiedliwe i dobre w ich mniemaniu. Starcie dwóch światopoglądów i tyle
Nie no, wiadomo że uzasadnienie moje tej wojny to czysta propaganda i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, no ale w klimacie można takie rzeczy pisać i działać
Nie chciałem cię obrazić, po prostu niezbyt dobrze się dziś czuję i nie jestem pewny czy to co piszę jest klarowne, czy też rozumiem to tylko ja Skoro ty też rozumiesz, to grejt, wychodzi na to że nie jest ze mną tak całkiem źle
Mongołwie = Horda, ok ale... wszystkie organizacje działają w ramach prawa Imperium Lotharis, prawda? Prawda
Nawet Rzymianie porywali jakiegoś śmiecia z terenu, który chcieli najechać i zmuszali go by wbił włócznię w ziemię... tak by mieli powód do wojny;] (pisałem już o tym? bo sam nie wiem:P).
W Gaju Motyli mają swe siedliszcze te nędzne kreatury, bogom i naturze przeciwne... Mienią się obrońcami ładu i porządku, a sami jeno chaosem i nierządem stoją.
I związali się z paskudnymi krasnoludzkimi chciwcami, którzy nieustannie jeno kopią i kopią. Skusiło ich złoto tych brodaczy, którzy nic tylko drenują ten poczciwy kontynent. I rabują matkę Ziemię... Swym bogactwem wzbudzają jeno zazdrość i nienawiść pośród innych ras...
Wreszcie sami Błękitni... przebijają z nawiązką swych plugawych kamratów we wszeteczeństwach wszelakich, których nieustanny rozwój jakby postawili sobie za cel... Pederastyją, którą wszyscy tam praktykują, obrażają samą Matkę Naturę. Paleniem Czarnego Lotosu, który szmuglują z Bazzathu, wprowadzają się w ekstatyczny szał i urągają szlachetnej naturze ras rozumnych. Wreszcie w podziemiach swej gildii oddają się nieustannie orgiom i orgietkom, w których uczestniczą w większości jeno mężowie i kozy.
My, wojownicy spod znaku Niezależności, nie jesteśmy święci, bo któż jest? Wielu z nas pała rządzą krwi, wielu z nas jest chciwych, wielu pije, ale wszystko ma swoje granice. Tak samo jak nasza cierpliwość...
Czyżbyś o sobie mówił paskudny piekielny pomiocie.
Czyżbyście zazdrościli nam sojuszników?My przynajmniej jakiś mamy paskudo
Jako jeden z Weanczyków chyba dobrze wiesz co się wyprawia w podziemiach GWN, skoro tak dobitne opisy wyczynów zarówno własnych jak i towarzyszy nam przedstawiasz.
Nasza cierpliwość także ma się już na wyczerpaniu:
NIE ZNASZ DNIA I GODZINY KIEDY MIECZ DAMOKLESA SPADNIE NA TWÓJ PASKUDNY ZIELONY ?EB
_________________
Pół-Olbrzym:Berserker:Draksus Szalony Uczeń Błękitnej Szkoły Rycerskiej
HOMO BIMBROWNIKUS
Naczelny Bimbrownik
Arikarze, wiedz, że nie żywię do Ciebie urazy. Wiem, wiem... Te wszeteczeństwa, które prawisz niechybnie są wpływem czarów tej starej sekciary, Valkyrii Dinn i jej zabawki do chędożenia, Azareusa!
Spróbuj dla sprawdzianu nie spożywać przed dwa dni jadła a i trunkami się nie raczyć, wtedy być może - dajcie bogi by nie było zbyt późno! - trująco zioła, których zgubnemu wpływowi nieustannie są poddawane młode dusze Błękitu, przestaną działać i spadną Ci z oczu różowe okulary!
Bo gdy Tobie się zdaje, że z kobietą się kochasz, w rzeczywistości twoim partnerem jest baran lub koza! Gdy Tobie się zdaje, że ze złem walczysz, w rzeczywistości walczysz z temi czynnikami, które złu są nie w smak! Wreszcie gdy Tobie się zdaje, żeś elokwentny - jakim w rzeczywistości byś niewątpliwie był! - na podleca wychodzisz i prostaczka.
Ale wszak nie z własnej winy i na własne życzenie masz zwidy i mamuny; to właśnie czary wiedźmy Valkyrii, sztuczki jej bękarta Azareusa, wpływ podłego klimatu Gaju Motyli...
Odejdź więc w pokoju i pamiętaj o sprawdzianie jaki Ci zaleciłem... Jednak jeśli już jest dla Ciebie za późno, z chęcią i z wrodzonej dobroci zakończę Twe cierpienia na najbliższej wojnie, której mam nadzieję nie poddacie, bo wbrew Waszym zapewnieniom chęć do bitki jednak macie!
Wiosna ap Kain
Człowiek
Berserker
Wiek: 48 Posty: 25 Piwa: 5/4 Skąd: Gdańsk
Zloto
Wysłany: 2009-06-29, 16:16
Arikar z Twojej przemowy wnoszę, że chętnie skopałbyś tyłki tym złym, podłym, plugawym etc. GWN-czykom. Niestety trafiłeś do gildii wyznającej zasadę nadstawiania drugiego policzka lub z okrzykiem "Nie bij" ogłaszania kapitulacji. Przykre.
Arikarze, wiedz, że nie żywię do Ciebie urazy. Wiem, wiem... Te wszeteczeństwa, które prawisz niechybnie są wpływem czarów tej starej sekciary, Valkyrii Dinn i jej zabawki do chędożenia, Azareusa!
Wreszcie gdy Tobie się zdaje, żeś elokwentny - jakim w rzeczywistości byś niewątpliwie był! - na podleca wychodzisz i prostaczka.
Być może nie jestem, elokwentny i nigdy nie będę .Zaś prostaczkiem jestem byłem i będę
Khhagrenaxx napisał/a:
Odejdź więc w pokoju i pamiętaj o sprawdzianie jaki Ci zaleciłem... Jednak jeśli już jest dla Ciebie za późno, z chęcią i z wrodzonej dobroci zakończę Twe cierpienia na najbliższej wojnie, której mam nadzieję nie poddacie, bo wbrew Waszym zapewnieniom chęć do bitki jednak macie!
Sława!
Ta spróbować to zawsze możesz , ale to ja na ostatnim turnieju skopałem ci dupsko a nie ty mnie.Zaś co do wojny to jeżeli Wielki Random pozwoli to spotkamy się na arenie wojennej gdzie skopie ci ponownie to Zielone Dupsko
_________________
Pół-Olbrzym:Berserker:Draksus Szalony Uczeń Błękitnej Szkoły Rycerskiej
HOMO BIMBROWNIKUS
Naczelny Bimbrownik
Widze ze niektorzy wojownicy z GWNu i innych ustrojstw podobnych probuja wszczac tu awanture napinacze jedne i wiecie powiem Wam cos!! Wy wszyscy macie racje!! Ale tylko wtedy gdy ja jej nie mam a ja mam racje zawsze
Co do ludzi ktorzy byli kiedys zwiazani z blekitem i sie tego teraz wstydza... Wstydzi to sie blekit ze mial takei szuje w swoich barwach (a co tez sie ponapinam )
Szlachetny Draksusie, nie przypominam sobie tego turnieju, być może byłem pijany, być może ty miałeś halucynacje, niemniej jednak zapraszam przy najbliższej okazji, w sobotę... Bo jednak na walkę wojenną nie mam co liczyć, choć kto wie? Być może zmieni się to na lepsze... Życzę tego Tobie i sobie, i wszystkim.
Wiosna ap Kain
Człowiek
Berserker
Wiek: 48 Posty: 25 Piwa: 5/4 Skąd: Gdańsk
Zloto
Wysłany: 2009-06-29, 18:32
Sigmar napisał/a:
Co do ludzi ktorzy byli kiedys zwiazani z blekitem i sie tego teraz wstydza... Wstydzi to sie blekit ze mial takei szuje w swoich barwach (a co tez sie ponapinam )
Mi również było miło przez te wszystkie lata. Za dawnych czasów kiedy wojownicy nawet nie słyszeli o jakimś tam Sigmarze Hołdowałem tym samym zasadom co pierwotnie błękit - honor, waleczność, odwaga i walka z wrogiem. W momencie gdy błękit od nich się odciął, ja odcinam się od błękitu.
Co do ludzi ktorzy byli kiedys zwiazani z blekitem i sie tego teraz wstydza... Wstydzi to sie blekit ze mial takei szuje w swoich barwach (a co tez sie ponapinam )
Mi również było miło przez te wszystkie lata. Za dawnych czasów kiedy wojownicy nawet nie słyszeli o jakimś tam Sigmarze Hołdowałem tym samym zasadom co pierwotnie błękit - honor, waleczność, odwaga i walka z wrogiem. W momencie gdy błękit od nich się odciął, ja odcinam się od błękitu.
Powiem prosto. A kiedy ja Ciebie w BG ostatnio widziałem? To tak jakbym za jakąś niekorzystną decyzje GWNu płakał bo byłem tam x lat temu. bez obrazy ale chyba dostałeś takich spazmów że balem się że coś sobie zrobisz. A te zdzieranie szat, dziwi mnie to że po twierdzy GWNu chodzisz w szkolnych szatach, a potem je drzesz. BG to NIE BłSR
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum