Tia... z tym że nie "liquid" a "layer"... coby faktycznie tę "warstwę" gdzieś mieć .
Asbagarin napisał/a:
Poza tym Vit, gdyby każdy namawiany przez HSP,dołączyłby do Waszych szeregów, to gdzie byś ich pomieścił i kogo byś lał na turnieju ??? :-P Chciałbyś mieć 40-45 osób w top 50 ?? Bo ja nie :-P
Heh, Asb, ja nie liczyłem nawet na 50 wojów w sumie, a co dopiero w topie . No i mamy GWN jako cele turniejowe, więc zasadniczo zawsze będziemy mieli ich dosyć .
Poza tym ja nigdy nie chciałem piratów w szeregach Hordy, ani nawet po jednej stronie barykady. Po prostu tak sobie pomyślałem, że moglibyśmy załatwiać swoje interesy nie mieszając się wzajemnie w strefy wpływów . W sumie jak się zastanowić, to niektórzy mogliby się zdziwić, z kim my nie rozmawialiśmy o współpracy... oczywiście skorzystali ci, którym to było najbardziej potrzebne, inni olali propozycję z góry na dół (w sumie z oczywistych powodów).
No ale nieważne, teraz jest jak jest i trzeba to pchać do przodu, jednocześnie zgarniając jak najwięcej dla siebie .
_________________
NIE ŻYJĘ!!! life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...
Mi natomiast, od kiedy wiadomo już było jak wyglądają siły na serwerze, marzy się jakiś wielki sabotaż, przełom, coś zupełnie niespodziewanego... Zobaczymy jak to będzie
Desmond ruszył wkurzony razem z dwoma towarzyszami do ataku. Był pieruńsko wściekły, że na wojnie z Wojownikami Wiatru jedyne na co było ich stać to wystawić przeciw niemu chorowitego chłystka co 2 sekund na nogach nie wytrzymał nawet.
- Moze tym razem przynajmniej mój topór zakosztuje krwi wojownika a nie kaleki-Desmond pogładził ostrze topora z wygrawerowanym na nim łbem wilka.
Berserker ruszył do przodu w kierunku pirackiego obozu, lecz jedyne co spotkał ku wielkiej wściekłości był zamiast wojownika Krasnal Jaskier z lutnia przy pasie. Lutnia, wyobrażacie sobie ludzie ? Desmond parsknął śmiechem, odwrócił się i ruszył w stronę twierdzy krasnoludów mocno poirytowany. Jednak nie przeszedł ośmiu kroków gdy coś świsnęło mu za plecami. Obrócił się i rąbnął w zęby na odlew Jaskra. Krasnal ku zdumieniu berserkera zajęczał jak panienka i padł trupem z powybijanymi zębami i krtanią wystającą z tyłu karku.
- Do czego to doszło, żeby juz godnych przeciwników nie było - przeklinając cicho pod nosem obecne czasy ruszył z powrotem do Twierdzy.
Ku jego uciesze, gdy był juz przed bramami zobaczył biegnącą krasnoludzicę wyglądającą na zagubioną piratkę.
- Broń się! - wykrzykną głośno berserker, po czym opętańczo zawył i rzucił się do ataku. Awru Grzmiące Uda dzielnie się broniła, lecz jedyne co zostało kilkanaście sekund później to rozgromione toporem uda i walające się po ziemi jelita.
- Wreszcie jakas porządna bitka. - Mówiąc to Desmond spojrzał niedbale na szramę biegnącą przez tors i lekko chwiejnym krokiem ruszył do Twierdzy, by zastosować osławioną, krasnoludzką kuracje piwną.
_________________
ΧΞΣ
- Zanim cię zabijemy, powiedz – banita zadrwił – za co warto ginąć, za pół złotej korony?
- Nie człowieku, za dane słowo.
Posie dość długo nie zagościła w Krasnoludzkiej Twierdzy, nie zdążyła napić się nawe ich piwska, gdyż musiała od razu wyruszyć do walki.
Kilka godzin marszu spłodziło widok na położoną, tuż przy morzu piracką warownię.
Rozglądneła się i szybko zobaczyła wojownika, który w gąszczu walk nie miał swojej pary. Podniosła falshion, zasłoniła się tarczą i z modlitwą ku Najwyższemu ruszyła na przeciwnika.
Około 40 stóp przed tym jak dobiegła do przeciwnika dotarło do niej, że ten kociak, którego wybrała musi być zapewne szermierzem. "Cholera - westchnęła - może być ciężko..."
Walka trwała dość długo Posie oddała na początku inicjatywę przeciwnikowi - zmęczy się to oberwie skurczybyk. Jak stwierdziła tak się stało - kilkanaście minut później, ledwo trzymający się na nogach szermierz nie miał siły by kontynuować atak, który ledwo co pocharatał trochę niziołkę. Posie przeszła do kontrataku, a z przeciwnika została kupka szmat wymieszanych z kawałkami metalu...
Oj Jordan - było trafić na kogo innego... - pomyślała i zawróciła ku Twierdzy Krasnoludów, by wreszcie skosztować tego osławionego trunku.
Dopływając do siedziby PMC Ghazgkull zobaczył plądrujące twierdzę krasnale. Gdy tylko Slup wojenny zbliżył się na tyle by skoczyć na deski pomostu pognał pomóc Piratom. Lądując poczuł ukłucie i wtedy zorientował się że wylądował na lekko rannej sidiance...Co na bogów robi tutaj kocur?!-pomyślał i kilka razy udeżył leżącą kotke dla pewności że nie wstanie.
Czujesz coś mokrego i ciepłego przez dziurę w bucie, chyba wdepnąłeś w g... o cholera to Kana Jasnowłosa I !!
Pognał po pomoście gdy na jego drodze stanął zakuty w zbroję krasnal, bardziej przypominając chodzącą konserwę niż żywą postać. Runął na krasnoluda z całym impetem serwując cały zestaw potężnych ciosów, lecz Herugurth nawet się nie wycofał. Mężnie wytrzymywał ataki mimo ciosów raz po raz wgniatających jego pancerz. W pewnym momencie krasnolud ustawił gardę która była niemal nie do spenetrowania. Olbrzymi ork w swej frustracji połączonej ze złością rzucił się na sięgającego mu do pasa przeciwnika ze zdwojoną furią. Potężna nawałnica ciosów okazała się druzgocząca dla obrony mężnego strażnika. Wymęczona stal zbroi poddała się i Ghazghkull począł bezlitośnie rąbać bezbronnego krasnoluda...
Po walce wypluwasz kawałek ucha Herugurth I
Po czym brocząc krwią z wielu ran ruszył na spotkanie własnej zguby...
Wbiegając na plac Ghazghkull poczuł ukłucie pod żebrami. Chwile zajęło mu zrozumienie ze między kośćmi tkwi mu szpada, bez chwili zwłoki wyrwał stal z rany i odwracając się w stronę właściciela owej stalowej wykałaczki począł młócić swym toporem. Dopiero po kilku machnięciach rozpoznał przeciwnika, na przeciw stał jakże dobrze znany mu szermierz Talphion. Krótka to była walka, rany odniesione zarówno w murach własnej gildii jak i po wylądowaniu w siedzibie PMC okazały się zbyt poważne. Obficie krwawiąc z rany między żebrami machnął rozpaczliwie jeszcze kilka razy by ponownie zwalić się pod nogi swemu archnemesis Talphionowi...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum