eśli Bg to laicy to dlaczego mimo tak ogromnej przewagi nie udało wam się jeszcze nas wykończyć? I jak nazwać kogoś kto nie radzi sobie z laikiem?
Spieszy się nam gdzieś. Mamy laikować jak wy i ginąć na hura Nie nie nie ja wolę po naszemu powolutku skutecznie z z małymi stratami. Koniec końców efekt będzie ten sam.
Dobra a wracając do tematu wojen to mi coś wpadło. Takie pół rozwiązanie tymczasowe. Dla wojen Honorowych o których już pisałem w propozycjach.
Jakby tak admini założyli 2 postacie na 50 lvl. I każda z tych postaci miała by gildię.
I dowolni gracze mogli by się umówić na wojnę. Na zasadzie jedna drużyna idzie do jednej druga do drugiej. I wypowiadana jest wojna. Mistrzostwo na czas wojny przejmuje członek drużyny. A gra się o jakiś zakład. Np każda drużyna wpłaca do skarbca swojej tymczasowej gildii jakąś sumę a zwycięzca zgarnia wszystko.
Oczywiście wojny akie musiały by być zgłoszone na forum i zatwierdzone przez administrację.
Widzę, że zaczyna się płacz... płacz dziecka, któremu ktoś zabrał lizaka, inaczej się tego skwitować nie da
Po 1. To nie my zrobiliśmy sojuszu ze wszystkimi gildiami... proste - bordowi+wilki morskie
Po 2. klasę w wojnach było widać w post-erze... jest na sali jakiś kronikarz? ;D
Mówicie, że zły GWN napadł na bezbronną BG i nie może ich utłuc... ale jakoś w waszej przewadze też nie odrobiliście nic, hę?
Uwierz mi - GWN chciał sam skończyć tę wojnę, my się już na siłę ładowaliśmy - ale na szczęście PMC niektórym Hp zaczęło brakować
To może pójdziemy po najprostsze rozwiązanie i zrobimy limit czasowy, powiedzmy tydzień lub dwa. Jeżeli wojna do tego czasu się jednoznacznie nie rozstrzygnie to uwzgledniany jest aktualny wynik.
Edit: Dobra GWNczycy już tak nie szpanujcie bo jednak ta wojna nie do końca poszła po waszej myśli
_________________
.....:::::Grow In Power:::::.....
Ostatnio zmieniony przez Yarpen 2009-05-25, 22:55, w całości zmieniany 1 raz
Ludzie są coraz bardziej znudzeni i zdezorientowani tą wojną bo jak wiadomo:
No co Ty! Woje jeszcze nigdy nie były tak ciekawe jak teraz
Nie ma to jak zebrać przeciwko agresorowi "pół serwera" kogo się da, nawet zombiaków, i biadolić jaki to on niedobry jest
deshong napisał/a:
GWN ma cały czas więcej luda żywego (dzięki lepiej rozwiniętym budynkom na początku wojny jako gildia masowa).
Chyba Ci się coś pomyliło, że GWN to w tej erze gildia masowa Masówką była raz i to ze dwie? ery temu, mimo to takie wrażenie wbiło się co poniektórym i przetrwało w meandrach świadomości do tej pory
Chcieliśmy najpierw walczyć z kimś innym, ale oni tchórzliwie się zakryli fake wojną, więc profesjonalnie zostało wybrane BG ("no to może na BG?!" )
Gdyby obrona widziała klasy atakujących, to nikt by nie atakował, bo by dostał wpier*** a wojny stałyby się jeszcze bardziej statyczne. Bezsens. Tak jest przynajmniej zabawnie
Jeśli żadna ze stron nie zaryzykuje za bardzo możę potrwać następny tydzień albo lepiej.
[Niepoprawny] Optymista.
Cytat:
1. Jako ze obrońca powinien mieć jakaś przewagę nad atakującym to moim zdaniem powinna być widoczna klasa atakującego. ( tak samo jeśli broniący przystępuje do ataku to wtedy "atakujący" widzi klasy "broniącego, który atakuje) Urozmaiciło by to jakoś wojny zamiast nudnej, a zarazem durnej walki na ślepo licząc na fart, że się trafi ta tego a nie owego.
Umrzyj.
Cytat:
Nie no, moment - jeśli BBP jest z GWNem to czemu są właśnie w stanie wojny z PMC?
Jak zniknęła możliwość robienia 1-no osobowych gildii i wywoływania sztucznej wojny z nimi w celu zablokowania innym możliwości zaatakowania ich, to co, mieli usiąść i płakać? Znaleźli sposób i na to
Cytat:
Najlepszym sposobem na skrócenie wojny, to dodanie punktów za udane bronione szturmy. Teraz wystarczy postawić kogokolwiek do obrony i punków nie ma, a atak był udany.
Inaczej po co byłaby możliwość obrony? Jest dobrze, można się zastanowić na dodawaniem punktów za powstrzymanie szturmu, ale nie tak, że: pkt= poziom atakującego, tylko pkt= 1/2 poziomu atakującego, albo nawet 1/3. Żeby nikt nie wygrał na punkty tylko broniąc się.
Cytat:
A poza tym GWN miał zamiar sam wygrać tę wojnę, ale HSP nas zmusiło do 'podjęcia środków sojuszniczych' że tak się wyraże
No, wiesz, w końcu to nie byle jakie 5 osób, tylko 5 członków HSP, musieli wam tyłki przetrzepać i zmusić do wezwania posiłków. Fantastyczna piątka
_________________ "Życie to chytra sztuka. Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy."
Gdyby obrona widziała klasy atakujących, to nikt by nie atakował, bo by dostał wpier*** a wojny stałyby się jeszcze bardziej statyczne. Bezsens. Tak jest przynajmniej zabawnie
To prawda. Jak by w wojów grało 10 razy tyle osób co gra to by można coś takiego było zrobić, bo nie wiadomo na kogo się wpadnie.. A wyglądało by to tak: 'O mnich idzie. A to Lisrag, bo kogo tu innego może ciągnąć.. No to kto wygrywa z nim na turnieju: ten i ten: no to do roboty'
Ja tam zginąłem przy pierwszym starciu bo trafił mi się barb, a z barbami dostawałem równo. Jakoś nie płacze, mimo że wolał bym walczyć pare razy..
Kefeon napisał/a:
Umrzyj.
Krótko i na temat. Podobała mi się Twoja odpowiedź ;D
Kefeon napisał/a:
No, wiesz, w końcu to nie byle jakie 5 osób, tylko 5 członków HSP, musieli wam tyłki przetrzepać i zmusić do wezwania posiłków. Fantastyczna piątka
Nie świrujcie. Zabawa się toczy dalej. Życzymy BG powodzenia w walce i tyle w temacie Po co się rozdrabniać. Wygra BG podziękujemy za pojedynek. Z drugiej strony oczekujemy tego samego. Przecież era się jeszcze nie kończy. Będzie niejedna okazja Nikt nie myśli chyba, że się koniec świata stanie po tej małej jak narazie wojence?
Cytat:
A poza tym GWN miał zamiar sam wygrać tę wojnę, ale HSP nas zmusiło do 'podjęcia środków sojuszniczych' że tak się wyraże
No, wiesz, w końcu to nie byle jakie 5 osób, tylko 5 członków HSP, musieli wam tyłki przetrzepać i zmusić do wezwania posiłków. Fantastyczna piątka
Tyle że to nie musiało być 5 osób, a 20 równie dobrze. Przed wypowiedzeniem wojny z HSP wyszło co najmniej 11 członków, a mogło być więcej, bardziej dokładnie nie chciało mi się sprawdzać
HSP, przyznam, zachowało się w tamtym momencie bardzo strategicznie i nawet mi zaimponowali , a sama wojna i jej idea zaczęła mi się jeszcze bardziej podobać Po prostu jest ciekawie Musieliśmy się jakoś zabezpieczyć przed tym, gdyby BG ukorzyło się przed kolejną gildią i wybłagałoby jeszcze większą pomoc od nich
A co poniektórzy Piraci stali przed bramą i prosili, żeby ich przyjąć
Nie mam zamiaru odpowiadać na prowokacje i przechwałki GWNczyków bo to nie ten temat. Chcecie się pochwalić i pomarudzić na moje marudzenie załóżcie odpowiedni temat i tam podyskutujemy sobie (troszkę inaczej )
Czasówka jak najbardziej. Tylko po zakończeniu czasu zostają dwie opcje. Obie uczciwe a jednak różne:
1. To co pisał Desmond czyli jeśli atakujący nie zdobędzie odpowiedniej ilości punktów to przegrywa. (np 75% wymaganej do pełnego zwycięstwa)
2. Wojna rozstrzygnięta jest na podstawie wyniku po osatnim jej dniu, czyli wygrywa ta gildia która ma przewagę (tylko czego przewagę żywych wojów czy punków).
Najciekawsze jest to, że nikt na pozostałe wojny nie narzekał. A jak tylko zaatakowaliśmy najwyższego dostępnego przeciwnika to zaczynacie się burzyć o niesprawiedliwość Były już mniej sprawiedliwe wojny na tym serwerze. Wojny wymagają taktyki. Zanudzenie przeciwnika też jest taktyką
Co do czasu walki - blitzkrieg nie był naszym założeniem, choć przyznam, że zmartwychwstałe krasnoludy były dla nas zaskoczeniem. Zamiast szturmów wysokiego ryzyka woleliśmy progresywne uszczuplanie waszych szeregów. Gdyby nie atak hsp na ww pewnie próbowalibyśmy jeszcze tą wojnę przeciągnąć dłużej. Ale niestety jako, że sojusznicy wzywają nas na pomoc zostaliśmy zmuszeni do przyjęcia posiłków z PMC w celu szybkiego rozstrzygnięcia sprawy.
Dlatego z bólem serca spełnię wasze życzenie - do jutra bg przegra tą wojnę.
Jeszcze mam tylko komentarz do tych "sojuszy". GWN walczyło do dnia dzisiejszego, a raczej wczorajszego w niezmienionym składzie. Mieliśmy przewagę w wojnie ze zjednoczonymi siłami "świętego przymierza" (jak widziałem to gdzieś nazwane) nawet jak wezwali posiłki z hsp. Pokonaliśmy 3 gildie na jednej wojnie i bardzo jesteśmy ciekawi czy po dołączeniu części hsp też sami dalibyśmy radę. Więc nie pisz o walce z sojuszem, bo to wasz sojusz został pogrążony przez naszą gildię, a teraz razem z PMC wygramy tą wojnę szybko.
Walgo napisał/a:
Lisrag napisał/a:
Kefeon napisał/a:
No, wiesz, w końcu to nie byle jakie 5 osób, tylko 5 członków HSP, musieli wam tyłki przetrzepać i zmusić do wezwania posiłków. Fantastyczna piątka
Ja tam ich widziałem ze 20, ale drobiazg..
Piłeś? Ile widzisz palców
Prawda, nie 20, a 17 - było policzone
_________________
Haart Mroczny Berserker
Grow in Power Denarius Czarny Mroczny Najemnik
It's gonna blow!
Ostatnio zmieniony przez mindmaster 2009-05-25, 23:22, w całości zmieniany 1 raz
Czasówka jak najbardziej. Tylko po zakończeniu czasu zostają dwie opcje. Obie uczciwe a jednak różne:
1. To co pisał Desmond czyli jeśli atakujący nie zdobędzie odpowiedniej ilości punktów to przegrywa. (np 75% wymaganej do pełnego zwycięstwa)
2. Wojna rozstrzygnięta jest na podstawie wyniku po osatnim jej dniu, czyli wygrywa ta gildia która ma przewagę (tylko czego przewagę żywych wojów czy punków).
I tego i tego a jeśli jedna gildia ma więcej punktów, a druga więcej zabitych to moze uznajmy wojne za nie rozstrzygniętą?
Do prowokacji i przechwałek to sa chyba kroniki wojenne?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum