Na rivangockim rynku kręcił się nerwowo niziołek w przydługim czarnym płaszczu z emblematem wilka. U pasa przypięty miał krótki miecz, który w rzeczywistości okazywał się długim nożem.
Przystanął przed tablicą ogłoszeń. Wisiało tam kilka koślawych herbów, jakieś ogłoszenia, których nie zamierzał czytać. Kiedy dojrzał co chciał zagłębił się w miasto.
***
Stanął przed siedzibą Gildii Wielkich Niezależnych. Spojrzał w górę. Spojrzał w lewo. Spojrzał w prawo. Spojrzał pod nogi. Nagle krzyknął, całkiem donośnym jak na kurdupla głosem:
- Wylaź zes, kocie zapszlony! Biez swoi szłopaczków i stawaj do walki! Cisze Wilki rozsarpią was na stsępy! Tako zecę wam ja, Illi Straszliwy!
Po czym czym prędzej wziął nogi za pas, co nie było łatwe. Ze dwa razy się potknął, ale nie przewrócił się i po chwili zniknął wśród budynków.
_________________
Im większe obrażenia, tym mocniej się ukocha przeciwnika i tym szybciej złoży nam pokłon. Głębokie myśli Txikiego Tartalo*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum