[Leopold]

Kruk usiadł na gałęzi i zaczął przyglądać się chatkom. Po chwili wzleciał upuszczając koło nóg jednego z chłopów tubę. W niej to znajdował się starannie napisany list.


Ja, przywódca Zakonu Smoka Leopold van Carsthof, za sojusz z Szarymi Mieczami, wspomaganie ich na wojnie, podburzanie chłopów, których to powinnością jest płacenie daniny wasalowi oraz arogancję waszej hołoty wypowiadam wojnę wam, Wiejskiej Bandzie. Co więcej wasza wataha, roszcząc sobie przywilej wstępu za zjazd rady, godzi w dobre imię szlacheckich organizacji.

Nieco niżej, zupełnie innym pismem, nabazgrane dużymi literami zostały następujące słowa.

Na pohybel obszczymurkom. Obyście się udusili pierdami po kapuście i potopili w wychodkach.

[Józef z B.]

Jakiś czas potem, do bramy zamczyska Carsthof przyczepiono kartkę z odpowiedzią - do przyczepienia kartki użyto zardzewiałego, śmierdzącego gwoździa, kto wie gdzie ów nieszczęśnik wcześniej przebywał.

Takiego, o! Wasale śmasale, rusz swe włochate, łuskowate (no boś smoczy, nie?) siedzisko i sam se na chleb zapracuj. A kapusta zdrowa a wychodek własny, a ty nie masz, bo się łopaty boisz, panie buraczanokrwisty, o!
Podpisano
J.

[Drakki]

Przybylem , zobaczylem i odeszlem .

Drak-thul "Emeryt" Skullsplitter

[loolki]

Szkoda, że następna osoba się skasowała