Kilka moich wynurzeń na temat tego co się dzieje aktualnie na S1.
Uwaga: Autor poniższego tekstu może się mylić. Fakty mogą odbiegać od rzeczywistości, spowodowane może być to odklejeniem autora:P
Po rozmowach na zlocie zacząłem analizować sytuacje jaka ma miejsce. Koszenie trawy i inne prace fizyczne w ogrodzie temu sprzyjają. twa stwierdzenia poprowadziły mnie tu konkluzji. parafrazując.
Pierwsze:
Ludzie sięgają po broń dla siłowców ponieważ nie ma dużej różnicy.
Drugie:
Dawniej wojownicy byli bardzie interesujący szermierz naście K uników.
And now the conclusion
Powstanie mutantów było naturalnym procesem wynikającym z systemu. Nietrafieniowcy siłowi zauważyli iż wystarczy troszkę bardziej podpakować zręczność aby przekroczyć magiczne 5% a nawet jeżeli nie przekroczyć od razu to aby nie działo się to dopiero za 3 upadkiem przeciwnika. Berki poszły w uniki by klasy nietrafieniowe miały z nimi problemy. Kupując sibie w ten sposób kilka rund kupują sobie zwycięstwo.
Co do szermów mam więcej informacji.:P W zeszłej erze miałem problemy z siłowcami gdyż nie miałem czasu ich zjeść. Wpakowali w zręczność i szybko padałem od kilku przypadkowych trafień. Mała różnica liczbowa przekłada się na szybkie wskoczenie w przedział powyżej 5%. Dawniej szerm dopiero po którymś upadku zaczynał być trafiany ponieważ liczby były wyższe.
Sięgnięcie po broń z wyższej półki jest naturalnym odruchem. Zabić zanim te kilka trafień na gwarantowane 5% mnie nie zabije. 6 trafień i koniec walki dla mnie. A różnica 100 a 200 dmg jest kolosalna.
Problemy mają klasy które nie mają ani siły ani trafienia.
Proszę o wypowiedzi innych klas jak oni do tego podchodzą.
No i jeszcze kwestia itemów. Moja propozycja zmienić system upgratów na progresywny aby te 10% jakie dostajemy były od wartości aktualnej a nie początkowej. To spowoduje iż będzie się opłacało wcześnie upgradować przedmioty.
Zapraszam do dyskusji na temat zmian jakie dokonały się w postaciach i zamazywaniu się granic między klasami.
No i jeszcze kwestia itemów. Moja propozycja zmienić system upgratów na progresywny aby te 10% jakie dostajemy były od wartości aktualnej a nie początkowej. To spowoduje iż będzie się opłacało wcześnie upgradować przedmioty.
Mnie się wydaje, że po prostu po długim czasie braku zmian w balansie gry gracze opracowali optymalne ścieżki rozwoju dla każdej z klas. Stąd wiele klas wygląda dość podobnie.
Jeśli zaś chodzi o dążenie do zdobycia broni siłowców przez klasy niesiłowe, to jedynym sensownym wyjściem jakie widzę jest zrezygnowanie z podziału na broń siłową i broń dla reszty z jednoczesnym wprowadzeniem większego wpływu profitu siłowego na końcowe obrażenia klas siłowych. W rezultacie wszyscy będą na danym poziomie mieli broń o jednakowych obrażeniach, ale klasy opierające się na sile zachowają wysokie zadawane uszkodzenia.
Nie wiem czy wspominałem na forum, ale planuję duże zmiany w sprzęcie. Nie wiem jednak czy starczy czasu by ten zamiar zrealizować przed październikową aktualizacją. W szczególności, że zmiany byłyby dość rewolucyjne, a to wymagałoby przetestowania pod kątem nowego balansu w grze.
Drugie:
Dawniej wojownicy byli bardzie interesujący szermierz naście K uników.
Z tego co pamiętam to właśnie wtedy było mało interesująco i wszyscy jak jeden mąż na to narzekali: gwardzista z 20 tysiącami życia zjadał zawsze szermierza, barbarzyńca z 20 tysiącami życia i 10 razy większymi obrażeniami zjadał zawsze gwardzistę, etc. Klasa a biła zawsze klasę b i nie było od tego wyjątków, klikać można było zupełnie w ciemno. Przypominają mi się te prośby jak ktoś chciał żeby kliknąć za niego turniej... palladyn: no, zaatakuj tam w sobotę mną 7 barbów od góry, najemnik: walnij pierwszych siedmiu barbarzyńców i luz, łowca: weź nie kombinuj i walnij pierwszych siedmiu szermów. To nie było interesujące.
Obecna sytuacja, gdy atakując rycerzem berserkera zżera mnie niepewność czy moje trafienia wystarczą na jego podrasowany unik, czy atakując łowcę o minimalnie mniejszych obrażeniach a lekkiej przewadze hppanca po mojej stronie dam radę... Fakt, że niczego nie można być pewnym bywa irytujący, podobnie jak fakt, że niektóre klasy są po prostu lepsze, bardziej wszechstronne i przy tym bezpieczniejsze od innych, ale mimo wszystko taka sytuacja jest lepszą od tej z Ery IV.
No, chyba że weźmiemy pod uwagę ilość graczy, to Era IV zasiada gdzieś po prawicy Odyna
Fakt, że niczego nie można być pewnym bywa irytujący, podobnie jak fakt, że niektóre klasy są po prostu lepsze, bardziej wszechstronne i przy tym bezpieczniejsze od innych, ale mimo wszystko taka sytuacja jest lepszą od tej z Ery IV.
A z tym się nie zgodzę, bo co za tym idzie reszta klas staje się mniej atrakcyjna. Cholera co stoi na przeszkodzie ze kilkanaście dobrze grających osób podzieli się na berserkerów/of-najmów/siłowych-szermów. Potem zrobią gildię i zaczną wojennie dominować nie trudząc się zbytnio przy tym. A turnieje, po czasie i tak są właściwie formalnością, choć racja, że niektóre klasy mają większe wahania no ale taki już ich urok.
Wprowadzenie konkretnych różnic klasowych, moim zdaniem tylko pomoże. Zobacz sam Żet co dzieje się teraz, gdy wojennie ważny jest właściwie tylko ścisły top gildii. No bo "mutanta" nie ubije niższy o 20-30 poziomów wojownik, nawet w przypadku anty-klasy. Co za tym idzie ci "słabsi" są zwykle tylko mięsem armatnim.
To prawda, że klasy ewoluowały. Na s2 gram łowcą z dwuręczną bronią berka, na s1 mnichem z bronią paladyna, na retro to samo co na s1. Mimo iż często się wkurzam na turniejach, że czasami przegrywam z gościem którego normalnie leje i który jako szerm przed mnichem powinien klękać to uważam, że tak jest o wiele ciekawiej. W czwartej czy tam piątej erze jak szerm na turniejach lałem 7 topowych paladynów i nawet nie sprawdzałem wyniku bo i tak wiedziałem, że wygram Ja bym żadnych zmian nie wprowadzał uważam, że jest dobrze jak jest co najwyżej zmniejszyłbym ceny w kompleksowym na retro bo zanim uzbieram na najtańszy eq z tego sklepu to era dawno się skończy
Khhagrenaxx, mnie zawsze ciekawilo ilu smialkow na mnie wtopi i sprawdzalem wszystkie logi z turnieju wielu narzekalo na mojego krasia szerma wtedy byl to moj ostatni koks i rozstalem sie z s1 patrzac co sie dzieje na retro az mi sie cos robi widzac berka z 4k hp i marnym 1k ataku ktory wtapia na mnie
Z tego co pamiętam to właśnie wtedy było mało interesująco i wszyscy jak jeden mąż na to narzekali: gwardzista z 20 tysiącami życia zjadał zawsze szermierza, barbarzyńca z 20 tysiącami życia i 10 razy większymi obrażeniami zjadał zawsze gwardzistę, etc.
To się nazywało Balans.
A teraz berek zjada wszystko.
_________________ "Kudłaty - Człowiek, który nie istniał":
- A ja nie mam profilu na Naszej Klasie, ani na Facebooku, ani innych tym podobnych.
- To ty nie istniejesz?!
Khhagrenaxx, mnie zawsze ciekawilo ilu smialkow na mnie wtopi i sprawdzalem wszystkie logi z turnieju wielu narzekalo na mojego krasia szerma wtedy byl to moj ostatni koks i rozstalem sie z s1
Ano pamiętam - chyba na 3 wojnach na ciebie trafiłem
_________________ Alkoholicy są dla mnie niczym ...... Niczym Bracia.
Do czasu aż nie dało się ubić rycerza... Kudłaty, Kalam, może i macie rację, ale zależności takie że klasa a bije zawsze klasę b też nie są jakieś hiper atrakcyjne... Fakt, wtedy nawet najemnik 100 poziomów niżej mógł ubić barbarzyńcę przy mniejszej bądź większej odrobinie szczęścia i wtedy mógł być dumnym, ale koniec końców była to po prostu klikanina w ciemno, przydzielanie kolejnych punktów w dwie cechy i nic, absolutnie nic nie zależało od pomysłu gracza.
I tak źle, i tak niedobrze.
Ps. Drakki, też zawsze to sprawdzam a twój koks był konkretny:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum