Kiedyś była tylko Ciemność. Zła i zimna Ciemność dławiąca w swych trzewiach Ciepło. Jednak Ciepło oszukało Ciemność, zapadło w letarg i gdy Ciemność pomyślała, że zdławiła już wszelkie Ciepło i rozluźniła się w swej pysze... Ciepło w nagłym soku wyrwało się z jej trzewi i przybrało kształt najbardziej go pragnący - Wielkiego Jaszczura. Nienawistna, głupia Ciemność na próżno szukała Ciepła - Wielki Jaszczur był sprytniejszy. Co raz popadał w letarg tkwiąc w nim dekadami i gdy Ciemność uznawała, że zwyciężyła, On swymi zębiskami wyszarpywał jej kawały i pożerał. Rósł w siłę tak długo, że stał się potężny jak Ciemność. Wtedy wyrwał ze swej piersi Ciepło i cisnął je tak daleko jak umiał. Tak powstało Słońce, które raz na zawsze zwyciężyło Ciemność i ta musiała się przed nim korzyć każdego dnia.
Słońce zobaczyło, że jego Ojciec zwyciężył ale sam poległ i przywarło do jego zimnego ciała płacząc wielce nad jego losem. Ciało Wielkiego Jaszczura zaczęło się tlić aż w końcu wybuchnęło ogniem tak wielkim jakby w pustce żyły dwa Słońca. Gdy ciało Wielkiego Jaszczura się wypaliło nie pozostało po nim nic poza jajkiem. Słońce oddaliło się od niego, nie chcąc wywołać kolejnego pożaru, ale bacznie obserwowało jajo. Jajo pod tym ciepłym spojrzeniem dojrzało aż w końcu wykluł się z niego gad. I był to Wielki Jaszczur.
Wtedy jął obracać w łapach skorupki jaja, z którego się wykluł. Splunął na największą, wymieszał plwocinę z resztkami żółtka, które jeszcze się tam ostały i chuchnął. Tak powstał Świat, Wody i Życie.
Powstanie Lacertów
Stworzone przez Wielkiego Jaszczura Życie przybierało kształty przedziwne. Cudaczne te stworzenia łączyły się w pary, mnożyły, zjadały, wydalały i tak na okrągło. Wielki Jaszczur i dziecię jego Słońce z aprobatą przyglądali się Życiu, które wciąż ulegało przemianom. Jednak smutny był wielki Jaszczur, gdyż żaden z owych kształtów nie był mu podobny. To Życie było złe.
Wielki Jaszczur nie chciał zabijać tego co kiedyś stworzył, ale pragnął by Życie było mu miłe. Wziął więc jeden z okruszków skorupy, z której się wykluł i postawił na wodzie, tak by było odgrodzone od reszty Życia, które nie było mu miłe. Ugryzł się w łapę i pozwolił kropli swej krwi spaść na ten okruszek, który miał odtąd być centrum Świata. Chuchnął na ten okruszek i z jego krwi powstało Życie Jemu podobne. Tak właśnie powstała wyspa Ssith i jej mieszkańcy - lacerty.
O powstaniu nag
Lacerty mając w sobie cząstkę Stwórcy posiadały wiedzę o walce Ciemności z Ciepłem. Wiedziały o Wielkim Jaszczurze, o jego poświęceniu i powstaniu Słońca. Wreszcie w przeciwieństwie do innego życia - które brnęło w ciemności niewiedzy i zmyślało początek Świata i Życia - wiedziały komu być wdzięcznym. I dziękowały lacerty swemu Ojcu: pozostawiały dla niego ofiary, modliły się do niego i słuchały tych spośród swego ludu, którzy mieli z Nim bezpośredni kontakt. Aż wykluł się lacert inny od swych braci: potężny i mądry, niezwyciężony w walce, niezrównany w radzie. Był ulubieńcem swego Ojca, jednak miast odpłacić mu wdzięcznością, za to że tak jest do niego podobny zapragnął czegoś więcej. Zimna Ciemność wdarła się do jego serca i podszepnęła mu, że jest większy od Ojca, który tak naprawdę nie pragnie dobra lacertów, ale ich zguby. W Ciemności może odnaleźć wiedzę i spokój. Tam gdzie spojrzenie zdradzieckiego Słońca nie będzie sięgać, tam ma poprowadzić swój lud i odnaleźć wieczne szczęście. Głupiec usłuchał niecnych podszeptów i jął nakłaniać swych braci by poszli za nim, by przestali wielbić swego Ojca. Wielu poszło za nim i zaczęło drążyć w skorupie chcąc odnaleźć Ciemność i Szczęście.
A była to zemsta Ciemności, która wiedziała, że w skorupce jaja, z którego wykluł się Wielkie Jaszczur tkwi ten wielki ogień, z którego jajo powstało. Chciała zniszczyć to co Wielki Jaszczur najbardziej kochał. Pragnęła by ten ogień strawił jego potomstwo. Ojciec nie zdążył zareagować i ogień wydostał się z wnętrza skorupki trawiąc większość tych, którzy w niego zwątpili i wielu spośród tych, którzy byli mu wierni. Rozgniewał się Wielki Jaszczur na swe dzieci, że w niego zwątpiły i kazał im od tej pory pełzać nago. Po wsze czasy. Tym zaś którzy pozostali mu wierni nakazał wieczną walkę z wątpiącymi, tak by przez wieczność spychali ich na ten gorący kraniec wyspy, z którego wydobywa się ogień. Tak dokonał się podział pomiędzy lacertami i ze spisku Ciemności powstały nagi. I wojna, która ma trwać aż do ponownego przyjścia na świat potomka tego, który zaufał Ciemności, a który ma przynieść koniec nędznego żywota nagom.
/może coś jeszcze pozmieniam, może coś dodam, ot tak mnie naszło
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum