|
Forum Lotharis
|
|
Dyskusje o rozgrywce. - O tym co będzie dalej
Azareus - 2010-01-22, 00:12 Temat postu: O tym co będzie dalej Edit: Temat z pomysłami dotyczy serwera RETRO
Siedzę sobie nad wojami, jak to zwykle. Parę okienek gg otwartych, ucinam sobie pogaduszki, komentuje przebieg wojny itp. I naszła mnie refleksja. Wczoraj tez to robiłem. W poprzednim miesiącu tak samo. Klikam turki? Ach, dzisiaj 21 stycznia. Mniej więcej robię to od sześciu lat. Świat się zmienia, woje tez się zmieniają. czy na lepsze czy gorsze - oceni to historia. Dobra, do sedna, o co mi chodzi.
Patrze na pis gildii. PMC, GWN, BG, ZL... zaraz, czy aj tego kiedyś nie widziałem? a no tak. Widzę to już kolejna erę. Bez zmian, ci sami ludzie w tych samych gildiach. Puszki ze śledziami naprzeciw puszki z sardynkami. Choćbym kupił i milion takich, puszka z sardynkami nadal będzie mieć sardynki. O co mi chodzi ? a no o to. czas aby teraz społeczność wojów się ruszyła.
Od kilku er widzimy to samo. Nieprzerwanie BG, GWN i PMC. Stare, dobrze znane gildie. No właśnie. Stare. Wymagamy czegoś świeżego w wojach, a sami siedzimy już w ideologicznych trupach. Każdy już zna piratów, każdy zna niezależnych i ich właśnie z błękitnymi. Każdą gildie znać na wylot. Już na start ery w topie widać kto gdzie pójdzie i będzie siedział. To już nie są gildie. Gildia to organizacja która zrzesza ludzi o podobnych poglądach. czy podobne poglądy mają postacie prowadzone przez piratów, błękitnych i gwnczyków? Dam tutaj cytat Ontario z pewnego tematu na forum BG:
Cytat: |
Mimo wszystko jednak, trzeba spojrzeć na to od strony gildii. Gildie przestały oferować więcej niżeli udział w wojnach i listę questów/symulator. |
No właśnie. Tradycja tradycją, ale to my jesteśmy przyczyną odpływu graczy. Nie wiadomo co przygotuje team na nowa erę. Ale wiadomo ze będzie np: BG, PMC czy GWN. Nie możemy nic zaoferować, ponieważ każdy już wie co mamy, czego nie, kogo popieramy dlaczego. Trochę filozoficznie, prawda? Ale tym razem nie proponuje, ale daje gotowy niemal projekt. Team dał nam grę, ale w dużej mierze my ją kształtujemy. Nie chce już na następną erę widzieć tych samych gildii. Niech nastanie apokalipsa i wszystko szlag weźmie. Zwyczajnie wyzbyjmy się umiłowania do tradycji i zacznijmy od początku.
Kolejny cytat Onta:
Cytat: | To władza powinna organizować eventy klimatyczne, myśleć o jednostkach wewnętrznych itd. Fajnie by było. Jak gra nie potrafi utrzymać graczy to chociaż zróbmy to my. Szczerze mówiąc od dwóch tygodni klimat byle klikać i już parę razy bym stracił turki, gdyby limit był 120. |
Zresetujmy rzeczywistość.
Patrze na wojnę PMC z BG&GWN. na oko 80 aktywnych graczy, pewnie ok. 20 w szkołach aktywnie gra. Te 80 ogarnia, wie co się dzieje, są poinformowani. Innymi słowy, są zdolni do działania, oceny i wybierania drogi. na następną erę zapomnijmy że było BG, GWN i PMC. Historia jest ważną, ale nie możemy w niej cały czas żyć.
Co mam na myśli? Podzielmy się na 20 osobowe grupy. Mieszane grupy. czterech nowych mistrzów, 4 nowe, świeże gildie. Wojny 20vs20 są dobre. mam tego przykład teraz na retro. Właściwie nie ma dłużyzn. raz nie było dnia bez szturmu i tyle. Zapytacie, kto ma mistrzować tymi gildiami? To ja odpowiem: każdy.
Dokładnie to. Trzeba zerwać z hierarchią i tym, ze tylko "stara gwardia" ma prawo do założenia czegoś fajnego. Chce skończyć z tym, ze do gildii chodzi się dla wojen i kumpli. przyjdzie nowy i nie może znaleźć dla siebie miejsca, bo wkoło leżą dinozaury. Niech każdy tutaj an forum, przedstawi jaką gildie chce tworzyć, jakie ma pomysły i idee. Niech się zgłaszają i starzy i nowi. każdy z nas jak zaczynał grę, nie wierzył zbytnio we własne siły. A być może jego pomysł an gildie jest znacznie lepszy od tych molochów. I tu prośba do każdego członka gildii - wypowiedz się. Chciałbym aby mistrzowie gildii na s1, s2, hc i retro tak samo jak wydaja rozkazy na wojnie, wydali wp z prośbą uczestnictwa w dyskusji. Niech piszą i dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat tego jak ma wyglądać nowa era. Zrobimy głosowanie na forum i wybierzemy najlepsze projekty gildii. A potem je założymy. Mistrzowie gildii zbudują kwatery an 5lvl i nie będą się kryć przed wojna. Taka dżentelmeńska umowa. Dodatkowo niech zadbają o równość w członkach, aby gildie miały w miarę równe składy a nie jedna 40 druga 15 ludzi.
Kto może składać projekty? każdy. Ale niech pierwszeństwo mają ci nowi, nie utożsamiani z gildiami, aby nie było tekstów ze to replika pmc/bg/gwn bo szefuje np: ja. pamiętajmy, to tylko gra. Całkiem fajna gra, poznałem tutaj wielu ludzi, inni tez poznali innych a pewna para nawet stanęła na ślubnym kobiercu. Taa, tyle wspomnień. Widziałbym tu propozycje gildii np: Kalama, Żeta, Lathi, Irmo, Desmonda, Romaro i wielu innych których nie wymieniłem. Dlaczego oni? Bo nie patrzą na ludzi z poziomu ich przynależności, tylko po tym, jaki człowiek jest. pewnie wyżej wymienieni pomyślą, ze Aza znowu słodzi a kij wie. Otóż nie, widzę to po dyskusjach na forum.
Do takiego zabiegu z czterema gildiami wyznaczyłbym serwer retro. Zacząć jeszcze raz, na spokojnie jak to było kiedyś. Nudne klikadełko. Ale niech przybędzie graczy. niech nie zniechęcają się natłokiem opcji oraz tym, że aby ogarnąć questy trzeba przesiadywać na forach. Niech stopniowo poznają grę. Nie chce tu negować serverów z questami, ale gildie na takich mogą służyć do wykonywania questów w klimacie. Do ubicia smoczej groty wystarczy 4 ludzi a nie cała, 40 osobowa gildia. Czyli niemal powiem brzydko, kto chce questów, niech siedzi na s1.wojny mu zbytnio do szczęścia nie są potrzebne, poradzi sobie w małym kilkuosobowym, uzupełniającym się składzie.
Migracja na retro, o tym mówię. Era na nim jeszcze długo potrwa, ale najlepiej zacząć działać teraz, póki są chęci, bo nawet mnie zapal grania w woje powoli opuszcza. Przez tydzień nie byłem w stanie się sklikac. Dopiero na wojnie się udało. Ale wojna si skończy, a w końcu przeje się.
Więc powtarzam się. na następną erę zróbmy te 4 gildie, aby były jakieś ruchy polityczne. Być może utworzą się inne, mniejsze. Wtedy będzie jeszcze większe pole do manewru. teraz polityki w wojach nie ma, a obok klimatu to najważniejszy czynnik decydujący o przyjemności w wojach.
Tak wiec wymyślajcie ile wlezie. Spamcie pomysłami do bólu głowy. Patrze na wojnę Bg vs PMC&GWN. Po obu stronach około 40 aktywnych. Jeżeli klikają, słuchają rozkazów, to są świadomi mniej więcej tego, co się dzieje. Niech powstaną te 4 gildie wybrane większością głosów na forum i niech zacznie się rekrutacja, bez patrzenia an to, czy ktoś był w bg czy u piratów. jak tak dalej pójdzie to jak rzeczypospolita szlachecka utopimy się we własnym umiłowaniu tradycji. Ewolucja już minęła, teraz chciałbym rewolucji, chaosu zagłady i apokalipsy z której wszystko powstanie od początku, jak to było w I i II erze. Wielu z was ma kontakty do niegrających już. odkurzcie je i zagadajcie. Przypomnijcie o wojach i zaciągnijcie ich na nowo do gry. Wiem, pisze jak potłuczony szaleniec. Ale taka mnie naszła nocna refleksja. 6 lat gry w woje, to duży wycinek czasu. Pewnie o czymś zapomniałem wspomnieć, ale co mi tam. Pisze... i nie wiem jak to ubrać w słowa. taka ekspresja uczuć. Widzę już po północy, kiedy kończę to pisać, a nadal czuje ze mogę pisać dalej. Nie wiem keidy mnie najdzie, ale wykorzystam to teraz, zanim stracę chęć grania w wojów.Wiec pisze ten temat. Nie mam nic do stracenia
Do mistrzów gildii: Powiadomcie swoich, zawołajcie na forum, niech zaczną mówić i działać, tak samo jak działają na wojnie.
Do członków: pokażcie grę znajomym. Będzie im łatwiej u boku kogoś, kto już te grę zna.
Do byłych graczy: Zagrajcie jeszcze raz, na nowo!
Co do mnie, czy odpowie 1 czy 100 osób. Nie wiem i nie myślę o tym. Usunę się w cień, służąc pomocą każdemu.
Madaj - 2010-01-22, 02:42
Prawdę rzeczesz drogi Azerusie. Uważam, że 4 gildie to dobry pomysł. Oczywiście chodzi o sytuację w której w wojów gra niewielu graczy. Gildie powinny mieć każda zupełnie inny cel powinny być jak woda, ziemia, ogień i powietrze - zwalczać się nawzajem.
Powiem szczerze, że w tej erze na s1 zrobiłem może z 10 lvl i odechciało mi się grać. Nie przez to że gra jest kiepska - wojownicy są świetną grą (w porównaniu z III erą przy której zaczynałem) jednak jak wszyscy dobrze wiemy wojownicy to klimat a klimat rozwija się nie przez klikanie turek ale przez pisanie na forum (głównym i gildyjnym). Niestety nie ma z kim pisać. Z tzw. "starą gwardią" ciężko w tej sprawie się dogadać bo znacie się od lat i trzymacie się razem dlatego nowemu ciężko się wbić w klimat. Jak wiemy przeważnie Polacy robią tak że jak coś wymaga wysiłku to się szybko zniechęcają (nie mówię że wszyscy ale wielu - jak po części zapewne również do nich należę) A z nowymi pisać się też nie da bo niewielu ich jest W zeszłej erze po raz kolejny próbowałem wskrzesić Szwadron Śmierci (gildię którą prowadzę od IV ery) i na jakieś 25 osób pisało może z 3-4 większość po tygodniu była nieaktywna.
Co do nowych/starych graczy to uważam że jeżeli każda osoba aktywna zaprosiłaby do gry chociaż jedną inną to już byłoby dobrze. Ewentualnie można by zrobić tak jak w innych grach, że osoba rejestrująca się podaje maila osoby która zaprosiła by ją do gry w nagrodę zapraszający otrzymałby np parę grosików na wojo-fundusze Może by to nas zmotywowało do szukania graczy?
Dlatego ja uważam że owszem dobry pomysł z gildiami ale ważniejsze jest to żeby zachęcić nowych graczy do gry (jeżeli komuś będzie zależało to zawsze znajdzie z 2-3 osoby chętne do grania) nie możemy zwalić całej roboty na team bo wojownicy to nie bitefight - to nie gra w którą pociskają dziesiątki tysięcy ludzi z potężnym zapleczem finansowym, administracyjnym itp. Ilu teraz ludzi gra w wojów? 100-200 wątpię żeby więcej. Na s2 w szkołach jest dokładnie 56 graczy. W porównaniu z IV czy V erą gdzie w każdej szkole siedziało non stop 100-200 ludzi nie mówiąc o gildiach to niewiele.
Panie i Panowie! "Robimy ściepę narodową i kupujemy bombę atomową"! Inaczej mówiąc powinniśmy zrobić akcję pt. nowy gracz. Niech każdy zaprosi do gry znajomego/znajomą wytłumaczy podstawy itp. wtedy nam wszystkim będzie lepiej się grało i żyło w Seavranie.
Podejrzewam, że post trochę nie na temat ale co tam. Od czego są moderatorzy? Jak w sobotę wrócę z Warszawy to jeszcze pomyślę o tych gildiach i podzielę się z wami moimi klozetowymi przemyśleniami xD
xunte - 2010-01-22, 04:23
Jako świeżo zarejestrowana „forumowiczka” z wielką radością obwieszczam, iż tracę cnotę w tym, że temacie!
Sama gram w wojów w chuchu lat bodajże od 2giej ery. Na forach gildyjnych (a naprawdę miałam ich parę) rejestrowałam się z przymusu. Jednak najmilej wspominam Veass, gdzie nie musiałam się hamować z epitetami, wulgaryzmami i aluzjami do facetów o rozmiar ich stóp. Veass poszło z dymem no i biedna xunte z długim języczkiem musiała dostać własny dział w śniętym zakonie. Zatoczyłam, że tak powiem koło z moją jakąkolwiek aktywnością w wojach poza grą. Dzieciństwo w gildii/gildiach męża z brakiem jakiejkolwiek aktywności w końcu szef nie wywali swojej „dziewicy”, młodość w Veass i SZPZ wiek średni zaliczam w GWNie, gdzie jestem klikaczką etatową z brakiem jakichkolwiek chęci do napisania czegokolwiek poza listą turniejową i informacjami wojennymi. Na starość chętnie wybrałabym się do jakiejś zuej gildii, której nikt nie lubi, a członkowie nie mają w swych słownikach za wielu mądrych wyrazów. Zatem Azareusie (mówił Ci ktoś, że Nick masz jakiś, zpokemowany? (: ) twórz, namawiaj, wyklinaj, odprawiaj modły, chgw co jeszcze, aby Twój pomysł przeszedł i żebym na starość miała jakąś pociechę z tych wojów.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile razy musiałam bekspejsa używać, żeby dzieciaki nie miały ode mnie nowych słów w główkach. Więc nie przedłużając swego czczego gadania jestem za, o ile w tych zamierzonych 4 gildiach znajdzie się miejsce dla takiej, która mi odpowiada (:
Zawsze nieoddana, padająca z niewygodnego krzesła Xunte!
Spun - 2010-01-22, 07:30
Wybacz mi Aza albowiem nie wiem co czynię (7 rana nie jest dobrą godziną na czytanie takich pomysłów więc mogłem coś źle zrozumieć lub czegoś nie doczytać )
Pomysł fajny zakłada ruch w wojach, apokalipsę przewidzianą przez pewne pijane karły oraz powstanie nowego świata... Jednak zakłada podziały w gildiach a gildie w wojach to coś więcej niż wspólny symbol i forum to ludzie którzy zazwyczaj znają się latami i którzy po prostu lubią grać razem, więc nawet gdyby na siłę takie grupy rozdzielać w imię "nowego świata" to mielibyśmy nowe zapewne wymarłe fora dla nowych gildii a wszyscy przesiadywali by w swoim starym gronie na forum GWN-u czy BG.
Chociaż w każdej gildii zapewne znajdą się osoby mniej utożsamiające się z gildią, którym tak bardzo nie zależy na tym w jakiej gildii się znajdują z jakimi ludźmi itp. te osoby były by skłonne do stworzenia czegoś nowego, natomiast że tak powiem "trzon" starych gildii zapewne będzie chciał trzymać się razem, więc były by to kosmetyczne zmiany barw/nazwy i otwartość na nowych graczy.
Ale żeby nie było ogólnie pomysł mi się podoba, kwestia jest tylko dogrania tego wiadomo że stare gildie i fora nie wymrą, przynależność mentalna pozostanie, więc dlaczego by w grze nie spróbować czegoś nowego
Kudlaty - 2010-01-22, 09:05
Spun napisał/a: | (...) to mielibyśmy nowe zapewne wymarłe fora dla nowych gildii a wszyscy przesiadywali by w swoim starym gronie na forum GWN-u czy BG. |
No właśnie z doświadczenia w różnych grach wiem, że tak to jest.
Pomysł sam w sobie jest fajny ale często ludzie siedzą w gildiach bo tam kogoś znają, i łatwiej się dogadać niż z kimś zupełnie obcym,do tego jak ktoś np w GWN siedzi od 4 ery to ciężko wymagać, żeby nagle powiedział "Nie podoba mi się GWN idę gdzie indziej" bo gdyby się nie podobał to poszedłby już 2- 3 lata temu (to o mnie jest ).
Wojny w gildiach nowych wymagałyby wprowadzenia pseudo-dyscypliny chociażby po to aby ograniczyć samowolne wystawianie ataków, przypisywanie się do obrony etc. a jak wiadomo nikomu nie będzie się chciało iść na takich warunkach do gildii gdzie za niedostosowanie do rozkazów dostanie opierdziel (jak nie przymierzając w RD za złą "wystawkę" ) jak może iść do gildii gdzie zna mistrza od 4 lat i co najwyżej się z nim w miłej atmosferze posprzecza dla zabawy :].
Dla wielu osób ta gra to też ciągła wojna BG vs GWN, albo po prostu "Gram w wojów bo tam jest BG", i większości osób nie wyobrażam sobie w innych gildiach... Jak by to wyglądało np. Khere w Śniętym Zgonie tudzież innej świątyni bogactwa autora - masakra jakaś
Azareus - 2010-01-22, 13:46
Madaj
Bo ten klimat właśnie w starych gildiach się wypalił. No bo ile można wchodzić do karczmy, do tych samych osób i pić alkohol. jak klimaci sie przez parę er w tej samej gildii z tymi samymi ludźmi, to popada się w taka stagnacje. ja już nie dam rady klimacić z tymi samymi ludźmi i o tym samym. Klimat jest ciekawy kiedy każda postać uczy się od innej, a nie jak teraz, ze każda znam w całości. Co do Twoich ludzi w SŚ - zaprosiłeś ich, to przyszli, ale problem był w tym, ze zazwyczaj wysyłając reklamę gildii myślisz o ogóle a nie o pojedynczej jednostce. Wiesz jak mnie Żecior do BG zrekrutował? Napisał jedno wp, jak nie odpowiedziałem, napisał drugie. Zacząłem się interesować forum bo zwyczajnie było mi głupio ze ktoś do mnie pisze a ja nie odpowiadam. Podobnie powinieneś zrobić, pisać do każdego osobiście i podchodzić z poziomu człowieka, a nie postaci którą gra :p Klasa i rasa same w sobie nie sa silne, tylko człowiek daną postać prowadzący. Już od starty ery trzeba pomagać mistrzom i pisać do każdego indywidualnie.
teraz Xunte. Nie, naprawde sam ten nick wymyśliłem, nie wiedziałem że istnieje taki program o podobnej nazwie. Co do gildii. Myślę że na pewno znajdzie się coś pokroju Veass. o ile ludzie zaczną pisać i przedstawiać swoje pomysły
No to teraz Spun z Kudłaczem
I właśnie to jest najtrudniejszy problem - ludzie muszą się przełamać. Zupełnie tak, jak zaczynali grę, czyli sami, niemal bez wsparcia. Nikt nie wszedł do wojów odrazu z 300lvlem i bagażem znajomości i doświadczeń. Parafrazując Żeta, trzeba skakać po gildiach i zawierać znajomości. ja sam na gadu-gadu mam numery do BG, GWNczyków, piratów i wielu innych. HSP mimo ze było projektowane dużo wcześniej, było świeże i przygarnęło wielu wojów z innych gildii, którzy albo sie nie znali albo nie pałali do siebie sympatią. Sam Vitriol mówił ze stawiał na max 20-30 osób a ile miał każdy wie :p. Aby stworzyć woje na nowo, będziemy musieli się przełamać i wyjść ze starych gildii. owszem, często będziemy powracać do gildii matek, jak przez pewien czas to było z Veass. Ale popatrzmy, wcześniej ludzie grali w LP, TKN, Zakonie, SK, i wielu innych o których pewnie zapomniałem. teraz sa albo w GWNie, BG i PMC. Piratom i GK na retro się udało, zrobili jedną gildie. teraz zróbmy cztery nowe bez powiązań. I po to są potrzebne osoby, które nie tyle co są związane ze swoimi gildiami, ale umieją znaleźć porozumienie z innymi członkami. Osobiście udało mi sie zorganizować LGT, w tej erze dużo zrobiłem aby BG było silne, wiec szukam podobnych osób które nie tyle co są w stanie zbudować coś z niczego, ale takich którzy swoim zachowaniem nie mogą zostać oskarżeni o pilnowanie interesów własnej grupy. To tylko gra.
Nie ma rzeczy niemożliwych. Sojusz BG z GWNem wyszedł. Na retro błękitni dołączyli do GWNu, wiec jeśli trzeba sam dopilnuje aby wszystko doszło do skutku.
Spajdi: Ach, ty mały ciastkojadzie jeden
Haspen - 2010-01-22, 13:54
Azek pierwszy raz doznał deja vu
Ja tak mam codziennie I też jestem jednym z tych co 'grają bo GK jest w Wojach'.
Woje stały się strasznie monotonne. Patrząc lvlowo/czasowo:
Szkółka -> gildia -> wojna 'na rozgrzewkę' -> wojna stuletnia (czyt. do końca ery, bo się 3/4 Wojów zbiera do dwóch gildii)
Niby na s1 są questy, ale questy to po prostu inna forma nabijania expa/złota/talonów, finito
Eventy były ciekawe. Ten z 'Posesją arcymaga' to w ogóle miodzio, ach ten szał u ludzi i lagi na serwerze
Ale nie powiem, lubię nasze 'klikadło' i nie odejdę
Yossarian - 2010-01-22, 14:37
Czyli: więcej graczy. Jeżeli dinozaury będą stanowić 10-20% populacji to problem sam się rozwiąże.
craig - 2010-01-22, 15:20
A więc i ja się wypowiem. Pomysł Azy bardzo mi się podoba i chciałbym, żeby było to zrealizowane. Pamiętam jak 1 raz grałem w wojów (jakies 3-4 lata temu). Był chyba tylko 1 serwer. Tak mogło by być i teraz. A nie S1,S2,Hardcore i Retro. Gdyby te serwery połączyć w 1 i zacząć wszystko od nowa to było by super. Grając kiedyś w wojow zawsze były emocje na turniejach każdy chcial najlepiej wypasc zeby byc w TOP 5 pokazanym na stronie (wydaje mi się ze reszty nie pokazywalo). No i oczywiscie bylo sporo gildii, pamietam tylko niestety Mroczne Przymierze do ktorego nalezalem. Teraz na S1 jest tylko BG,PMC,GWN i znajac zycie do konca Ery bedzie tylko wojna miedzy BG&GWN - PMC. Moze dlatego ze nowi gracze nie zakladaja gildii tylko dlatego ze nikt ich nie zna i napewno nie beda silni. Wola dojsc do istniejacych od kilku er gildii. Dlatego bardzo fajnie było by gdyby woje były tak jak kiedys, gdy zaczynalem swoja przygode z ta gra. To tyle z mojej strony.
Fayl - 2010-01-22, 15:35
Imho dopóki nie będzie jakiejś poważnej reorganizacji w teamie (tzn żeby stało się coś, że gra znów zacznie się rozwijać, błędy będą znikać i w ogóle wszechobecny uberdobrobyt), to gra będzie sobie powoli umierać. Inicjatywy użytkowników są fajne, ale mimo wszystko najwięcej zależy tu od teamu.
Osobiście nie zamierzam już zaczynać gry na nowych serwerach, o ile nie nastąpi jakaś *naprawdę* znacząca rewolucja.
vallo - 2010-01-22, 18:03
Wiem wiem marudzę
Madaj napisał/a: | .
Co do nowych/starych graczy to uważam że jeżeli każda osoba aktywna zaprosiłaby do gry chociaż jedną inną to już byłoby dobrze. |
Osobiście tak zrobiłem- wytrzymał 2 tyg na s2- koleś gra we wszystkie możliwe a powiedział ze za trudna..
A teraz gdzie zacząć z nowymi ? s2?????/
na innych się zniechęcą ,że nie są w topie
Ludzie(aktualni gracze) już tak jadą na kalkulatorach ,że na żadnym starcie nowi nie będą w topie..
Azareus - 2010-01-22, 18:20
Vallo, to moze zrobie z Polski... druga Kubę?
Cytat: | A teraz gdzie zacząć z nowymi ? s2?????/ |
Nie. Na retro. Sam spotkałem się z opinią, ze ogarnięcie tego, co jest an s1/s2 jest pierońsko trudne i bez siedzenia na forach niczego się nie zrobi. Druga sprawa, ze zgadzam się z Asbem co do braku expa za questy, ale to leży już w gestii teamu, nie naszej. Dlatego też mówię o następnej erze na retro, aby Ci nowi mieli równy start wraz z wyjadaczami. Patrząc na retro, gdzie zostały zmienione przedmioty, nawet weterani nie będą już mieli superkoksplanów na każdą okazję. jakby to powiedzieć, retro naprawdę wygląda jak stare woje.
Irmo - 2010-01-22, 18:53
Wydaje mi się, że nie byłoby aż takiego problemu, gdyby w tej erze na s1 powstała jakaś nowa gildia(tak, gdybanie co do przeszłości). Wtedy mielibyśmy BG, PMC, GWN i to coś nowego, zapewne skupiającego w sumie większość członków HSP(bo zapewne twórcą byłby ktoś taki, a teraz się HSP rozbiegło po BG i PMC).
Aczkolwiek na retro fajnie by było, gdyby nie było starych gildii. W sumie NZ to taki mały protest przeciw temu, że jest GWN i GK
arikar - 2010-01-22, 20:02
To tera JA
Pomysł jak najbardziej trafny i do realizacji.
Ktoś tu chyba zapomniał o tworze zwanym Z?OTY LEGION jest nas wprawdzie niewielu, ale dajemy czadu.
PMC BG i GWN są już nudne, oddać do Lamusa i stworzyć coś nowego
Prośba do TIMU my chcemy z powrotem Ewenty były takie fajne
Rungni Baradsson - 2010-01-22, 21:11
[Za ewentualne błędy z góry przepraszam i postaram się przejrzeć moje wypociny czy czegoś nie palnąłem lub zbyt chaotycznie nie wypociłem jak przetrzeźwieję]
Moim skromnym zdaniem lista najważniejszych problemów jest krótka:
1. Problem nowych gildii: 'założyć i siedzieć cicho bo jak się tylko rozwiniemy to nas dojedzie jakaś stara wyjadaczka'.
2. Problem nowych graczy: 'po co grać skoro nie ma się szans z koksiarzami'.
To chyba najważniejsze problemy z jakimi trzeba by się uporać. Trzeci problem to taki w sumie chyba nie do końca problem ale element dość uciążliwy: wojna z sojusznikami to trzeba zaiwaniać pomiędzy gildiami.
Co do rozbudowy gildii i wojen. Kto to widział, że szturmując czyjąś siedzibę ma się równe szanse? Chyba szanse się wyrównują przy ogromnej przewadze liczebnej bo atakuje się mocno ufortyfikowanego wroga na jego terenie. Dlatego jestem za tym by zrobiono trochę inny projekt wojenek. Gildia atakująca powinna mieć większe problemy by wygrać bo wpierw trzeba będzie pokonać fortyfikacje wroga, niekoniecznie trzeba je budować, jakiś minusik może być nawet odgórnie narzucony. Skończyło by się wtedy farmienie nawet najsłabszych gildii. Dać też można ogólny ranking gildii. Do rankingu liczyły by się punkty za zwycięstwa turniejowe (ale nie punktowe lecz za skuteczność, liczba luda w gildii nie miała by takiego znaczenia dużego wtedy, oraz wysokolevelowcy nie stanowili by o wyniku) oraz zwłaszcza punkty za wojenki. Wojna poprzez atak na siedzibę dawała by mniej takich pkt niż wojna w otwartym terenie. A co wojna w otwartym terenie by zmieniała?
1. Nie jest przymusowa - jak się nie chce na wojenkę wyruszać to się nie musi i wtedy wojny nie ma, wrogowie tylko się powkurzają ale do niczego nie dojdzie (jak to w polityce).
2. W takiej wojnie mogą brać udział również i inne gildie w ramach sojuszów - wprowadzenie sojuszy jako element mechaniki gry i tutaj wtedy dość szerokie pole do popisu, np. utajnianie sojuszy, szpiegostwo i takie tam. A na wojenkę sojusznicy będą mogli zdecydować kogo wysłać a kto ma zostać w domu lub iść wesprzeć innego sojusznika.
3. Jako, że wrogowie mogą się znać z plotek i ich reputacji to można nawet się pokusić o zrobienie starć z losowym wyborem przeciwnika, wiadomo jak jest na polach bitew. Ruszają armie na siebie i leją się jak popadnie, ale i tak można próbować dopaść konkretnego na polu bitwy. Dlatego można wprowadzić dodatkowo coś typu wyszukiwanie konkretnego przeciwnika(ów) z którym się chcemy zmierzyć, a wtedy dostaniemy jakiś tam % (zależny od ilości uczestniczących w natarciu) na to, że jednak się nam uda właśnie z tym konkretnym zawalczyć.
Problem nr 2 jest chyba trochę trudniejszy, bo i jak to załatwić? Całkowicie odtajnić mechanikę? A może zmieniać ją z dnia na dzień? Tyle, że nie zapomnijmy gdzieś w planowaniu o pewnym szczególe: duża losowość nie jest raczej wskazana, już jest dość spora i wielu to irytuje bo daje nam coraz mniejszy wpływ na zależność wyników od rozwoju naszej postaci.
Należy też zrobić coś z tym by zawczasu na przyszłość nie zrodzić okazji na powstanie przecieków tabelek z bazy danych gry do jakiejś gildii. Bo tak doinformowana gildia staje się prawie niepokonana i zamienia w koks warcholstwo zniechęcające nowych jak i starych graczy, a wytropienie takiego procederu przy odrobinie ostrożności staje się prawie niemożliwe. Albo niech będzie tak, by całkowicie pozbyć się okazji do tego, albo niech będzie tak by takie info nic nie dawało bo i tak każdy by je miał. Jak się ktoś oburzy o ten akapicik to przypominam tylko, ze żyjemy w Polsce, a jak wszystkim na świecie wiadomo: "Polak potrafi"
Co do zniszczenia starego porządku i zakazu tworzenia starych gildii by nowe mogły wzrastać to chyba nie do końca dobry pomysł. Wielu z nas trzyma przy grze właśnie stara gildia i znajomi. A co kiedyś tak naprawdę przyciągało? Gra tak banalna, że każdy dzieciak/staruszek mógł w nią grać bez większego doświadczenia i z mechaniką do wykliknięcia w kilka sekund, a resztę klimatu dla bardziej go rządnych tworzyło się na forach (oczywiście bazując na ramach klimatycznych świata gry). Lecz nie indywidualnie. Były przecież ewenty i różne ciekawe historyjki tworzone przez różne gildie nawzajem. Hehe, do dziś dnia miło wspominam jak piraci chcieli naszą świątynię Throrina obrobić a skończyło się mocno zakrapianym piknikiem
Czasami myślę, że przydała by się jakaś skrótowa kronika takich wydarzeń by po latach było co wspominać z każdej ery.
Azareus - 2010-01-22, 22:02
Ale żeś Rungni przywalił off topic Myślę że cześć to bardziej do teamu sie odnosi, a mowa o tym co my mozemy zrobić. Ale dzieki za to, myśle ze sie kiedyś przyda.
Cytat: | 1. Problem nowych gildii: 'założyć i siedzieć cicho bo jak się tylko rozwiniemy to nas dojedzie jakaś stara wyjadaczka'.
2. Problem nowych graczy: 'po co grać skoro nie ma się szans z koksiarzami'.
|
Pierwszy problem jest tez w tym, ze tylko Ci najwięksi budują 5 poziom kwater aby utrzymać wszystkich wojów. Ale mniejsze gildie tego nie potrzebują, bo jak mają 10 osób to po co im miejsce na 25? Druga rzecz taka, aby mistrzami ew. nowych gildii zostały osoby trzeźwo myślące, które nie wjeżdżałyby w mniejsze gildie które nie mają szans na obronę. Taka zwyczajna uczciwa umowa - nie lejemy dużo słabszych od siebie.
Co do drugiego punktu, zaświtał mi pewien pomysł. Obecnie walczy ze sobą top gildii, a te niższe poziomy to mogą co najwyżej dać się zabić. Myślę że w imię zachowania dobrej gry można by zrobić następne 2 gildie (teraz) na s1 z tymi niższymi lvlami, aby mogli się bić między sobą Ale nie o tym tu mowa ;d
Co do ostatniego akapitu, nie miałem namyśli pernamentnego porzucenia starych gildii, choć rozumiem ze taki wniosek mógł paść po przeczytaniu mojego 'spamu". Chodzi mi o okres przejściowy, aby powrócić "do siebie" kiedy sytuacja w grze względnie się polepszy. Co do mechaniki - dlatego na taką akcje proponuje retro, ponieważ jak wspomniałeś, nawet staruszek ogarnie o co tam chodzi Dodatkowo jest tam znacznie więcej złota, także można do tych 4 gildii dostawić dodatkowe dwie, w której zbierano by się na ustawki, nawalanki niższych lvli itp. Ale o tym można pomyśleć jak coś się uda. Tutaj dochodzi tekst Kudłatego i Spuna. Myślę ze jedna era bez BG, GWNu,GK,PMC,ZL znacząco nie uszczupli ich członków. Bo jak sie sam przekonałem, przez długi czas życie na forum istnieje, nawet jak gildii już niema vide Veass. Uważam ze aby coś zmienić w wojach bez wołania Teamu, musimy coś poświecić, ale tylko na jedną erę.
Kudlaty - 2010-01-22, 22:40
Rungni Baradsson napisał/a: |
1. Nie jest przymusowa - jak się nie chce na wojenkę wyruszać to się nie musi i wtedy wojny nie ma, wrogowie tylko się powkurzają ale do niczego nie dojdzie (jak to w polityce). |
To mi się spodobało. Trochę jak w RedDragonie wojny są umawiane, jeżeli zaś jeden sojusz ośmiela się urządzić "zasadzkę" na drugi musi się liczyć z możliwością, że napadnie go np dodatkowe 3 sojusze będące w stanie pokoju z zaatakowanym... Może coś takiego by się dało zrobić.
Lathea - 2010-01-23, 00:13
Nie chce mi się rozpisywać mnożąc opcje. Jeszcze nie teraz, bo na to przyjdzie czas, kiedy postanowimy czy zostawiamy woje samym sobie (ewentualnie teamowi na głowie) czy jednak włożymy trochę wysiłku w grę, która nie wiadomo tak naprawdę czemu trzyma nas razem od x lat
Dobrze jest kiedy przychodzi świeża krew, miło widzieć takie inicjatywy jak chociażby WW, ale sama do tej gry zaprosiłam już kilkanaście osób i do tej pory gra jedna na s1, nie robiąc questów ani walk specjalnych - bo nie ma czasu ani sił tego wszystkiego ogarniać. Dlatego uważam, że retro świetnie nadaje się do celów testowych, ponieważ nie wymaga wysiłku ani wiedzy, która starzy gracze gromadzili na bazie własnych doświadczeń. Nawet ten "nieznaczny" dysbalans między klasami żywkowymi i siłowymi a resztą nie powinien przeszkadzać początkującym graczom, a co do zarzutu, ze ten kto zaczyna nie może być koksem to z jednej strony nie jest to do końca prawdą, a z drugiej - no cóż, takie jest życie. Nie można oczekiwać, że ktoś kto dopiero zaczyna będzie wiedział wszystko. Ale nieskomplikowanie serwera retro powinno zminimalizować te różnice.
Nie wydaje mi się również koniecznym rezygnowanie z korzeni, w końcu zmiany miałyby dotyczyć tylko jednego z dwóch serwerów - tego mniej "reprezentacyjnego", tak więc nie widzę powodu dlaczego gildie o wieloletniej tradycji miały by zostać zlikwidowane. Zresztą sama nie wyobrażam sobie wojów bez GWNu, tylko może niekoniecznie od razu na każdym dostępnym serwerze, bo to staje się nudne. Niestety idea Czarnej Kompanii nie do końca się sprawdziła, ale tworzenie tej gildii i współpraca z graczami z różnych organizacji była dla mnie świetną zabawą i tym upragnionym oddechem świeżego powietrza w nieco zatęchłej już atmosferze for gildyjnych.
Nie będę się wypowiadac za innych, bo może rzeczywiście są tu osoby tak silnie związane z daną organizacją, ze nie wyobrażają sobie grania poza nią - ale z drugiej strony nie na każdym serwerze jest BG< PMC czy GK... Tylko moja gildia "macierzysta" z niezrównanym uporem kiełkuje na każdej glebie - chyba nawet (o ile dobrze pamiętam) wbrew pierwotnym założeniom, które uwzględniały jej obecność tylko na s1. Ale jak widać z praktyki da się wcisnąć piratów w górskie jaskinie, koledzy z Gaju Motyli też się u nas w Nimith dobrze zadomowili. A to co proponuje Aza to tylko pójście za ciosem, o krok dalej, wymieszanie już nie dwóch tylko 3, 4 czy nawet 5 gildii i stworzenie nowych, których zręby ktoś może od dawna nosił w sobie, ale nie chciał/nie był w stanie wcześniej zrealizować swoich marzeń.
Gra się wypala, a my mimo wszystko z uporem trzymamy się jej, narzekając, irytując się, ale grając, erę za erą klikamy turki z uporem i zaangażowaniem. Klimat zdechł, fora ozywają głownie w czasie wojen i turniejów, ale wydaje mi się, ze taka małą rewolucja i wprowadzeniem nowych graczy na niezbyt niebezpieczny teren prostego w obsłudze serwera możemy tą monotonię nieco urozmaicić.
Gratuluje cierpliwym, którzy przeczytali to wszystko
Yossarian - 2010-01-23, 00:24
Radykalny pomysł: Nowa strona wojów z nowymi światami, rozpromowana od nowa, ZAKAZ REJESTRACJI DLA OBECNIE GRAJ?CYCH. Po zebraniu jakiejs normalnej liczby graczy wejscie starych graczy na nowe serwery. Wykonalność: niewykonalne. Ale napisałem, bo mi przyszło do głowy
Inny, nieporuszony dotąd problem: brak możliwości nadrobienia strat. Po prostu się nie da. Można wykupić turki w przypadku późnego startu, ale główny problem jest taki, że jeżeli nowy gracz przez pierwsze 2 tygodnie straci 10 leveli zanim nauczy się grać, to choćby był nie wiadomo jakim wymiataczem, to nie odrobi strat, bo ilość expa do zdobycia jest ograniczona, a topka zdobywa 95-99% możliwego expa. Włożenie w wojów więcej czasu czy większe zdolności koksowania nie spowodują, że będziemy bić wyżej (bo jest ograniczona widoczność) albo stoczymy więcej walk (turki), można co najwyżej nie przegrywać. Ponadto, brak rywalizacji poza topką. Jeżeli gra 100 graczy, z czego 50 to wymiatacze a 30 gra nieźle, to ktoś po początkowej stracie nie ma z kim rywalizować. Gdyby na serwie było 1000 graczy to na każdym poziomie znalazłby się ktoś z kim można rywalizować, ścigać się, założyć słabszą gildię. Obecnie przegapienie startu o 2 tygodnie powoduje, że gra nie ma wielkiego sensu, bo wszyscy odjechali na 40 leveli, a restart dopiero za pół roku... Pamiętam jak zacząłęm grać w IV erze, ale to była zaawansowana faza rozgrywki więc postanowiłem poczekać na V. Start V przegapiłem o dopbre 150 leveli, ale zacząłem grać i bawiłem się dobrze, bo graczy było tyle, że zawsze kogoś na moim poziomie miałem do bicia i nie czułem się totalnym noobem (zwłaszcza, że miałem unikowca i biłem 40 leveli w górę na turniejach... ah V era).
vallo - 2010-01-23, 09:09
arikar napisał/a: |
PMC BG i GWN są już nudne, oddać do Lamusa i stworzyć coś nowego :Ralz:
|
To ,że tam cię nikt nie chce nie znaczy ,że są nudne
Qrcze książke napiszecie:P
to może ograniczyć liczbę w gildii?
Lub atakujący mają 15% mniej hp na starcie a muszą zaatakować.
Sigmar - 2010-01-23, 11:33
Co tu się dużo rozpisywać. Jest ogólny marazm i stagnacja.
To co Aza proponuje jest dobre i myślę, że powinno być wprowadzone. Ja osobiście mogę odejść do innej gildii tak jak i wyprowadzić z mojego miasta xD
Jeśli wpadnę na pomysł jakiejś gildii to na pewno się zgłoszę jako twórca nie będę czekał, aż ktoś inny się obudzi obiecuję, ze teraz się zastanowię głęboko nad tym wszystkim
Skow - 2010-01-23, 13:03
Brak oporów + kreatywność + porzucenie tradycji + ostra akcja promocyjna = po restarcie retro jest szansa na coś nowego i ciekawego. Nie ma co gadać, marudzić, tylko działać. Jak ktoś nie wyobraża sobie wojów w innej gildii niż np. GWN, jego sprawa, zmuszać go nie ma sensu. Jednak zawsze znajdzie się ktoś, kogo zainteresuje oferta innej, nowej gildii. Nie widzę problemu w udzielaniu się na 2 forach równocześnie. Możesz sobie siedzieć na forum BG, bo już przyrosłeś do jej murów, ale możesz także zaglądać na forum gildii X, do której dołączyłeś w ramach akcji "świeża krew". Wszystko się da, tylko trzeba chęci, a marudzeniem nic nie zdziałacie.
emtick - 2010-01-23, 13:24
Wyobraź sobie, drogi użytkowniku forum, że kupujesz wymarzoną, ulubioną grę, wytęsknioną od pierwszej wzmianki o premierze, prawdziwie pożądaną. Grasz w nią 6 lat, niemal dzień w dzień, poznajesz wszystkie tajniki, jesteś najlepszy w sensie zoptymalizowania rozwoju swojego bohatera i niewiele rzeczy w rozgrywce może stanowić niespodziankę. Jesteś wyjadaczem. Nudzi się, prawda?
Nie jest to winą użytkowników ani twórców, gargamel też nie maczał w tym paluszków. Po prostu się nudzi i nic nie można na to poradzić, chyba że będzie miało miejsce coś naprawdę przełomowego, coś, co sprawi że odkryjemy rozgrywkę na nowo.
Powiew świeżości mogą zapewnić nowi, kreatywni i aktywni gracze, tudzież nowatorskie idee 'wyjadaczy', ale tego nie 'wydyskutujemy', albo się stanie bo ktoś będzie miał czas i chęci albo nie.
Wprowadzenie fajnego apgrejdu również sprawiłoby cud, trzeba jednakże kogoś, kto by to wydumał i kogoś, kto by to powołał do życia.
Odrywanie ludzi na siłę z miejsc, w których im dobrze nie rozwiąże problemu. Organizacje które trwają latami mają w sobie 'coś' co skupia w nich graczy, nie wnikając czym to dokładnie jest. Pozbawienie ludzi tych elementów może skutkować zmniejszeniem się grona graczy.
Drakki - 2010-01-23, 16:12
Monotonność to tez wynik nie zmieniąjacego sie ekwipunku.
Teraz mamy berków unikowców , barbów z atakiem łowcy ,prawie każdy niesiłkowiec dązy do tego ,
aby załozyć jak najlepszą broń dwuręczną dostepną dla siłkowców.
Gdyby wprowadzić tylko klasowy sprzęt czyli taki który byłby widoczny tylko dla określonej klasy postaci i niedostępny dla innych.
Moim zdaniem taki zabieg orzeźwiłby rozgrywkę.
Irmis - 2010-01-23, 16:36
Panowie, proszę na temat - tutaj piszemy o tym, co gracze mogą zrobić, a nie co mogłoby zostać w grze zmienione/wprowadzone.
Chyba, że ktoś podejmie się np. napisania nowego sprzętu, zamiast pisania, że powinno się to zrobić
Walkorm - 2010-01-23, 16:44
Azareus ma świętą rację .
Sam zaczynałem o ile się nie mylę w IV erze i od tamtej pory jestem w każdej bez wyjątku. Od kiedy pamiętam byłem w ŚZPZ, zaś w tej erze Zakon zaprzestał działalności. Klimat ? Wcześniej nikt nie musiał o nim wspominać, on po prostu był i nikt nie musiał nikogo zachęcać do klimacenia. Ale jak by nie patrzeć, klimat jest w tej grze bardzo ważny, bo bez niego gra staje się co raz bardziej nudna. I tu pojawiła mi się myśl, że questy są częściowym zabójcą klimaty. Dlaczego tak myślę ? Wcześniej miałem więcej czasu i mogłem go poświęcić na napisanie chociażby jakiś bzdet (w tej erze na forum główne wszedłem drugi raz), zaś teraz ciężko mi wyrobić nawet na same questy. Tu jakiś item, tam trzeba coś wspólnie zawalczyć, czasu na to trzeba nie mało. Ale nie będę już protestował, co chodzi o questy, bo są już wprowadzone i ponowne ich usunięcie też mogłoby się okazać nie najlepsze.
A wracając do wątku.
Podział na zbalansowane gildie może być świetny. Wymieszanie się ludzi z różnych gildii może mieć duży wpływ nie tylko na samą rozgrywkę, ale i na klimat, którego obecnie brakuje. Przyłączę się do tego na pewno i postaram się zrobić coś dla wojowników. Nie mam może wielkich możliwości, ale na pewno nie pozostawię Azora samego :].
Drakki - 2010-01-23, 16:57
Gdyby tylko była taka możliwość ktoś mógłby taki sprzęt napisać
Dla wielu klas jest sprzęt tylko nie ma podziału.
Gracze mogliby pospamować troche na różnych forach / komunikatorach i wie gdzie jeszcze aby zachęcić nowych do gry.
No i tutaj mamy problem bo każdy świat już ruszył i za bardzo nie bedzie sie im chciało spoglądać na topke z tak bardzo niskiego poziomu.
Gdyby nowi gracze mogli odzyskać turki stracone od startu świata za " darmo " w całości albo większość to nie zniechęciłoby ich do grania
Azareus - 2010-01-23, 17:29
Dobra, czas odpisać. Kupuje grę, a wydając swoje pieniądze oczekuje spełnienia moich oczekiwań, zaś programiści otrzymują za swoją prace wynagrodzenie. Zgadzam sie, ze po 6 latach gra niemal niczym mnie nie zaskoczy, ale co innego kiedy mam do czynienia z grą która opiera się na relacjach z innymi ludźmi. Kupując tzw 'singla" za każdym razem jak wystartuje grę, NPC będzie w mieście tyle samo. Zas w przypadku wojów ta ilość się zmniejsza. W przypadku wojów programiści są wynagradzani pieniędzmi z obywatela, które idą na utrzymanie serwera. Trudno wprowadzać nowości i wymyślać nowe rzeczy, jeżeli poświęca się na to swój wolny czas, siedzi się godzinami, a w zamian nie dostaje się wynagrodzenia, a często narzekania graczy 'bo lagi/niedopracowane to". Chodzi mi o to, abyśmy przejęli pałeczkę i dali teamowi coś gotowego, co wymagałoby tylko podpięcia i sprawdzenia. W większych grach online gra albo ma sponsora, albo płatne dodatki za którymi nie przepadam. Zgadzam sie Emtick, brakuje "uptejdu". Ale trzeba mieć czym go zrobić.
Nowi gracze. trzeba też spojrzeć na to, ze nie każdy lubi lub umie się bawić w klimat. Dodatkowo, zapraszałem wielu do wojów. odchodzili po pewnym czasie z podobnymi argumentami, a mianowicie tym, ze gra jest trudna do ogarnięcia, a samo ogarnięcie wymaga przesiadywania na forum. Nie, nie mówili ze jak teraz zaczynają to nie mają szans z 200lvlami. Chodziło im o to, ze w następnej erze top znowu będzie topem, bo pamięta co z czego leci i gdzie am iść z danym questem. Nowy popełni błędy, bo nie pamięta ze na X lvlu miał zabić tego potwora i iść do innego miasta. dziennik questów jest, ale dla osób z obkiem.
Otóż ten temat wg mnie się przydaje. nie tyle dyskutujemy ale przeprowadzamy burze mózgów. Każdy am szanse powiedzieć co sam chwiałby zmienić itp. Mi już ten temat dał wiele do myślenia i podrzucił sporo pomysłów. Nie wiem jak inni, ale wypowiedzi KAŻDEGO w tym temacie w czymś mi pomogły, ponieważ teorię moge tworzyć, ale nie zasymiluję uczuć innej osoby.
Co do gildii, nie do końca się zgodzę. Trudno oderwać kogoś od miejsc w swojej ulubionej gildii, ale patrząc na mieszanki typu CK, LGT i MP na s2 dochodzę do wniosku ze jednak to pomoże. Zupełnie inaczej czułem sie z legionistami w nowej gildii, w której były osoby z rożnych gildii na s1. Jeżeli ktoś jest przywiązany do gildii, to tak szybko o niej nie zapomni, zwłaszcza na jedna erę i to na retro. Jest jeszcze s1, s2 i HC, a potem zostanie s1. Zgodzę się ze to egoistycznie podejście i brak szacunku dla uczuć innych. Ale jeśli mam do wyboru następną powtórkę z tym samym, albo zupełnie nowe gildie to wole to drugie. Veass już miało nigdy nie zaistnieć, a przez następne lata jej członkowie wchodzili an forum i pisali, wiec wychodzę z wniosku że luzie związani ze starymi gildiami tym bardziej o nich nie zapomną, zwłaszcza że kiedyś wrócą.
I już są pomysły. Rungni dał swój pomysł, ale aby go wykonać, potrzeba kogoś kto zna kod wojów i zna się na programowaniu. Jak chcemy zmienić ekwipunek to już widzę Drakki chce dać swój pomysł. team nie musi wszystkiego sam robić i wpływać na rozgrywkę, ponieważ gracze są esencja i krwią gry i to oni powinni pomagać w jej kształtowaniu. jeżeli team nie ma pomysłów albo sił, to powinniśmy mu pomóc. Tylko gadanie gadaniem ale na dostęp do kodu musi się zgodzić Wojtek.
Ogólnie dziękuje każdemu z osobna za swój wkład. Dało mi to kilka następnych rzeczy do obmyślenia i przypomniało o starych.
Kudlaty - 2010-01-23, 17:48
Drakki napisał/a: | Gdyby nowi gracze mogli odzyskać turki stracone od startu świata za " darmo " w całości albo większość to nie zniechęciłoby ich do grania |
Ależ właśnie turki są za prawie darmo. Na wykupienie 1 dnia (120 tur) trzeba 1 zł a to mniej niż 1 gr za turę.
Azareus napisał/a: | Tylko gadanie gadaniem ale na dostęp do kodu musi się zgodzić Wojtek.
|
Nie jestem pewien czy Wojtek ma coś w tej kwestii do powiedzenia. Z tego co zrozumiałe, ze zmian prawie rok temu kod już dawno nie jest jego "własnością".
MKej - 2010-01-23, 17:52
O klimaceniu, gildiach i starej gwardii niewiele jestem w stanie powiedzieć, bo to moja pierwsza era. Widzę za to, że coraz częściej w dyskusji poruszany jest wątek kodu i zmian w samym silniku gry. Jak rozumiem, są bardzo duże problemy z modyfikacją kodu - Wojtek musi dać pozwolenie na dostęp do niego.
Tu pojawia się moje pytanie - skoro modyfikacje są tak ciężkie, czy nie lepiej byłoby napisać grę od początku? Wiem, to dużo pracy, ale problemy z kodem i dostępem do niego zniknęłyby raz na zawsze. Nie wierzę, że wśród graczy nie ma więcej osób znających się na programowaniu - ba, część z nich może nawet psioczy nieustannie w tematach odnośnie błędów, braku nowych rzeczy itp.
W ramach pospolitego ruszenia można od razu rozważyć inicjatywę ze strony grających programistów. Podnosić łapy i przyznawać się - kto coś kodzić potrafi
Amerth - 2010-01-23, 18:26
Dodam i ja swoje osiem groszy
W wojów gram jakoś od IV albo V ery, czasy kiedy grało multum ludzi. Wtedy dla mnie wielkim osiągnięciem było dostanie się w szeregi ABG (jaki ja byłem z siebie dumny:D). BG, GWN i inne gildie były dla mnie "legendą", czymś czego nigdy (hehe ) nie będę w stanie osiągnąć. Wyszło, że później co erę mój sen się spełniał i byłem w błękitnych szeregach. Klimat był, byli ludzie > i chyba dlatego chciało mi się tak bardzo grać. Nie patrzyłem wtedy na to czy jestem 2324 czy w topie (w którym nigdy nie byłem ). Liczyło się co innego niż sam exp. Wiadomo że ciągłe bycie w BG mnie też trochę nużyło, w takim sensie że zawsze wiedziałem kto z kim będzie się kłócić, bić, wyzywać (odpowiednie podkreśl). Zmianą były Zjawy z Innsh. Było to coś innego, i mimo tego że grałem tylko pół ery muszę przyznać że bawiłem się tam świetnie. Zniknęła monotonia bycia szlachetnym błękitnym bijącym GWN'czyków itd. Było się.. złyyym
Co do mechaniki: gdy usłyszałem że pojawią się questy - stwierdziłem że może to być nawet przyjemne. Jednak jak widzę siebie, sprawdzającego czy ubiłem wszystkie moby z listy xx potworków do questa, to mnie już trafia. Każdy kombinuje jak najszybciej, żeby dostać boosta kilka k expa Kiedyś (jak teraz na retro) robiło się wszystko prosto, szybko i w ogóle. Nie mówię że GU vs GU i inne są złe > jednak trzeba na to poświęcić więcej czasu i rozkminy
Ekwipunek: sprawa która mnie męczyła gdy zaczynałem grę berkiem w owej IV erze. Jaki problem? a no taki że szermy miały praktycznie taki sam dmg jak ja. Kiedyś miały być wprowadzone jakieś minusy co do noszenia rzeczy nieklasowych - jednak widać że to upadło. Dlatego pomysł który podał Drakki bardzo mi się podoba. Ograniczyło by to kombinowanie itd. Każdy miałby swój ekwipunek i tyle Nie wiem niestety jaka jest to trudność w kodzie - jestem w tych sprawach zielony.
W tej erze trzymałem się topu nieźle, ale... nie chciało mi się już klikać turek, kolejny raz byłem znużony, aż zniknął obek i kilkaset turek poszło w piach
Co do nowych gildii. Nigdy jakoś nie czułem się na tyle aby jakąś prowadzić, rozkminiac wojny itd. Jednak jeśli jakiś pomysł mi zaświta to dam znać kto wie, może kiedyś będę mieć swoją gildię <knuje plan zniszczenia świata>
EDIT: Taką samą zmianą było LGT na s2. Tam niestety zabawiłem na krótko. Powód? nie chciało mi się pociskać na dwóch serverach I możliwe że to kolejny minusik malutki (w moim odczuciu), że jest aż tyle serverów
Fayl - 2010-01-23, 20:11
Aza napisał/a: | Chodzi mi o to, abyśmy przejęli pałeczkę i dali teamowi coś gotowego, co wymagałoby tylko podpięcia i sprawdzenia. |
Bez znajomości kodu można dać tylko pomysł, a proponowanych pomysłów widziałem już tu sporo (a mimo to do realizacji nie trafiało nic(?) z takich rzeczy (ba, nawet nadal jest niepoprawione 'utwóz grupę' chociaż się bardzo rzuca w oczy, to kwestia jakichś 10-15 sekund poprawek :P )).
Aza napisał/a: | płatne dodatki |
Zapewne są ludzie, którym to nie przeszkadza (patrząc na sukces OGejopochodnych), ale osobiście nie gram w gry, które "są darmowe, ale żeby mieć szanse z innymi, musisz wyłożyć kasę".
MKej napisał/a: | Podnosić łapy i przyznawać się - kto coś kodzić potrafi |
Ale takie coś byłoby męcząąące, a tygrysy nie lubią najbardziej męczących rzeczy. :P
Amerth napisał/a: | Jednak jak widzę siebie, sprawdzającego czy ubiłem wszystkie moby z listy xx potworków do questa, to mnie już trafia |
W sumie tak jest, mniej lub bardziej, w każdym MMO.
Amerth napisał/a: | Kiedyś miały być wprowadzone jakieś minusy co do noszenia rzeczy nieklasowych |
Kiedyś nawet były. :)
Z refleksji własnych: co do samych gildii - imho przydałoby się coś jescze*, co dzięki gildiom by się zyskiwało, bo prawdę mówiąc oprócz punktów na turnieju i wojen to gildia nie jest mocno zauważalna. ;)
Btw, tak a propos odtwarzania silnika gry mi się przypomniało: grupa fanów HoMM3 właśnie rekonstruuje silnik (z HoMM3.5) ("VCMI" w google jak ktoś ciekaw :P )
* okej, "coś" to dość ogólne stwierdzenie, ale miało być rzucanie pomysłów, więc oto jest.
Reviri Chysis - 2010-01-23, 20:33
Hmmm... jestem już tak znudzona grą, że aż nie chce mi się myśleć co by zrobić żeby nie być tak znudzoną. To chyba źle, co nie?
Z moich własnych obserwacji: zaczęłam w IV erze, TP już powoli upadało. Ale była osoba, która postarała się wprowadzić mnie w klimat i świat, to, że byłam gdzieś tam na 2xxx czy 3xxx miejscu w rankingu się nie liczyło. Fajnie było się pobawić w tym wyimaginowanym świecie. Przez jakiś czas byłam skrybą i tworzyłam opisy. Ale zanik klimatu na forach jakoś mnie do tego zdemotywował. Przestałam grać na kilka miesięcy. Teraz tylko klikam na retro jak automacik i zastanawiam się co ja tu jeszcze robię. Ale przechodząc do meritum: klimat to było to co ożywiało tą grę, a teraz na dobrą sprawę ze starego klimatu, starego świata nie zostało nic. Ba, osoby zaangażowane klimatycznie od lat nie mają pomysłów na klimat gildii "(vide NZ). Ja też już nie mam. Poklimaciłabym, ale nie mam chęci i czasu na wymyślanie wszystkiego sama. Mam swoje życie i nowe fajne hobby poza grą. Tylko ciekawe czemu jeszcze gram, skoro większość znajomych już nie gra...
Konkluzja:
Może przydałoby się odgrzebać wszystkie stare opisy świata, przynajmniej z tych dziedzin z których nie ma nowych. Wiecie, jeszcze te autorstwa Kissblade'a czy Triss, może to by jakoś natchnęło do powrotu do klimatu?
(P.S. brawa za doczytanie smęcenia do końca)
Switek - 2010-01-23, 20:35
Cytat: | Moim skromnym zdaniem lista najważniejszych problemów jest krótka:
1. Problem nowych gildii: 'założyć i siedzieć cicho bo jak się tylko rozwiniemy to nas dojedzie jakaś stara wyjadaczka'.
2. Problem nowych graczy: 'po co grać skoro nie ma się szans z koksiarzami'. |
3. problem starych graczy. po co grac jak nie klikałem na nowym serwerze tydzień i ciągle w top 50 jestem .....kiedyś być w topce to było coś a teraz nawet sie wyklikac turek nie chce
Kudlaty - 2010-01-23, 22:23
MKej, ależ właśnie tym się różnią wojownicy obecnie od wojowników kilka lat temu, że Wojtek stał się JEDNYM Z CZ?ONKÓW TEAMU, a nie jak było do bodajże 5 ery JEDYNYM.
Dostęp do kodu ma większa ilość osób, i tak jak pisałem z tego co wiem nie jest on już własnością Wojtka. Poza tym ta wersja wojowników, w która gramy jest zupełnie od nowa napisana, a to co było wcześniej to... Ehhh aż się łezka w oku kręci W każdym razie grafiki było może 5% tego co jest teraz a gra była duuuuużo mniej skomplikowana.
Sigmar - 2010-01-24, 02:23
Kudlaty napisał/a: | MKej, ależ właśnie tym się różnią wojownicy obecnie od wojowników kilka lat temu, że Wojtek stał się JEDNYM Z CZ?ONKÓW TEAMU, a nie jak było do bodajże 5 ery JEDYNYM.
Dostęp do kodu ma większa ilość osób, i tak jak pisałem z tego co wiem nie jest on już . |
ze tak powiem gdzie kucharek 6 tam nie ma co jeść
Przestańmy szukać kto ma kod a kto ma okres... Ludzi temat powstał po to, żeby coś zmienić a nie szukać odpowiedzi na quest "Zaginiony kod".
Cóż ja czekam do końca ery taka podjąłem decyzję a później... zobaczymy ale to słodka tajemnica
Drakki - 2010-01-24, 13:26
Kudlaty napisał/a: | ...
Ależ właśnie turki są za prawie darmo. Na wykupienie 1 dnia (120 tur) trzeba 1 zł a to mniej niż 1 gr za turę.
... |
Pomyśl o tych którzy przychodzą w środku ery
I co ma taki biedny człowieczek zrobić ? Wydac 60 zeta aby wykupić stracone turki ?
Jak dla mnie to za dużo
A taka akcja promocyjna byłaby mile widziana Oczywiście dla nowych graczy a nie starych wyjadaczy
Haspen - 2010-01-24, 17:46
Drakki napisał/a: | Kudlaty napisał/a: | ...
Ależ właśnie turki są za prawie darmo. Na wykupienie 1 dnia (120 tur) trzeba 1 zł a to mniej niż 1 gr za turę.
... |
Pomyśl o tych którzy przychodzą w środku ery
I co ma taki biedny człowieczek zrobić ? Wydac 60 zeta aby wykupić stracone turki ?
Jak dla mnie to za dużo
A taka akcja promocyjna byłaby mile widziana Oczywiście dla nowych graczy a nie starych wyjadaczy |
Ale coś mi tu nie pasuje
Skoro taki ktoś chce grać i przychodzi w środku ery, to raczej chyba nie ma planów wbicia na pierwsze miejsce?
Poza tym, jak nie jeden serwer, to jest drugi.
Z inną mechaniką, ale to już inny temat na dyskusję Jeśli ten gracz ma zapał, to po prostu przyswoi sobie grafikę/mechanikę/gildyjność, tudzież klimat (hah), i w następnej erze ruszy z kopyta, co spowoduje szczękopad u wyjadaczy
A jak i nie skąpy, to poświęci dwa-trzy zeta na kilka dni tur, co by sobie rozwój przyspieszyć, o
No (nie?)stety, to nie ogejm z XYZ serwerami, gdzie najważniejsze jest siedzenie 24h/dobę bo nam flota umrzy, czy coś
Miałem coś jeszcze napisać, ale wypadło mi z brody
stopa - 2010-01-25, 17:16
witam
przebrnolem przez posty, dyskusja ciekawa, choć średnio jestem na bierząco w tym gdzie kto, kiedy ale niechce sie któregoś razu zalogowac i nikogo w wojach nie zastać.
chcialbym sie odniesc do pomyslu kasacji gildi i zalozenia wielu malych nowych, wydaje mi sie ze przyczyną mogą bec te wszystkie "pomoce" które oferują gildie. Małe i nowe nie zaoferują "kalkulatorów" i innych udogodnien w takim stopniu jak te z doświadczeniem. Osobiscie nie korzystam z tego, nigdy nie mialem silnej postaci, bawi mnie robienie po swojemu na czuja, ale rozumiem ze sa inni, którzy chca byc w top i w tym pomaga duza gildia. Dodatkowo w dużej gildi mozna sobie pozwolic na wyższe poziomy budynków itd... wiec lepiej dołaczyc do takiej niz tworzyc coś od nowa
Osobiscie jestem przywiazany do BG pamietam ze K pomógl mi na forum i ludzie z ABG i BG i tak zostalo, moje pierwsze posty na forum itp
na retro niema BG, jestem w gildi której nawet nazwy niepamietam dziwnie jakoś, choć klikanie tam to sama przyjemnośc
Khhagrenaxx - 2010-01-25, 22:32
Od razu zaznaczam, że nie czytałem całego tego tematu, ale czytając to co napisał stopa muszę się z nim zgodzić. Jakie kasacje gildii? Dlaczego nie mam być w piratach, skoro tam mi się podoba? Gdzie indziej prawdopodobnie tylko bym klikał, forum odwiedzał sporadycznie i koniec końców przestał grać.
Takie jest przynajmniej moje podejście, być może ktoś ma podobnie
No i ogólnie to pozdrawiam:)
Azareus - 2010-01-26, 11:38
Co za spamerzy, pisać po to aby tylko naspamić to juz naprawdę... szczyt.
Stopa odniósł się do jednego fragmentu i am do tego prawo. napisał ze przebrnął przez te posty, nie mogę ocenić co przeczytał, a co nie, ale wniosek jaki wysnuł powstał na podstawie tego, co zostało napisane. A wiec część rozwieje. jaka kasacja gildii? Niby jak to zrobię? ukradnę mistrzom hasła do kont i wcisnę przycisk "dilejt"? Tak, rozumiem ze zachciało mi się wywalać woje do góry nogami. Ale miałem na myśli nie "kasacje" tylko "przerwę". To nie są jednoerowe twory. PMC, BG i GWN to monolity wojów, posiadające swój własny, niewzruszony beton zwany ich członkami, na który zawsze mogą liczyć. i tu pytanie. Naprawdę myślicie, ze jak te trzy gildie zrobią sobie przerwę na jedna erę, to upadną? No chyba sobie żarty robicie. To taka prośba skierowana do mistrzów. Może ktoś tam klimaci w ulubionej gildii. Wiem ze teraz studenci mają sesje, ale klimatu w Bg już nie widzę, w GWN czasami poklimacą 2-3 osoby które już w wojów nie grają a u Piratów podobnie z tym ze te osoby w wojów dalej grają. jak dla mnie perspektywa naparzania sie z Piratami/GWnem na zmianę już śmiech a nie perspektywa. Tak samo było na s2, 2-3 gildie do walki non - stop. I co teraz mam? To sobie popatrzcie na ranking s2 Dodatkowo jaka inna gildia ma szans ez wyżej wymienioną trójką? 5lvl kwater to strzał samobójczy, a nowa gildia z nowych graczem nie dotrzyma kroku molochom mającym niemal wszystko rozpisane i zorganizowane. Dlatego się zwróciłem do szefostwa tych gildii, prosząc o taka przerwę a nie kasacje. No bo albo będziemy mieli ten nowy stary i coś nowego, albo znowu kolejne 6 miesięcy starć BGvsGWNvsPMC. Nie wiem jak inii, ale ja wole to pierwsze i 6 michów przerwy nie spowoduje że o BG zapomnę. Zresztą Kudłaty ze Spunem o tym wspominali.
@Reviri
Nie wiem, może to starość? Kiedyś spamiłem w klimacie ile popadnie, teraz trudno mi się na jeden post zebrać. Co do opisów KissBlade'a i Triss, to mam je na kompie (Ralz na chwile udostępnił stare forum) więc wystarczy tylko poprawić brak polskich znaków i można wkleić. Tak, te opisy gnomich zagajników, Krumsh a Lotharis itd Tylko prawdopodobnie większość z tego jest w Bilbiotece wpisanych, ale panteonu bogów już nie ma
stopa - 2010-01-26, 13:15
czytalem czytałem, ale w pracy wiec z przerwami, mogłem coś przegapic
ja nic o kasacji nie pisałem... poprostu bez BG to nie to samo.
powiedzmy zę powstana nowe gildie, powiedzmy 5 -7 gracze rozloza sie rownomiernie, bardzo piknie... ale, "matematycy" z jednej czy nawet trzech gildii zaraz stworza nowe pomoce, te gildie wyskocza do przodu i bedzie to samo nie do karzdej trafia ludzie z taka pasja i checia bycia naj.
nie wiem czy to pesymizm, ale przewiduje taki scenariusz.
Bolivar - 2010-01-26, 14:10
Przyznam, że jak trafiłem na ten temat to byłem ciekawy co z niego wyniknie. Jak zwykle okazało się, że ktoś ma pomysł, komuś on nie spasował, kolejna osoba go przerobiła tak, że wyszło z tego coś innego... a ktoś nie przeczytał całego tematu... itd.
Moja rada na przyszłość: nie pisz tylko działaj. Niestety społeczność Wojowników jest dość specyficzna i jak ma dwie opcje od wyboru to będzie narzekać dlaczego nie ma trzeciej i czwartej. Po prostu nie pisz, a zrób to co planujesz. Raczej nie powinno być z tym problemów i nie wymaga to wsparcia innych osób z góry. Po prostu poczekaj na zbliżający się restart, zrób/stwórz stronnictwa (najlepiej zwalczające się) i zacznij akcję reklamową (najlepiej marketing szeptany) coś w stylu eRepublik na Demotywatorach. Po prostu zrób to, a uczynisz o wiele więcej i nie stracisz nerwów tłumacząc i przebijając się przez kolejne posty.
Padło stwierdzenie, że za duzo serwerów. Właśnie te dodatkowe serwery były dla tych nowych i niedoświadczonych. Tak by wyjadacze nie przeszkadzali im w grze. Nigdy nie było planów wyjścia powyżej czterech światów. Nie było takiej potrzeby i zasobów do zarządzania całością. Po prostu plany rozwoju gry padły. Nagle okazuje się, że "dla mnie nie ma pracy więc nic nie robię". Cholera może wziąć jak okazuje się, że masz palcem wskazywać co kto ma zrobić...
MKej, napisanie od nowa gry to nie jest taka łatwa sprawa. Sam kod to też nie problem. Problemem jest brak opisu, komentarzy, notek. Tutaj szukasz informacji przebijając się na własną rękę (najczęściej znajdź w pliku określona frazę), a później zastanawiasz się nad powiązaniami między nimi. Po prawie roku już było łatwiej i w miarę OK.
By nie było, że narzekam - Wojtek zrobił kawał dobrej roboty. Gdyby miał więcej cierpliwości i bardziej twardą rękę...
ps.
co do kodu to Kudłaty całkowicie się myli... nie wiem skąd ma takie informacje...
ps2.
gdzie kucharek sześć... a co jak po pewnym czasie okazuje się, że trzy kucharki mają gdzieś pracę i za nie pracują pozostałe trzy?
vallo - 2010-01-26, 15:58
Azareus napisał/a: |
ze jak te trzy gildie zrobią sobie przerwę na jedna erę, to upadną? |
Po piratach widać ,że nie - choc to serwy a nie ery
S2, Retro, Hardcora mamy odpuszczony:P
romaro - 2010-01-26, 16:05
Na wstępie napiszę, że wszystko przeczytałem ale nie pamiętam, co i kto konkretnie napisał.
Jako, że nigdy nie byłem w żadnej gildii dłużej niż jedną erę i nie przywiązałem się do żadnej ponadprzeciętnie (aczkolwiek w Piratach mi się podoba ) pomysł Azy przypadł mi do gustu.
Uważam podobnie jak Bolivar, że samo danie pomysłu lub napisanie, że jest on dobry/zły, żeby go zmienić tak albo inaczej nic nie da. Trzeba zrobić coś konkretnego.
W związku z tym, że od przyszłego tygodnia będę miał więcej wolnego czasu, postaram się coś wymyślić. Niestety moje zdolności przywódcze i organizacyjne nie stoją na wysokim poziomie i nie posiadam wielu kontaktów wśród Wojowniczej braci, więc nie podejmę się raczej utworzenia gildii. Jednak chętnie pomógłbym komuś rozwinąć jego pomysł, zająć się w owej gildii czymś, co by ją uatrakcyjniło. Aczkolwiek stosując zasadę, że najpierw życie w realu Aha, ta ewentualna gildia wcale nie musiałaby być najlepsza i piorąca wszystkich, ważne żeby było w niej trochę osób i żeby coś się działo
Stolarz - 2010-01-26, 16:51
Cytat: | powiedzmy zę powstana nowe gildie, powiedzmy 5 -7 gracze rozloza sie rownomiernie, bardzo piknie... ale, "matematycy" z jednej czy nawet trzech gildii zaraz stworza nowe pomoce, te gildie wyskocza do przodu i bedzie to samo nie do karzdej trafia ludzie z taka pasja i checia bycia naj. |
na to jest rozwiązanie, po prostu niech ci "matematycy" udostępnią swoje pomoce dla wszystkich i problem zniknie
Kherehabath - 2010-01-26, 17:34
Ja proponuje z gory ustalic sklad tych nowych gildii przydzielic sie i sprobowac
Kalam - 2010-01-27, 16:21
Z tego co się zdążyłem zorientować PMC po tej erze odejdzie do lamusa (choć chodzą słuchy o wejściu kiedyś tam na retro ale kto by dał im wiarę). Także więc znajdzie się sporo graczy bezdomnych i jeśli totalnie nie zrezygnują z rozgrywki, to na pewno będą chcieli zasilić szeregi gildii "nieszablonowej".
Ciran - 2010-01-27, 20:07
Ja osobiscie nie wyobrazam sobie wojów bez PMC, gram troche z tymi ludzmi i sie przywiazalem. Gralem w innych gildiach na pozostalych serwerach i to juz nie bylo to samo.
Moim zdaniem to nie stare gildie czy zwyczaje zabijaja wojów tylko coraz wieksze parcie do bycia najlepszym. W pierwszej erze powstalo kilka gildii i nikt nie patrzyl na to czy bedzie w najsilniejszej, szedl tam gdzie mu pasowalo lub kogos znal. Kolejne serwery i ery juz pokazuja tendencje do powstawania dziwnych olbrzymich tworów, tak ze w rezultacie na serwerze sa 2 gildie, ktore walcza miedzy soba co na dluzsza mete zaczyna byc nudne. Nie wiem czy to nie z winy Hordy, ktora zdominowala kompletnie przez swoja liczebnosc pierwsza ere.
Jak temu zaradzic? Ciezko powiedziec, wedlug mnie wszystko zalezy od graczy, zalezy Wam na zabawie czy na wygrywaniu za wszelka cene? Im wiecej stronnictw tym wieksza zabawa, bo zaczyna sie polityka, umowy, sojusze, świat zaczyna zyc wlasnym zyciem. Moze by wrocic do zwyczaju moderowanych wojen ? Tyle, ze nie przez team ale przez samych graczy. Niech powstanie cos ala Senat Seavranu, w ktorego sklad beda wchodzic ambasadorowie wszystkich gildii. Bedzie w nim mozna zaskarzyc na przyklad bezprawny atak na nasze ziemie. Dzieki temu mniejsze gildie nie beda sie musialy bac rozbudowy i beda mogly prowadzic wojny z innymi rownymi sobie nie obawiajac sie ze regularnie co tydzien beda farmione dla złota przez te najwieksze. Moze to tez przywroci troche klimatu? Moze gildie znowu zaczna sie miedzy soba komunikowac, wysylac poslancow z listami itp.
Oczywiscie takie rozwiazanie ma wielka wade, a mianowicie nie jest narzucane przez mechanike, zeby to dzialalo i mialo jakikolwiek sens kazdy musialby sie dostosowac i przestrzegac ustalonych zasad.
mef - 2010-01-27, 23:14
@Ciran Moim zdaniem, to Horda właśnie pokazała, że ludzie chcą nowych tworów. Przynajmniej mogę to powiedzieć po sobie, dołączyłem, bo to nie był GWN, to nie było BG, tylko coś nowego (i byli turkusowi). A co do bycia coraz lepszym, to taka natura ludzka, ulepszanie siebie jest motorem tego świata...
Azareus poruszył sprawę, która najprawdopodobniej krążyła już od dawna po różnych postach, forach gildyjnych, okienkach komunikatorów czy w samych głowach graczy. Brawo, że jako pierwszy się przełamał i zachciało mu się utworzyć taki temat na głównym.
Plan utworzenia wielu gildii jest świetny, ale pewnie na planach się skończy, bo umysłów innych ludzi nie zmieni. W samym temacie już coraz wolniej się pojawiają nowe posty - czyli przeczytany, zignorowany, a potem zapomniany.
Przyłączanie się do wieloerowych molochów, to może i przywiązanie emocjonalnie niektórych jednostek czy sugerowanie się nickami ludzi których lubimy, ale moim zdaniem reszta robi, to po prostu z przyzwyczajenia, co erę się przyłączy bo jest wygodnie.
Ale rozdzielanie graczy po 5-ileśtam gildii, będzie najprawdopodobniej przypominać tworzenie drużyn podwórkowych ja biorę ciebie, a ja ciebie, tamtego nie lubię.
Ok powiedzmy że jednak się pojawi 5 gildii, na pewnym etapie będzie po równo, rozdzielili się "forumowicze", reszta graczy najprawdopodobniej będzie się sugerowała nickami osób i tak znowu np. 2 będą mieć 10 podań, a reszta 0. I co wtedy ma zrobić mistrz? Powiedzieć nie, wybacz ale wszystkie gildie rozdzielają się po równo i ty niestety teraz do nas nie możesz dołączyć. Ustawiamy sobie wszyscy maksymalnie 20 graczy na gildię.
Jeszcze dojdzie do tego (co nie zaprzeczę by było super), że gildie będą zabiegać o specjalistów, tzn.: gildia A - musimy zwerbować paru berków, żeby łatwiej pokonać gildię B, gildia B - przyda nam się paru rycerzy żeby zabezpieczyć się przed zerkami z A. Czyli w ruch by poszła wojopoczta i wymienianie się graczami z innymi gildiami. Fajnie fajnie, ale to nadal gdybanie...
Bądź co bądź powodzenia zgadajcie się i rozdzielcie, dajcie się przekonać i zaplanujcie wszystko.
Pozdrawiam.
Drakki - 2010-01-28, 00:02
Ciran napisał/a: | ...Kolejne serwery i ery juz pokazuja tendencje do powstawania dziwnych olbrzymich tworów, tak ze w rezultacie na serwerze sa 2 gildie, ktore walcza miedzy soba co na dluzsza mete zaczyna byc nudne... |
Gra mało osób i to jest przyczyną powstawania tylko kilku gildii. Za starych czasów kiedy grała masa było więcej gildi a teraz nima komu . W najbliższym czasie chyba nic sie nie zmieni. Bynajmniej do restartu Retro.
Przydałaby sie jakaś akcja żeby przyciągnąć nowych graczy. Jednym z dobrych pomysłów byłoby "darmowe wykupienie" straconych turek. Ale to juz nie odemnie zależy.
Irmis - 2010-01-28, 00:20
Ciran, ja właśnie czasy Hordy wspominam wyjątkowo miło. Dała graczom z różnych stronnictw cel. Wiele się działo i było ciekawie.
Obecna sytuacja raczej nie jest skutkiem tego, że część osób gra "koksiarsko" - to jest w każdej grze. Ja bym stawiał na zauważalny już od dawna brak rozbudowanej "klasy średniej" w wojach. Czyli graczy, którzy się w miarę regularnie logują, zazwyczaj są poza topką, ale wypełniają gildie i fora swoistym życiem i konkurują z sobie podobnymi.
Niemniej w pomyśle wezmę udział, choć jeszcze nie wiem, w jakiej dokładnie formie.
Wbrew pozorom założenie nowej gildii nie jest takie trudne - wystarczy pomysł trochę ciekawszy niż "Rycerze Smoczego Miecza", czy inny zlepek kojarzących się z fantasy słów i wysłanie pw do kilku-kilkunastu osób, z prośbą o dołączenie, lub wskazanie ew członków, najlepiej jeszcze przed startem nowej ery.
Moim zdaniem, jeśli pomysł ma zadziałać, to po przedstawieniu graczom należy pogadać z mistrzami gildii. Nie o tym, co ma być nowego, ale by uzyskać porozumienie, by nie tworzyć na retro, w następnej erze starych gildii
A potem to już pozostaje założyć temat z propozycjami nowych gildii. Jeśli ktoś z wyjdzie z pierwszym projektem i parę osób zadeklaruje się nawet jeśli nie tworzyć, to pomóc tym, którzy chcą się tego podjąć, to jakoś ruszymy =)
Ciran - 2010-01-28, 11:20
Nie no ja osobiscie tez pierwsza ere wspominam najlepiej. Horda sama w sobie była wyjatkowo ciekawa gildia i rzeczywiscie pobudzila cala reszte do dzialania. Chodzi mi o to tylko, że po tej pierwszej erze ludzie zaczeli dązyc do stworzenia czegos podobnego w kolejnych erach. Nie podobnego klimatem, czy pomyslem poprostu dazyli do jak najwiekszej liczebnosci, zeby byc najsilniejsza gildia i rozdawac karty.
Irmo - 2010-01-28, 16:03
Ciran, nie zgodzę się co do tego, że po Hordzie gildie zaczęły dążyć do jak największej liczebności. Wcześniej niektóre gildie też miały takie tendencje. A obecnie dużo liczebność BG i PMC wynika z likwidacji Hordy i GK. No i jeszcze w BG siedzi połowa GWNu
A że najliczniejsza gildia zawsze ma lepiej(co nie znaczy, że będzie miała łatwo - patrz końcówki poprzednich er na s1 i s2), to wiadomo od dawna
Fayl - 2010-01-28, 16:47
Cytat: | A że najliczniejsza gildia zawsze ma lepiej, to wiadomo od dawna |
Ale to jest fakt globalny, a nie odnoszący się tylko do wojów i tego raczej się nie zniweluje (a raczej: nie powinno się).
Madaj - 2010-01-31, 02:37
Jak już ktoś wcześniej wspominał największym problemem jest: BRAK GRACZY! Bo gdy graczy jest z 200 na serwerze to po co zakładać nowe gildie? 150 ludzi pójdzie do dużych gildii 30 zostanie w szkołach a reszta skończy grę bo nie będzie wiedziała o co tak naprawdę tutaj chodzi. Dlatego powstają wieloerowe molochy gdyby ludzi byłoby załóżmy 1000 na serwerze to te tradycyjne gildie mogłyby żyć sobie i prowadzić prym jako najbardziej elitarni wojowie na Seavranie. I tak byście grali praktycznie tylko w swoim gronie, a reszta graczy by dołączyła do mniejszych nowszych gildii i wszystko byłoby cacy. Tematy takie jak ten NIE BY?YBY potrzebne! Dlatego ja proponuję aby zrobić jakąś akcję promocyjną grę (reklamy na forach przez gg itp (desperaci mogą także spróbować szczęścia na czatacha xD) najlepiej wspieraną przez team (zaproszona przez nas osoba wpisuje w odpowiednie okienko nasz email za to my dostajemy np. ileś tam groszy na W-F czy dodatkowe walki treningowe/xvsx/z postrachami.
Moje zdanie ale jeżeli powstanie na retro kilka nowych gildii to jak najbardziej zagram i na tym serwerze
Kefeon - 2010-01-31, 10:10
Madaj, dobry? jesteś, ale wiedz, że są lepsi od Ciebie. I nie mówię tu o mej skromnej osobie, choć to akurat prawda, ale o Teamie, który już wpadł na pomysł linków referencyjnych i dawania jakichś tam czegoś za promowanie Wojów na różnych forach tematycznych. Jak widać, nie pomogło zbytnio (tzn nie wiem, ile ludzi gra na s1, bo sam obecnie nie gram, ale skoro powstał temat, to znaczy, że niewiele).
Oczywiście masz rację co do tego, że Wojom brak nowych graczy, którzy zaangażowali by się w grę. To chyba największy problem, ale jedynym rozwiązaniem, które mogłoby pomóc jest chyba spamerska, odpłatna reklama w formie banerów i wrednych okienek, tak jak robią te Traviany i inne dziadostwa. Tak, wiem, że to kosztuje, ale to chyba jedyne wyjście, skoro system referencyjny i reklamy na forach nie pomogły...
I proszę mnie nie zadawać* głupich pytań w stylu "A Ty chociaż czytałeś temat, pacanie, że się odzywasz?" bo wiadomo, że nie przeczytałem.
* wiejski akcent rulez
Oi! Watch your language! A na poważnie to słowne upomnienie, to poprawione słowo jeszcze nie przestało wedle norm być wulgaryzmem - K.
Elasharr - 2010-01-31, 16:13
Z góry uprzedzam, że prześledziłem temat dość pobieżnie, więc i pobieżnie odpowiem, bo nie lubię się rozpisywać pod miarę. [edit]no, dobra troche jednak nabazgrałem[/edit]
1. Veas nie umarło. Ono drzemie
2. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem w ogóle sens ogólny wątku, ale chodzi chyba o to, że jest nudno i trza coś zmienić.
3. Osobiście nie zapalam się jakoś bardzo do rozbijania obecnego układu. To nie jest jakimś wielkim problemem tej gry. To jest walor, właśnie ta wieloerowa tradycja niektórych gildii mnie bardzo kręci i bardzo lubię śledzić ich losy.
Zresztą nikt nikomu nie broni stworzyć jakiejś nowej organizacji. Jak ktoś to zrobi z głową i da reklamę na forum, myślę, że znajdzie wielu chętnych, bez względu czy będzie miał sławny nick czy nie.
4. Problemem jest to, że jest nas za mało i jakie byśmy ustawili konfiguracje to i tak będą ci sami ludzie.
Nie spowodujemy eksplozji nowych graczy tym, że będziemy zachęcać ludzi. Skoro było nas wielu i się znudziło, to znaczy, że coś jest nie tak z samą grą. Klimat, owszem część ludzi przyciąga, ale większość interesuje sama rozgrywka.
Zauważyłem, że ludzie odchodzą wraz ze zwiększaniem się złożoności gry. Więc moje propozycję będą szły raczej ku zmianom w systemie, a nie w społeczności.
a) Niech serwerem nr 1 będzie serwer noszący miano retro. Jest on najbardziej przystępny do grania. Rozgrywka jest łatwa i przyjemna. Nie zniechęca nowych złożonością. Obecnie pewnie każda świeża krew ląduje na s1, nie robi questów, grupek walk w gu, nie jest aktywna na forach. Nie chce mu się kombinować całymi dniami jak zaliczyć kolejnego questa. Spada w rankingu i wkurzona rezygnuje.
A tacy gracze, którzy nie wychodzą aktywnością poza samą grę też są potrzebni i stanowią raczej większość w każdej grze tego typu. Tacy gracze najlepiej by się odnajdywali właśnie na retro, gdzie można sobie grać łatwo, bez kombinowania, a nawet bez większych interakcji z innymi graczami.
b)s2 i hard powinny zostać zawieszone. A obecny s1 mógłby być ewentualnie nowym s2, ale w sumie można też zawiesić póki nie będzie większej ilości graczy.
c) Przywrócić konta: brązowe,srebrne,złote(do pojemności 360 turek). Niech będzie można ulepszać konto za talony. Myślę, że wielu graczy chciałoby móc chociaż ze 2 dni gromadzić turki, a nie potrzebują obka i szkoda im kasy. A stracone turki są myślę częstą motywacją do zakończenia gry. Obywatel oczywiście dalej za kasę.
d) Przydałby się zmiany, które poprawiłyby sytuację niesiłowców, chociażby lepszy ekwipunek? Ale to już akurat na dalszy plan.
[edit 2.] Acha, poza tym dla nowych graczy stary układ gildii jest i tak nowy [/edit]
Kudlaty - 2010-01-31, 16:46
Elasharr napisał/a: | Przywrócić konta: brązowe,srebrne,złote(do pojemności 360 turek). Niech będzie można ulepszać konto za talony. Myślę, że wielu graczy chciałoby móc chociaż ze 2 dni gromadzić turki, a nie potrzebują obka i szkoda im kasy. A stracone turki są myślę częstą motywacją do zakończenia gry. Obywatel oczywiście dalej za kasę.
|
Bardzo dobry pomysł. Moim zdaniem jeden z lepszych w tej dyskusji.
Kefeon - 2010-01-31, 21:04
Nie wybaczę, bo nie ma czego, wyrażasz tylko swoją opinię
Cytat: | pomysł dawania czegoś konkretnego w W-F za każdą osobę zarejestrowana z naszego ilnku, to coś innego niż zbieranie na miesiąc obka poprzez wysyłanie podobnego linku do 400 różnych osób. |
Dla mnie to to samo, wysyłam komuś linka, coś za to dostaję. Chyba, że obecnie trzeba tylko kliknąć w link, a nie rejestrować się, no to wtedy byłaby to różnica. Ale to chyba łatwo zmienić, zamiast naliczać po kliknięciu, nalicza po rejestracji z danego linka.
Cytat: | Gdybyś przeczytał temat, to wiedziałbyś, że jest o tym, co gracze mogą zrobić na poprawienie sytuacji w grze. |
Rozgłaszanie w gronie znajomych, linki referencyjne, reklamy na forach. Skoro to nie pomogło, sami gracze niewiele mogą zrobić, ewentualnie ściepę na płatne reklamy. Można jeszcze próbować spam-pocztą zachęcać nowych do zaglądania na forum, gdzie mogliby uzyskać profesjonalną pomoc graczy z kilkuletnim stażem, ale to pewnie już jest robione. Trzeba zadać sobie pytanie, czym Woje różnią się od innych browserówek. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to walka z innymi graczami. są treningi ze "swoimi", są turnieje, raz w tygodniu, są wojny, ale to dopiero od pewnego momentu ( po opuszczeniu szkoły, czyli po kilku tygodniach gry). No i wsio, koniec. "Będą" pojedynki (jeśli już są na s1, to przepraszam bardzo), dobrym pomysłem byłoby też przywrócenie "Wyzwań" z, bodajże, IV ery, gdzie walczyło się ze wszystkimi graczami za specjalne punkty i w przypadku wygranej zajmowało się miejsce tej osoby i, chyba, jakieś punkty, które za przegraną oczywiście się traciło. Nie pokazywało to, kto jest najlepiej przykoksanym koksem, ale mimo wszystko było to fajne. Innych pomysłów niestety nie mam, jak na tę chwilę. No, może oprócz innego wariantu pojedynków grupowych, czyli Bijatyk Karczemnych Ale to jest
Co do sprawy serwerów opisanej przez Elasharra, to wydaje mi się, że nazwanie serwera retro "pierwszym" faktycznie może "nie odstraszyć" tak bardzo nowych, jak obecny serwer nr.1. Obecna nazwa "retro" niewiele mówi nowym, więc wchodzą na domyślny dla logicznie myślącego człowieka serwer, czyli pierwszy (dzieci neo po dwumiesięcznym stażu w WoW'a wchodzą oczywiście na Hard'a, bo "umieją grać w gry fantastyczne").
Poza tym, mnie osobiście wkurza jedna rzecz, na wszystkich serwerach. Mianowicie, opisy "przewag" przy potworkach. gówno to daje, za przeproszeniem, bo i tak mając 3 z 4 "na zielono" można dostać w tyłek, i to nie przez losowość, tylko zależności klasowe. I jak taki nowicjusz ma się nie wkurzyć, jak notorycznie przegrywa z potworkami, które są od niego lepsze tylko w jednym z czterech "współczynników". No i taki ktoś nie wie, kogo ma bić na treningach i turniejach, jakie mobki tłuc. Nie trudno się domyślić, że szybko się zniechęci, nie zajrzy nawet na forum po poradę, bo ma wiele innych darmowych gier do wypróbowania.
Jak widać, to co można zmienić, może zostać zmienione jedynie przez nieliczne jednostki. Niestety nie wiem, co mogłaby zrobić społeczność graczy, żeby rozkręcić rozgrywkę...
A tak z ciekawości, Wy coś konkretnego wymyśliliście przez te kilak stron dyskusji?
Bernard - 2010-02-06, 07:50
Żeby ożywić grę trzeba przeprowadzić akcje promocyjną gry dla nowych. Np świat tylko dla nowych. Zmienić zasady gry na cześć światów np poprzez np tak zwane szybkie światy z plemiona. Administracja musi się starać by coś się działo, a przede wszystkim może event na każdy tydzień? Konkursy klimatyczne na najlepsze opowiadanie?
I przede wszystkim jeden świat gdzie można by wprowadzić tylko nową ziemie pewnie wam lotharis się przejadło(myślę, że taki pomysł ma właśnie twórca klimatu), w którym to świecie nie można by powoływać do życia tworów o obecnych nazwach i gildia mogła by powstać tam tylko mająca tzw. "Historie", która została by przedstawiona w dziale klimatu.
Moim marzeniem jest walka 10-20 versus 10-20, na tak zwanym szybkim świecie z dominacją, plus wygrana przez dominacje . Zwycięzca 1 dzień ochrony pokonany 2? I gramy do 10 zwycięstw lub 5.
Edytka:
Może przywołanie realnego świata i wikingów? Zmiana ras na nacje plemienne? Po dzielenie świata na dwie części z mechaniki(np dobro zło i decyduje się na początku i walka miedzy frakcjami), to na pewno ożywi klimat w nowej części:)
Azareus - 2010-02-06, 23:15
Heh, zbierałem się niemal tydzień do napisania tutaj kolejnego posta. Dobra, zacznę mniej więcej od tego, gdzie skończyłem. Z góry przepraszam ze przez ten tydzień nie dałem 'znaku" życia tutaj, ale w niektórych tematach pośpiech nie jest wskazany.
Na start powiem, po co ten temat. Może to niegrzecznie z mojej strony, ale i tak zrobiłbym to, co chce zrobić. Ten temat pokazał mi nastroje, zdanie innych oraz ich pomysły. Nie było jednego - głosu ostrego sprzeciwu wobec zburzenia ładu. (Yay, brzmi to jak z jakiegos filmu o księżniczkach)
Druga rzecz jest taka, iż wychodzę z założenia, ze nie mam prawa krytykować obecnego stanu wojów oraz teamu, jeśli sam nie zrobię NIC, aby ten stan zmienić. To tak, jakbym psioczył na nowo wybranego prezydenta, samemu nie uczestnicząc w wyborach. Więc chce coś zrobić razem z wami
Dobra, do rzeczy. Pragnę podziękować Bolivarowi. W chwili, kiedy chwilowo straciłem wiarę w to, co chce zrobić, on wyleciał mi z takim postem. To sie w internecie nazywa Courage Wolf Zapał mam duży, sam nie wiem jak do tego maja dotrzymam. Ale ten czas wykorzysta się na dopracowanie gildii itp. aby nie było zgrzytów.
Co do reklamy, mam gotowy e-mail do admina demotów. Chce się w nim zapytać, ile kosztuje reklama na ich witrynie (z reklam utrzymują serwery, przynajmniej tak piszę). Zrobić samego demota? na to potrzebny jest pomysł. Demot z erepublik zawierał odwołanie do narodowego kompleksu skierowanego przeciw Niemcom. A w internecie często ludzie właśnie dają upust takim wewnętrznym "złościom". Stąd ten sukces. Jeżeli suma ustanowiona przez administracje demotów nie będzie zbyt wysoka, reklamę opłacę z własnej kieszeni. Więc prawdopodobnie zwrócę się do teamu o stworzenie odpowiedniej grafiki itp. Właściwie to sam nie wiem, co mnie wstrzymuje przed wysłaniem tego maila.
Wyzwania? One były w V erze. problem w tym, że ten silnik wojów jest zupełnie inny od tego teraz. Sądzę, ze chyba zupełnie nie ma takiej opcji, więc trzeba by pisać to od początku. oczywiście nie znam tego silnika wojów, a dokładniej, co ten silnik zawiera ze starych, wiec nie będę się nad tym rozwodził, bo mogę zupełnie się mylić w tej kwestii i pisać głupoty w tym momencie.
Co do gildii. Obecnie mam już 4 propozycje, z czego 3 są już nieźle rozbudowane. jedna to by mogła nawet już teraz wystartować. Więc:
- Są te gildie w jakiejś tam ilości
- maja po 20+ ludzi, każda mniej więcej podobnie. Aby mieli rozbudowane kwatery an 5 poziom.
- Chciałbym aby to były myślące osoby, które skontaktują sie ze mną w sprawie własnej gildii i nie będą atakować innych gildii ot tak, bez powodu.
- Zrobić coś takiego jak na Ogame. Wojna bez aktu wypowiedzenia an forum głównym to brudna wojna lub zwyczajnie zostanie ona anulowana.
- Myślałem nad tymi wypowiedzeniami. Aby nie było tak, ze po wypowiedzeniu aktu, który wchodzi w życie po 24h, defensor wzywa sobie posiłki z innej gildii, przez 24h od wypowiedzenia aktu wojny, obie strony nie podejmują żadnych działań. Ataki i tak dochodzą po 24h a posiłki niemal natychmiast. Równie dobrze możemy zrobić tak, że mozna atakować po innym czasie, lub odrazu po wypowiedzeniu. Pogadamy jeszcze o tym
- Powołanie Rady Seavranu. Czyli tzw. moderacja wojenna :p Miło by bylo, gdyby w jej skład wchodzili mistrzowie gildie plus ludzie wybrani przez społeczność. W klimacie skład ten sam uzupełniony o Władcę i 2-4 dostojników.
- Co do dyplomacji. Koniec zawierania sojuszy poprzez PW czy rozmowy przez gadu-gadu. Rozmowy najlepiej, aby było prowadzone w klimacie na forum gildii do której wyruszyło poselstwo. Dodatkowo akt sojuszu umieszczany jest na forum głównym (tutaj) a jego złamanie lub nie przestrzeganie zasad skutkuje swoistą 'ekskomuniką" rady - czyli takiemu zdrajcy można bez problemów wjechać z wojną :p
- Można wprowadzić takie wyzwania, że jedna gildia wyzywa drugą, a reszta się nie miesza.
- Co do robienia różnych rzeczy po kryjomu.. zdrady pewnie będą, ale sojusze i tak wcześniej czy później wyjdą na jaw
- Chyba o czymś zapomniałem
- A, już mówiłem, ze mistrzami będa osoby, które to będą respektować i trzymać swoich w szeregu. Chce aby zwyczajnie w ten sposób pomogli zbudować klimat i dyplomację, ponieważ jako mistrzowie, to oni podejmują decyzje o wypowiedzeniu wojny i przyjęciu kogoś do gildii :p
- Pisałem również o tym, aby ludzie się kontaktowali ze mną, jeśli mają pomysł na gildię.
- Chciałbym aby nowe gildie troche zmieniły sposób rekrutacji. Jeżeli jakąś gildia dostanie np: 30 podań, to mistrz wywiesza liste tych 20-25 przyjętych. Taka dżentelmeńska umowa
- Co do reklam gildii na głównym - absolutna dowolność, tylko bez pisania ze "u nas są doświadczeni/mamy kalkulatory, rozbudowane poradniki/wiemy co bić. Wszystko tylko nie to
Co do limitu tur. Również uważam, ze można by go zwiększyć przynajmniej do 240tur 9dwa dni) Szczerze, nawet mi zdarza się nie sklikac do końca w ciągu 24h. A strata tur i spadek z topu niektórych zniechęca
Na koniec, pragnę przeprosić jeżeli nie skomentowałem lub czegoś nie zrobiłem z czyimś postem. Naprawde, daliście mi dużo do myślenia. jestem pewien, ze nawet w tym nie opisałem wszystkiego tego, co chciałem. Postaram się to opisać w następnej wiadomości. Czas mamy do maja. To duzo, ale trzeba już dziś zacząć pracować. No chyba, że retro skończy się wcześniej niż planowano
Khhagrenaxx - 2010-02-07, 11:16
Wybacz, że nie odniosę się do całości twego postu, ale niektóre jego aspekty zwyczajnie mnie nie ruszają
Tak więc:
a.) moderowane wojny
Dobre pomysły. Co prawda rozwiązanie z IV ery wydaje mi się bardziej sensowne (GL wkracza do akcji, gdy jakaś gildia atakuje zbójecko, bez przyczyny etc.), ale rozwiązanie zaproponowane przez Ciebie, z tą radą, też dobre - być może rzeczywiście rozrusza klimat. Być może, bo na moje niektórzy po prostu już zbyt długo grają i zwyczajnie nie chce im się pisać już w klimacie. Kiedyś pisałem tysiące postów, teraz mnie to nie za bardzo już bawi.
b.)sojusze zawierane poprzez poselstwa - no jak wyżej. Myślę, że nie byłoby problemu, gdyby ludzie nowi grali i tworzyli gildie. Wtedy siłą rzeczy musieliby robić to w ten sposób, bo nie znali by "starych wyjadaczy". Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie będę z nikim się układał przez jakieś fora poselskie. Nikomu nie ufam po prostu Zrobię to po swojemu, jeśli w ogóle coś będę organizował.
c.)dżentelmens agriment etc/
Narzekałeś na brak ostrej krytyki... No cóż, może nie będzie to krytyka, ale ja w żadne politykierstwo bawił się nie będę. "Naszym bogiem będzie miecz" - o to to, a nie żadne tam masońskie wynalazki. Przyrzekam więc, że nie będę wchodził w żadne burżuazyjne umowy, liczy się tylko krew naszej rasy.
d.)reklamy gildii na forum
Bez pisania o poradnikach? No cóż, dziwacznie to trochę brzmi jeśli wypowiadasz to właśnie ty Osobiście w życiu nie zrobiłbym takiej reklamy (do teatru?! w życiu bym nie poszedł do teatru!), ale narzucanie ludziom tego ile mają rekrutować osób, w jaki sposób to mają robić uważam za... No cóż, nie będę rzucał inwektyw. Leseferysta ze mnie i tyle.
To tyle z punktu widzenia pieniacza, warchoła i awanturnika. Na swojej zagrodzie jestem równy Frei McTorren, o to to!
Ps. Cały ten twój post, podsumowujący ten temat, uważam za dobry tylko pod jednym względem - zachciało mi się grać, bo chcę zrobić wszystko po swojemu!
Lathea - 2010-02-07, 14:53
Och, chyba nie każdy musi komentować wszystko, prawda? A przynajmniej ja mam taką nadzieję, bo nie zamierzam pisać kilometrowej długości posta.
Zaczynając od podsumowania rozumiem (chyba) do czego dąży Aza i nieobce są mi również obiekcje Żeta.
Odejście od wojów, jako nudnego klikadła najprościej będzie chyba uzyskać próbując wskrzesić klimat i w tym właśnie klimacie wymusić (tak, wiem brzydkie słowo) pierwsze interakcje między graczami, gildiami, sojuszami. Żet nie udawaj, ze nie jesteś już w stanie pisać w klimacie, bo przecież czytam Twoje posty Chyba większość z nas, która w jakiś sposób udzielała się w wojownikach erpegując swoją postacią wie, że kiedy będzie się coś działo to od razu bardziej chce się pisać, niż kiedy akcja toczy się wokół baru w karczmie.
Moim zdaniem przeniesienie dyplomacji na fora sprawi także to, ze większa ilość członków gildii przestanie tylko biernie czekać na rozkazy wojenne i sobotni turniej i zaangażuje się w życie gildii, które będą mieli pod nosem wszyscy a nie tylko garstka wtajemniczonych ukrywających się po kątach^^
Z tego co wiem, większość gildii wymaga od swych członków obowiązku rejestracji na forum gildyjnym, więc wystarczy to rozszerzyć odrobinkę choćby na początku miało to być tylko klimatyczne podanie. Od czegoś trzeba zacząć, a moim zdaniem lepiej uwypuklić w reklamie gildii fakt, że można w niej znaleźć świetne towarzystwo i pomoc, niż gotowe rozwiązania wszelkich problemów, jakie mogą się pojawić przy prowadzeniu postaci, bo to w końcu ma być retro - świat tak prosty, ze chyba nie wymagający podpierania się symulatorami, prawda?
Co do rady Seavranu - kolejny dobry pomysł (Cirana, o ile dobrze pamiętam). Myślę że pomoże to powiązać gildie ze sobą i osadzić je mocniej w realiach świata, oczywiście poza tym że zadaniem rady miało by być egzekwowanie ustalonych zasad.
Nie wydaje mi się również, żeby wszystkie propozycje należało traktować jako coś co zostało już ustalone i będzie wprowadzone - bo po co w takim razie dyskusje. Team sie nie wypowiedział jeszcze, jak (jeśli w ogóle jakoś) się zapatruje na taką naszą (graczy) inicjatywę, a ja sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Azareus - 2010-05-25, 14:02
Minelo 5 dni od startu, narazie wszystko fajnie idzie. WP powitalne lecą, frekwencja na turnieju + lduzie którzy przepraszali za niezawalczenie jest wyzsza niż na s1 tej i poprzedniej ery (tak, liczyłem to sobie )
teraz może jest trochę nudno. Wiec "dam na zapowiedzi"
Kolo 30-40 lvla spodziewajcie się mocnego rąbnięcia na forum i w grze
Spoil over
|
|