Forum Lotharis

Seavran - Świat Wojowników - Trwanie er a starzenie się postaci

Elasharr - 2009-06-17, 09:20
Temat postu: Trwanie er a starzenie się postaci
No to jedziemy od razu z drugą kwestią. Ta z kolei nurtowała mnie już od bardzo dawna :)

Ile lat według was trwa jedna era w klimacie? Da się to jakoś ustalić? No bo mam wrażenie że woje są trochę zawieszone w czasie. Nie ma jakiejś chronologii wydarzeń od ery I do obecnej (VII).
No troszkę mnie interesuje to też pod kątem postaci, które występują od kilku er. No, wypadało by im dodawać trochę lat po każdej, no nie?

Zapraszam do dyskusji :]

Bolivar - 2009-06-17, 09:26

Teraz jest pierwsza era.... Seavran: Wojownicy.
Elasharr - 2009-06-17, 10:19

To znaczy że Valkiria Dinn, Vivian Siannodel, Elasharr, Haart czy Benzydon nigdy wcześniej nie istnieli? Nigdy nie było Wielkiej Błękitnej Gildii, Twierdzy Przymierza? Legii Półksiężyca?

Tak by to wyglądało idąc tym tokiem rozumowania...

Zaś dla mnie w klimacie obecna era jest to kontynuacja wydarzeń z er poprzednich i traktuje ją nieodmiennie jako erę nr VII.
Nazwy takie jak: Wojownicy Wydanie II Era I, czy Seavran: Wojownicy Era I, traktuję jako wyznaczniki znaczących zmian w samej mechanice gry, nie jako nowe twory oderwane od historii dziejów :]

Kefeon - 2009-06-17, 10:50

Cytat:
Nazwy takie jak: Wojownicy Wydanie II Era I, czy Seavran: Wojownicy Era I, traktuję jako wyznaczniki znaczących zmian w samej mechanice gry, nie jako nowe twory oderwane od historii dziejów :]


Ja do tego podchodzę jak do czasów"naszej ery" i "przed naszą erą" ;) Czyli starzy woje to p.n.e. a obecnie mamy pierwszą erę n.e. Wyznacznikiem er jest przełom, w tym wypadku zmiana zespołu tworzącego grę i dopracowanie (tak, wiem, to niekoniecznie jest dobre określenie ;P ) silnika. No, ale wróćmy do głównego tematu.
Ja bym przyjął, że czas toczy się jak w realu, czyli pierwsza era trwała, załóżmy, dwa miesiące, to i nasza postać żyła dwa miesiące, a potem nastąpił wielki wybuch i postacie albo zginęły (ludzie, którzy zrobili inne postacie lub odeszli z gry) lub doznała amnezji i poważnych obrażeń ciała, w wyniku czego jest nowicjuszem w posługiwaniu się orężem.
Tyle że, takie podejście jest nieco dziwne, szczególnie, że ludzie różnie do tego podchodzą. Np: Ty, El, jak sobie wyobrażasz to wszystko, nadejście nowej ery i w ogóle? Twoja postać traci tylko umiejętności, ale jej historia jest ciągła, czyli najpierw byłeś w BG, potem w Veass, potem w Zjawach, a teraz trafiłeś do HSP (wybacz za ewentualne pomyłki, ale to tylko przykład ;) ) i Twoja postać pamięta wszystkie wydarzenia z poprzednich er?
Część osób nową erę uznaje za nowy początek, za odrębny świat, alternatywny do poprzednich (czy to jest poprawne?), w którym postać ma zarówno inną historię, jak i inną przyszłość, inne plany. Może być nawet w innym wieku podczas rozgrywki. A kolejna era powoduje przeniesienie się do kolejnego świata i grę inną postacią. Może taką samą, o tym samym imieniu, rasie i klasie, ale o innym charakterze czy wieku, pochodzącą z innych stron itp.
Jak dla mnie, to jest nieco dziwna i wymagająca przemyślenia sprawa. Czemu niby nasze postacie tracą zdolności? Czy znajomości z przeszłości, wspomnienia pozostają? Co się tam kurna dzieje :P Bo obecnie jest to sprawa indywidualna i każdy postrzega to tak, jak mu wygodniej. Ale że team zajmuje się mechaniką, to wątpię, żeby znalazł czas na takie rozmyślanie o otoczce, jaką jest klimat i jaką w dużej części (w całości?) tworzą sami gracze. Może więc zajmijmy się tym? ;) niech powstanie konkretny temat, w którym będzie można podawać swoje propozycje, drugi do komentarzy tego wszystkiego. Potem wybierze się kilka rozwiązań i zrobi ankietę, a lud zainteresowany strefą klimatyczną wybierze, co mu bardziej odpowiada. Oczywiście, będą osoby niezadowolone, ale to sedno demokracji przecież :P

Troszkę się rozpisałem, ale mam nadzieję, że nie naplotłem za dużo głupot ;P

Spider4 - 2009-06-17, 11:06

Co do trwania postaci przez ery. Kiedyś do końca ery bylo załączone opowiadanie, jak to wszyscy polegli, ale bogowie bla bla bla.... Co do amnezji... nie sadzisz ze to niepotrzebne? Może nie zaczynasz od początku tylko ogólny poziom się podniósl w wyniku jakiegoś odkrycia? Dawniej po szkołach wiedziałeś tyle co dzisiaj po podstawówce....

CO zaś mnie sie tyczy: ja traktuję ery jako ciaglosć począwszy od 1.08.2004. Na początku był Spider4 tajemniczy typ, historia zapomniala wszelkie szczegóły (w I erze nie bylo ras i klas), następnie był długowieczny Mroczny Elf Amrod Nenharma (postać na kilka er, gdzie każda stanowiła jakiś przełom w życiu). Po nim przyszła kolej na Artura Madderdina, czlowieka z rozdwojeniem jaźni połączonym z Amrodem. Gdy zaś i oni przemineli na świecei pojawił się Arcymilian.
Wszystkie swoje postacie staram się też połączyć historycznie aby nie stanowiły odrębnych wysp tylko wlaśnie ciąglość

Bolivar - 2009-06-17, 11:06

Przyznam, że dla mnie to już coś co było w innym życiu. Zaczynaliśmy od nowa (nie ma np. ludzi z TP czy CE)- ja to tak traktuję. jednak jest to moja opinia - ktoś może się z nią nie zgadzać.
Phil - 2009-06-17, 11:12

Moim zdaniem tutaj należałoby pozostawić wolność interpretacji bez oficjalnej wersji. Tym bardziej, że tak naprawdę ery nie odbiły się w żaden sposób na oficjalnym świecie. On po prostu jest w jakimś swoim punkcie czasu i tyle. Jedyne co się zmienia to otoczka klimatyczna bazy jaką jest świat Seavranu, tworzona przez graczy. I uważam, że każdy może mieć swoje własne wyjaśnienie powrotów do szkół jako nowicjusz ;)
Bolivar - 2009-06-17, 11:31

Ja mam swoją wersję wydarzeń i w sumie kiedyś proponowałem ją jako właśnie otoczkę do świata. Nie pamiętam tylko czy pisałem to na forum czy rozmawialiśmy o tym...
Salamon - 2009-06-17, 11:52

łoj łoj wylogowało mnie ^^ jak by ktoś mógł to usunąć jak coś wkleję jeszcze raz to samo;p

bardzo proste ^^ jeżeli komuś to coś rozjaśni ja to łapie tak:

jest era, walczymy tworzymy gildie, mamy swój charakter swoje imię, swoją historię
nadchodzi koniec ery, lub przed erą ktoś umiera (z różnych przyczyn które sobie wybierze), bogowie mają dosyć patrzenia na wasze mordy i niszczą świat ;D po czym stajecie przed wyborem kim chcecie się narodzić na innym świecie (dla bogów w nadziei lepszym), czy chcecie kontynuować swe przygody jako ten sam człowiek/elf/gnom(chociaż kto by tam chciał być gnomem xD) lub kimś innym, po czym gdy dokona wyboru czy ma wiązać swą nową postać ze starą tłumacząc reinkarnację, lub gdy zrobił tę samą tłumaczy to kolejną szansą daną przez bogów, proste xD

Khhagrenaxx - 2009-06-17, 12:14

Bzdura ;P Mi na przykład takie rozwiązanie nie odpowiada... Sshicior jest potomkiem rodu Hasyss, krewnym Sherwetta i całej reszty. Czyli co? Sherwett umarł, bogowie dali mu szanse i jest teraz w ciele Sshiciora? Nie, mi takie rozwiązanie nie odpowiada.

Tak jak pisał Phil, chyba każdy sam musi się z tym jakoś pogodzić... Można oczywiście narzucić odgórnie jakieś rozwiązanie, wbrew oporowi części starych graczy, tylko że to jest z punktu widzenia ekonomii i w ogóle nielogiczne ;P

Ps. Elasharr, co ty za bezsensowne tematy zakładasz? ;P :lol: :>

Irmis - 2009-06-17, 12:30

Temat nie jest głupi ;)

IMO wrzucenie oficjalnej chronologii, ze zmieniającym się odrobinę z ery na erę światem, nie jest złym pomysłem. Zgadza się, klimat jest teraz tworzony przez graczy, ale w dużej mierze jest on odmienny dla każdej gildii. Można by to jakoś ujednolicić. Zwłaszcza, że teraz obok siebie występują postacie istniejąca już x er i inne, które są potomkami ich dawnych towarzyszy/wrogów.

Przy prowadzeniu jednolitej historii świata, osoby, które cały czas grają tą samą postacią i tak by musiały kombinować, jak to się dzieje, że co erę zaczyna ona od początku (zwłaszcza, jak wejdzie teraz parę równoległych światów). Za to Ci, którzy zmieniają postacie i grają swoją rodziną, lub po prostu kimś nowym będą miały jasną podkładkę w oficjalnym świecie gry ;)

Haspen - 2009-06-17, 12:59

Mój krasek żyje 3 ery już. Bo kraski zawsze długo żyją, o ;P

Cytat:
Przy prowadzeniu jednolitej historii świata, osoby, które cały czas grają tą samą postacią i tak by musiały kombinować, jak to się dzieje, że co erę zaczyna ona od początku (zwłaszcza, jak wejdzie teraz parę równoległych światów).


Erm, kombinować? Pfft :D

-Nieznany brat/siostra bliźniak.
-Klon (Hejka Tsu ;P ).
-Amnezja (Gothic rlz ;P ).
-Eliksir na długowieczność.
-Hibernacja (zasnął pod koniec poprzedniej i obudził się, osłabiony, w nowej).
-Długowieczna rasa postaci.
-Fontanna Młodości (Jako staruch się napił i cofnął w niemowlaka).
-Inne czary mary.
Etc.

Przy prowadzeniu jednej postaci w kilku erach jest o wiele więcej możliwości, niż co erę postać zmieniając ;P

Salamon - 2009-06-17, 13:59

hmm Phil jednak ma rację, za dużo historii, za dużo możliwości, nie możemy zmusić wszystkich do dopasowania się pod jedną historię bo nie obejmie każdej możliwości, a nie może być oficjalnych 100 wersji ;D jedynie byśmy z rozsądkiem wymyślili swoją historię by była dość racjonalna i wiarygodna, klimatyczna oraz pasowała co nieco do świata
Irmis - 2009-06-29, 00:10

Reanimujemy trupa ;)

Haspen, tak, kombinować, bo połowa tych historii jest mocno naciągana, a większość nie tłumaczy nagłego spadku wszystkiego, bo samo zapomnienie umiejętności to pikuś ;)
Ale jak ktoś lubi tak kombinować, to czemu nie? Po prostu przy prowadzeniu oficjalnej historii będzie i tak podawać praktycznie te same wytłumaczenia, co bez niej i o to mi chodziło w tamtym poście: dla takiej osoby prawie nic się nie zmieni, a reszcie da żyjący, podlegający zmianom świat.




A co do samego tematu, to IMO wprowadzenie historii do obecnych wojów i ożywienie świata, który obecnie stoi cały czas w "punkcie 0", powinno być względnie łatwe. Nie wymaga też poprawek w kodzie :P

Co powiecie na coś takiego:

Czas trwania jednej ery, to ok 10 lat w świecie gry. Można to np wytłumaczyć cyklicznymi wyborami mistrzów szkół - dla większości wojów, którzy są ich wychowankami, to dość ważne wydarzenie.
Poza tym do wystarczająca ilość czasu, by np potomek trochę podrósł i poszedł do tejże szkoły. Albo by zwykły wojownik stracił już dawną krzepę (człowiek, sidan itp.), lub chęć naparzania się mieczami (bardziej długowieczne rasy) i przeszedł w stan spoczynku.

10 lat daje nam ok 10 wydarzeń do zapisania w kalendarium. Co jakieś 2-3 tygodnie trzeba by napisać jedno-dwa zdania opisujące jakieś wydarzenie ze świata gry: misję dyplomatyczną elfów, powszechne ruszenie, Krumsh, który zaczyna wojować z sąsiadami, śmierć/narodziny/inną akcję kogoś ważnego itp. Możliwości jest sporo, a powyższe da się wykorzystać jeszcze na parę dodatkowych sposobów:

- połączenie kalendarium z Evenami. Tzn Event, jako zapisane wydarzenie, albo jako logiczna konsekwencja zapisanych i podanych wcześniej do wiadomości graczy wydarzeń. Chyba więcej pisać nie trzeba? ;P

- połączenie kalendarium z wydarzeniami w grze. Spektakularne wojny, wygrane i przegrane, wydarzenia dotyczące jednostek, na które reaguje więcej wojów (choćby i pogrzeb Tsumosa), osiedlenie się przybyłych z daleka Wojowników Wiatru. Wszystko to aż się prosi o to, by miało jakiś wpływ na świat. Nawet pojawienie się Hordy można spokojnie zinterpretować jako agresję/zapędy imperialistyczne Krumshu i bazując na sukcesie jednej organizacji zmienić odrobinę bieg historii. Np. roku yyy państwo XXX wysyła poselstwo do zagrożonego przez najazd orków Lotharis oferując wsparcie, w zamian za....

- historie alternatywne. s1 i s2 zaczynają będąc w takiej samej sytuacji. Ale jeśli np na s2 nie powstanie Horda? Wtedy tego samego roku państwo XXX dalej wykonuje ruch dyplomatyczny, ale ponieważ teraz albo nie ma zagrożenia, albo sami są celem ataku, ich akcja na s2 będzie miała inny charakter.

Khhagrenaxx - 2009-06-29, 06:45

Irmis, wytyczyłeś ścieżkę na lata... Może kiedyś doczekamy się takich szaleństw, grunt, że wiadomo gdzie jest horyzont i gdzie powinniśmy iść ;]

(sorki za język, ale wczuwam się już w rozmowę z dziekanem ;P )

Bolivar - 2009-06-29, 09:27

Kiedyś zaproponowałem takie rozwiązanie:

Świat idzie swoim spokojnym biegiem. Jednak bogowie lubią igrzyska więc ustanowili dla swego ludu:
kto chce stać się im równy i zasiadać razem z nimi w Krainie ten musi wziąć udział w Zawodach. Ci, którzy będą najlepsi zostaną półbogami, ten który zwycięży zostanie bogiem, a pozostali będą ich sługami.

To historia skompresowana ;-). Oznacza to, ze osoba top1 trafia do panteonu bogów na następne ery, kilka osób (np. top10) staje się półbogami i może pojawić się w historii świata. Niestety reszta ma pecha i znika ze świata by służyć nowemu bogowi. Dzięki temu świat nie ulega destrukcji co erę, a ludność cywilna sobie spokojnie żyje i pracuje.

Haspen - 2009-06-29, 10:37

Bolivar napisał/a:
Kiedyś zaproponowałem takie rozwiązanie:

Świat idzie swoim spokojnym biegiem. Jednak bogowie lubią igrzyska więc ustanowili dla swego ludu:
kto chce stać się im równy i zasiadać razem z nimi w Krainie ten musi wziąć udział w Zawodach. Ci, którzy będą najlepsi zostaną półbogami, ten który zwycięży zostanie bogiem, a pozostali będą ich sługami.


Mistyczne, deistyczne i teologiczne brednie bez Ewolucji! ;P W życiu bym na takie coś nie poszedł - ale co ja mogę, szaraczek ;)

Pomysł Irmisa jest gut, nawet piwo postawiłem :) Tylko, przydałby się jaki pisarczyk z dużą ilością weny i czasu ;)

Tsumoso - 2009-06-29, 11:03

Bolivar, co oznacza top1 czy top10 ? znowu topka expa? topka expa nic nie znaczy, poza tym mogę w każdej erze być top1 w expie bezproblemowo...

jeśli już coś ma być "top" to powinny być uwzględnione np.:
- suma pkt ze wszystkich turniejów [target: grający od początku + grający pewnie]
- suma różnicy lvlów naszego i pokonanego wroga na turnieju (jak niżej lvlowy to minusowe punkty, jak wyżej to plusowe) [target: Ci co doszli później, klasy wolniej expiące ale silniejsze]
- średnia skuteczność na turniejach [target: wszyscy]
- suma lvli pokonanych wrogów na wojnie [target: wszyscy]
- suma różnicy lvlów naszego i pokonanego wroga na wojnie (jak niżej lvlowy to minusowe punkty, jak wyżej to plusowe) [target: koksy]
- suma bęcków jakie my otrzymaliśmy na wojnie w % hp (minusowe pkt jeśli regenki dodały życie) ale śmierć się nie wlicza [target: ranking twardzieli i survival masterów]

etc etc

Caus - 2009-06-29, 11:11

Bolivar: to powiedź jak wyjaśnisz takiego Aze, który istnieje kilka er i zdążył nawet rasę zmienić.

Ave

Irmis - 2009-06-29, 11:15

Topki też da się wykorzystać. Ale jeśli już to większość:
top expa - wybraniec boga, dostaje błogosławieństwo, parę mocy, poważanie i jest ustawiony na resztę życia (zresztą i tak pewnie będzie to palek ;) )
top najszczęśliwszych - kto się najbardziej dorobił
top najbogatszych - kto się najbardziej dorobił i nie przewalił wszystkiego, ma więc sporo kasy by coś dalej w życiu porobić - też warty wzmianki
top najbrutalniejszych - też można uwzględnić

A co do samego mieszanie się bogów na większą skalę, to średnio mi to pasuje. Z tym jak z solą - za dużo i już danie zepsute. Po co niby ktoś ma się stawać półbogiem, by zaznaczyć swoją obecność w historii świata? U nas wielu osobom udawało się to bez czegoś takiego ;)

//Caus: niech sam to wyjaśni - teraz zresztą też jakoś musi sobie z tym radzić ;P
Np. Przyjmowanie imienia po sławnych przodkach/bohaterach było dość powszechne.

Azareus - 2009-06-29, 11:15

Caus napisał/a:
Bolivar: to powiedź jak wyjaśnisz takiego Aze, który istnieje kilka er i zdążył nawet rasę zmienić.

Ave


Że co!?!?! Ja zawsze bylem pół mlolfem i półlolfem ;p

Bolivar - 2009-06-29, 11:17

Caus napisał/a:
Bolivar: to powiedź jak wyjaśnisz takiego Aze, który istnieje kilka er i zdążył nawet rasę zmienić.

Ave


Cytat:
Kiedyś zaproponowałem takie rozwiązanie:

To są słowa klucze.

Inna sprawa, że ja widzę różnicę między W2, a S:W - dla mnie teraz jest start i pierwsza era czyli początek wszystkiego. Jednak jak wiecie to jest moje prywatne zdanie ;-).

Irmis - 2009-06-29, 11:22

To skoro jest początek wszystkiego, to może by tak wziąć obecną datę, przypomnieć sobie, co jak dotąd wydarzyło się ciekawego w tej erze i zacząć pisać Historię? ;P
Bolivar - 2009-06-29, 11:34

Ktoś chce zostać oficjalnym Kronikarzem?
Irmis - 2009-06-29, 12:43

Oficjalny Kronikarz aż tyle roboty mieć nie będzie - kalendarium to naprawdę jest parę linijek tekstu, raz na 2-3 tygodnie. Wystrzegałbym się długich historii, chyba, że jako dodatek do spisu dat i wydarzeń.
Ważniejsze jest, kto będzie wskazywał kierunek rozwoju linii fabularnej świata.

Haspen - 2009-06-29, 13:10

Rok 601, Styczeń, Dzień 21.
Cesarz Lotharis po zakończeniu negocjacji z Thanem Kruumshu ogłosił wojnę z tym orkowym państwem. Gildia Krwawego Ostrza po raz trzeci pokonuje Kryształową Cytadelę.

Rok 601, Styczeń, Dzień 24.
Po trzech dniach oblegania, padła forteca Cośtam'Ogr (piszę na szybko ;P ). Tego samego wieczora jednak, elfy z Lun zaatakowały trzy miasteczka na południu Lotharis.

Rok 601, Styczeń, Dzień 25.
Nowym gubernatorem Grimburgii został Jelko Jelkos, a pierwszym dekretem była powszechna mobilizacja, pierwszy krok do wspomożenia armii Lotharis. W tym samym czasie, ów armia poniosła ogromną stratę - Generał Igor Mleczko padł pod ciosami orkowych toporów.

Itd.

Takie cuś? ;P

mef - 2009-06-29, 13:36

Tiaaa i wssystko opisać mianem Kalendarza Dolin. ;P

Kamdin (tak wiem, to przykład), ale dlaczego 601? Ważnym punktem w każdym kalendarzu jest rok 1, a poza tym dla każdej krainy kalendarz powinien być liczony inaczej. ;) Inaczej dla tych parszywców z Lun a inaczej dla Lothariańczyków (od czasu obalenia PiWa? ;P ). Przecież w Seavranie nie ma papieża, Stolicy Apostolskiej i reszty grup/organizacji/osób które potrafiłyby swoją wolę narzucić milionom. ;)

Więc najpierw Pan Kalendarz musiałby wymyślić kiedy ma początek I era S:W. ;)

Bardzo fajna sprawa przynajmniej coraz większe znaczenie miałby "klimat wojów" i wyznaczał by pewne tory. ;) Życzę powodzenia i tego, że gildie zaczną się dostosowywać do tego. ;)

I tak swoją drogą od razu chciałbym się zapytać kiedy się pojawią opisy panteonu i ogólnego znaczenia religii w Seavranie w bibliotece. Czy opisy są gotowe i tylko czekają aż ktoś je umieści czy czekają na stworzenie?

Haspen - 2009-06-29, 14:11

Mef, kiedyś tam była wielka rozpiska bogów, aniołów, bożków i innych pierunów ;P Takie duże i cholernie ciężko się czytało ;P

A co do 601 - Pierwszy lepszy rok, to tylko dla przykładu ;)

mef - 2009-06-29, 14:19

Wiem, że była - czytałem ją. Inspirowane chyba mitologią grecką, tylko za mało związków brat-siostra, matka-syn, babcia-wnuczka. ;P Krótko na modłę telenoweli. ;)


Mam na myśli "biblioteka.lotharis.cośtam". Tam brakuje działów wierzeń i historii. ;)

Irmis - 2009-06-29, 14:34

O coś takiego mi chodziło, ale dałbym większy rozstrzał dat. Nie tyle co parę dni, co raczej co parę miesięcy. Przynajmniej przy założeniu, że era ma trwać koło 10 lat.

A co do licznika, to nie trzeba robić wcale od 1 roku, tylko zacząć od chwili obecnej (coś chyba koło 1100, z tego co pamiętam). A wcześniejsze dzieje, przed wynalezieniem kalendarium, by były spisane w historii ;P

mef - 2009-06-29, 14:43

No to fajno. Nie miałem na myśli liczyć od pierwszego, tylko właśnie go zaznaczyć, chociażby w historii właśnie. ;)

Tylko jak, to bywa z "erami" zaczynają i kończą je ważne wydarzenia. ;)

Caus - 2009-06-29, 14:43

Aza: sory, ktoś się bawił rasami i Cie pomyliłem :D

Irmis: nie wyobrażam sobie, żeby przyjąć imię Boga - bo się jest jego potomkiem czy coś takiego.

I żeby coś takiego wypaliło - era musi zaczynać się igrzyskami ku czci Bogów, którzy ogłaszają, że bla bla bla.

Na zakończenie też dałbym igrzyska które wprowadzają nowego Boga do panteonu - bo to imo dobry pomysł, tylko trzeba dopracować i ten nowy Bóg zarządza, że pozwolono mu przyjąć jednego śmiałka do grona Bogów, którego sam wybierze. Dlatego organizuje od nowa kolejną erę.

Pomysł jest ok - tak do 2 er maks, bo nie można w kółko w klimacie tego samego, więc 3 era mogła by się rozpocząć od tego, że cesarz czy kij tam wie kto, zbiera śmiałków do swojej armii przybocznej. Piątka która po określonym czasie będzie najlepsza zostanie jego gwardzistami. Wyglądało by to tak, że pod koniec ery byłby turniej rycerski - w którym zdobywało by się punkty. I kilka konkurencji żeby każda rasa/klasa miała szanse. Czyli dla paladynów np ten który z jakimś tru potworem da sobie zabrać jak najmniej HP. Dla berków który pierwszy wykończy potwora. Dla Gwardzistów czy mnichów dać koksa totalnego i ten który wytrwa najdłużej na placu boju (potwór który będzie nie do zjechania i ten który utrzyma się najwięcej tur).

Bla bla bla - tego można wymyślać, tylko załóżcie osobne tematy do tego i znajdzcie kogoś kto podsumuje te setki pomysłów - chyba, że Skrybowie dalej działają - to niech oni się tym zajmą.

Ave

Irmis - 2009-06-29, 15:07

Caus, a skąd Ci się w ogóle wzięło przyjmowanie imienia boga?

Mi się akurat duża ingerencja bogów w świat średnio podoba. Szturchnięcie wydarzeń w pewną stronę, jakaś pomniejsza manifestacja, której nawet nie da się jednoznacznie do konkretnego bóstwa przypisać, natchniecie wyznawcy itp są ok od czasu do czasu, ale tworzenie igrzysk, powoływanie do istnienia bogów i półbogów, to chyba drobna przesada =)
Gdzie tu miejsce dla ludzi i ich działań, skoro o wszystkim by decydowali bogowie?

Poza tym, propozycje które podajesz nie wyłaniają wcale najlepszej postaci z danej klasy, tylko najlepszą z danej klasy na odpowiedniej ścieżce rozwoju, obowiązkowo z takim a nie innym profitem ;P

Caus - 2009-06-29, 15:15

Irmis: to jak chcesz stwierdzić who are the best? LVL o niczym nie świadczy :) Chyba najłatwiej było by wybrać najlepszą grupkę graczy - którzy dobrali się sami.

Irmis: chodziło mi o pomysł Bolivara, że najlepszy idzie do panteonu - a potem ktoś zakłada postać o tej samej nazwie - tudzież co lepsze, znowu ją przyjmują do panteonu :)


A teraz co by ożywić trochę temat bez Bogów - pod koniec ery całe Lotharis jest wzywane do powszechnej mobilizacji - bo została wypowiedziana XXX wojna. Jak ktoś nie pójdzie to w lochy. Po wojnie wracają nie wszyscy (zależy od gracza, jeżeli chce opisać co stało się z jego postacią poprzednią), a jak już ktoś wróci, to bez nogi czy coś takiego - więc walczyć nie może.

Ave

Haspen - 2009-06-29, 15:22

Caus napisał/a:
A teraz co by ożywić trochę temat bez Bogów - pod koniec ery całe Lotharis jest wzywane do powszechnej mobilizacji - bo została wypowiedziana XXX wojna. Jak ktoś nie pójdzie to w lochy. Po wojnie wracają nie wszyscy (zależy od gracza, jeżeli chce opisać co stało się z jego postacią poprzednią), a jak już ktoś wróci, to bez nogi czy coś takiego - więc walczyć nie może.

Ave


O, i to jest dobry pomysł. Pisałbym, jak to taki a taki sławny bohater wrócił do domu bez nogi i teraz siedzi przed kominkiem i wspomina turnieje ;P

Irmis - 2009-06-29, 15:29

Tylko nie wiem, czy jest sens wprowadzać takie cykliczne wydarzenia. Zwłaszcza, że naprawdę po 10 latach dźwigania miecza IMO mało kto by to robił dalej. Albo stare rany same zaczynają się odzywać, albo ktoś zakłada rodzinę/interes/zajmuje stanowisko wojskowe, tóre nie wymaga machania bronią itp.

Wiadomo, taka wojna by była fajnym eventem, ale wtedy gdy wynika bezpośrednio z historii świata w danym momencie i nie powtarza się co erę tak, że można wg niej klepsydry zegary słoneczne regulować ;P

Haspen - 2009-06-29, 15:57

Wojna z Kruumshem, Wojna z Mithos.

Albo jakiś kataklizm, np: powódź, deszcz meteorytów, godzilla czy coś ;P

Caus - 2009-06-29, 17:15

Irmis: ale to jest pomysł, na jedna, max dwie ery - ja uważam, że każda powinna kończyć się i zaczynać inaczej. Jeżeli kończyła by się taką wojną, to zrobiłbym coś takiego, że wszystkich do jednego worka - vs randomowe postaci, którymi dowodzi team, albo osoby, które zrzekają się udziału w wojnie.

Podczas tej wojny wszystkie organizacje muszą połączyć siły itd i wynik tej bitwy/wojny zapisać w klandarium, a potem myśleć co dalej. (Np wyzwolenie się spod okupacji, jeżeli byśmy dostali).

Ave

Irmis - 2009-06-29, 17:26

Causiku, można i tak, ale to już pomysły na eventy kończące ery. Dla samego kalendarium i linii fabularnej świata nie jest to kluczowe.

A by ten projekt ruszył konieczna jest inicjatywa Teamu. Spisywanie wydarzeń aż takim problemem nie jest, ale tu chodzi o pisanie dalszej historii świata tak, by pasowała do Wizji i Zamierzeń ;)

Dlatego ja myślałem raczej nad tym, by gdzieś u siebie dyskutowali historię świata, w jaki sposób interpretować obecne wydarzenia w grze, a potem by to było spisywane do kroniki.

Salamon - 2009-06-29, 17:30

tylko dla każdego wizja czegoś takiego jest inna, każdy ma inne pomysły, a żeby się wszyscy spikneli i ogarneli wszystko w jedną kupe to wiesz, można sobie czekać :szileczka:
Caus - 2009-06-29, 17:32

Irmis: ale o tym właśnie mówię - dałem przykłąd zakończenia - ale są potem dwie drogi - albo my wygraliśmy, albo oni i gra toczy się dalej, jest kolejna era - jeżeli wygraliśmy, trzeba się szykować do wojny kolejnej, bo teraz my chcemy im wpierdzielić. Jeżeli przegraliśmy, to szkoły np zostają zamknięte i trzeba sobie radzić bez nich na początku. I pod koniec oficjalne powstanie, żeby wyzwolić się - czyli każdego dnia, przeciwników jest coraz więcej - albo szybko wygrywamy, albo idziemy do piachu. Jak wygramy to trzeba naprawić szkody itd itd. Jeżeli przegramy, to nas wywalą z Rivangoth i trzeba je odzyskać z powrotem bla bla bla - strasznie schematyczne, ale o coś takiego mi chodzi.

Można też w czasie gry robić eventy typu powstanie takie małe, będzie kilkuset przeciwników z mocno podbitymi statami - jeżeli ich pokonamy, dostajemy np więcej złota, żeby się exp zwrócił (bo mają niski lvl, ale lepsze staty) i od szybkości z jaką załatwimy wszystkich (np 50 na 20 poziomie, 40 na 40 poziomie, 20 na 75poziomie - topka ma około 60-70poziomu) zależy ilu potem ich będzie w obronie na koniec ery itd itd.

Do tego np jeżeli jest dużo wojen, to agresorzy widzą, że co prawda między sobą się nawalamy, ale mamy doba armię, więc więcej ich będzie na początku - wszystko można podczepić tylko trzeba pomyśleć i pisać o tym w klimacie i obiweszczenia Herolda.

Ostatnio skapitulowana wojna mogła by mieć np wpływ na to, że w okolicach Gaju Motyli przebywa coraz więcej zbirów itd, co potem może mieć skutki eventem "Obrona Gaju Motylii" wmieszani BG, wojna wywołana przez team i kontrolowanych przez nich NPC - nowa gildia obrońców. Jeżeli będzie przegrana obrona, to BG straci część złota np. (Wiem że to jest subiektywna gra, ale w gre gra około 300 osób - myślę, że póki co jest to zamknięte grono graczy - a nowe gildie (np GZKB) też mogły by dostać jakiś event czy coś w tym stylu.

Ave

Irmis - 2009-07-06, 13:07

Rusza s2, to można tam spróbować rozpocząć pisanie kronik. Jest ktoś z Teamu, kto zna dobrze świat i mógłby decydować o jego rozwoju? Np teraz wchodzą nowe szkoły rycerskie. Przydałoby się określić, czy np. na s2 były one "od zawsze", czy zastąpiły szkoły kolorowe z jakiegoś powodu, czy też wcześniej nie było żadnych, a te dopiero co powstały.

Ew można rzeczywiście wybrać kronikarzy, przydzielić im malutkie niewidoczne podforum, na którym by dyskutowali i wrzucali propozycje wypisów do kalendarium + osoba zatwierdzająca/sugerująca zmiany.

Elasharr - 2009-07-06, 16:52

W sumie, to żeby nie było to jakieś bardzo czasochłonne, można by się ograniczyć do jakichś większych wydarzeń. Żeby tylko jakieś takie zarysy stworzyć historii, w którą już poszczególne gildie by wplatały swoje historie we własnym klimacie.

Hmm, nawet nie muszą to być relacje konkretnych wydarzeń typu:
Kod:
Rok 111 - Błękitna Horda zaatakowała Głosicieli Niezależności. Głosiciele odparli atak i zawiązali pakt z Telefonicznie Kontaktującymi się Najemnikami.

Starczy co jakiś czas wpis opisujący, jakie gildie dominują, jakie się tworzą sojusze. A na koniec ery fajnie jakby był wpis podsumowujący najważniejsze wydarzenia danej ery, co się na świecie zmieniło itp.

Khhagrenaxx - 2009-07-06, 17:05

Dokładnie. Ta kronika nie powinna być za bardzo obszerna, bo wtedy gracze nie będą mieli zbyt wielkiego manewru: tylko ramy. Tak byłoby ok.
Azareus - 2009-07-06, 17:06

A może zrobić Podwójną? prost a dla leniuchów i skomplikowaną, na kształt kroniki Długosza (dla ambitnych i rządnych władzy literatów ;p )
Phil - 2009-07-06, 17:16

Jeśli chodzi o moje zdanie, kronika powinna w zasadzie dotyczyć tylko wydarzeń związanych z tymi w grze, bez modyfikowania świata w którym osadzone są owe wydarzenia. W ten sposób nie będzie nieścisłości ani konfliktów z wizją świata osób go tworzących.
Walgo - 2009-07-06, 17:20

Fajny pomysł z tą kroniką. Nie musi być długa, ważne, żeby nie było w niej dziur historycznych (pominiete wojny, turnieje i inne ważne wydarzenia).
Caus - 2009-07-20, 22:22

Naszła mnie myśl. A co z nowymi gildiami, które np wybierają miejsce, gdzie kiedyś była jakaś gildia - jak to klimatycznie rozwiązać. Np tuż po zakończeniu ery jedna gildia się rozpada i w tym samym miejscu powstaje nowa inna. Są tam już pozostałości po starej gildii czy jak.

Ave

Khhagrenaxx - 2009-07-20, 22:46

Dla mnie, na chłopski rozum (bo ja cham jestem), jeśli nie ma informacji w opisie miejsca, to od gildii powstającej zależy, czy będzie się rozbudowywać na gruzach/kanwie etc. jakiejś zamierzchłej gildii czy też nie (w końcu na swoim forum może napisać co też jej się żywnie podoba ;) ). Czy dany wariant znajdzie kiedyś miejsce w opisach? To zależy prawdopodobnie od: czasu, chęci, uznania (ze strony tworzących opisy dla dokonań danej organizacji).

Przynajmniej ja tak bym to widział, pozdrawiam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group