Forum Lotharis

Kroniki Wojenne. - PCM VS GK

Switek - 2009-06-01, 15:22
Temat postu: PCM VS GK
Alarm !!! Alarm!!!

Cytat:
Wojna!
Zastępy gildii Piraci Morza Czaszek wytykają Was palcem.
Wojna, mości panowie, wojna! Nie pozwólcie by psy,
pluły Wam w twarz! Zjednoczcie się i przywitajcie wroga
orężem Swym!

Bracia brodacze na mury Piraci atakują nie pozwolimy im sie wedrzeć .......
.....
(już na murach)
- Rungini gdzie oni są ?- spytał Darron.
- ......bo ja wiem może robią podkop.....
- Eeeeee to może ....My ich? :> .......?
- no chyba będzie Trza ale najpierw (bo chyba Tylko kłapciaste elfy mogą wypowiedzieć wojny i chować sie u siebie:) ) na podpakowanie na 3 dni do Górskiej Karczmy....

Teme - 2009-06-01, 15:38

Uwierz mi, trudno was atakować przy wyłączonym serwerze ;-)
Azareus - 2009-06-01, 17:09

Tja, zwłaszcza że od wypowiedzenia wojny do padnięcia serwera nie podjeliście żadnej akcji. Znowu granie na zwłoke i zabawa w kotka i myszke czyt. nie dorwiecie nas bo co tydzien bedziemy kogoś tluc ;p
Kalam - 2009-06-01, 17:57

....kilka ryw od kraśnej warowni...
-Kopać łachudry kopać, bo inaczej ja będę.-pirat lekko chwieje się na nogach, od czasu do czasu łykając z trzymanej w łapsku flaszki.
-Jesteś pewien że to dobry pomysł, z podkopywaniem się do górskiej warowni?-pyta po raz kolejny opierającego się na stylisku topora Icariuma. Jak zwykle krasnolud milczy uśmiechając się dziwnie.
-Cholerne pokurcze.-mruknął i wrócił do swej ulubionej czynności.

Switek - 2009-06-01, 22:53

- osz oni kopali serio tunel.......... Idę zbierać uszy - rzekł Darron wybiegając z karczmy z uśmiechem na twarzy i toporem w reku
Irmis - 2009-06-01, 22:59

Piraci, robią podkop, do krasnoludów.

Świat się kończy ;P

Atanamir - 2009-06-01, 23:29

A Krasnoludy zaraz zrobią Piratom desant morski :P
Awru - 2009-06-02, 12:15

Tak krzyczeli tak krzyczeli i koniec koncow pod stolami zasneli... A piracka brac w tym czasie:


- Te Kalam cos tu mocno smierdzi i nie mowie o tobie - Icarium coraz bardziej czuł w powietrzu gówniany zapach, rozchodzacy sie po skalnym karytarzu.
Drow spojrzał niepewnie na mape. Faktycznie fetor byl nieznosny, a według planów mieli dotrzeć na tyły krasnoludzkiego garnizonu
- Sluchajcie kto sporzadzał te mapy? - Kalam spojrzał niepewnie na swistek papirusu
Assoth podrapal sie po życi, stekajac z wysilku by przypomniec kto dostarczyl mu mapy...
- No Bjarnie chyba. gdzies na bazarze dostal... - wydukała niepewnie Alexia, ktora coraz gorzej czułą sie w cisnym pomiesczeniu.
- Kalam powinienes chyba coś zobaczyć... - Icarium niepewnie spogladal na strużke ciemnej cuchnącej cieczy wydobywającej sie z skalnego sufitu - to nie wyglada dobrze...
Lata karnego kopania latryn nie poszly na marne, decyzja była błyskawiczna - Odwrót, ODWRÓT, szybciej bo zaleje nas krasnoludzkie szambo!!! - Wrzeszczał na całe gardło Drow.

odział SPIRYTUS - opoźnienie 2,5h w zgledem odziału BIMBER


Ale co sie odwlecze to nie uciecze... 8-)

Gror - 2009-06-02, 15:44

Nieco zmęczony życiem krasnolud (to błędne spojrzenie przekrwionych oczu ;) ) spoglądał ze swojego leżaka, ustawionego na blankach, na zbliżający się zygzakiem podkop.
Eeeeeech, te piraty... Nawet pod ziemiom muszom chałasować.. halsować cha... A lolfia rzyć z tym, jak to się tam w tyj ichniejszyj gwarze mówi. Dobrze, że nie kopią głębiej niż meter, bo przynajmniej można se na ruszającą się ziemię popatrzeć - inaczej by krasnolud z nudów usnął - wymruczał Gror, dla zdrowotności popijając z baryłki piwo. Czarne krasnoludzkie.

Awru - 2009-06-02, 20:22

A gdzie widzicie Mroczniaka wsród karłowatej braci?? :) To piraci robią podkop :mrgreen:
Gror - 2009-06-02, 20:54

Jednego rodzynka trza miec - zeby sie nie czepiali greenpiss'y i insze takie talatajstwa, ze gatunkizm szerzym.
Phil - 2009-06-02, 21:43

Pewnie dynda na środku wioski na szubienicy albo przed bramą wita z pala przybyszy ;P
Azareus - 2009-06-02, 21:50

Dyżurny murzyn ;p
Awru - 2009-06-02, 23:03

O kutfa faktycznie jest... Może to taki przypadek jak u nas Michael Jackson, poprostu chlop chcial zmienic procz koloru skory jeszcze rase :mrgreen:
Switek - 2009-06-03, 00:18

Przegrywa ta gildia która straci pierwsza wszystkich krasków :)
Gror - 2009-06-03, 10:55

Żem siem poślizgnął na tym czymś co się Icarumowi do buta przykleiło... "Kremowa" śmierć wycharczał Gror spadając z murów

(Off klimat - Wielki Random sprzyjał wczoraj Piratom - wypijmy więc za to, by dziś sprzyjał nam ;) )

Assaoth - 2009-06-03, 16:56

Gror, fartem to można nazwać to, jak się na nas podstawialiście ;) Barby dostawały Najmów, a Najmy dostawały Szermów ;P
Switek - 2009-06-03, 17:16

Gror pisał o tym jak nam sie nie udało jak pod rycków poszedł berek pod najemnika strażnik a pod rycka szerm :)


na razie w sumie pat jest:).......dziś druga runda :)

Valsandrios - 2009-06-03, 23:06

Staremu żeglarzowi nie udało się dogonić szturmujących grup BIMBER i SPIRYTUS, tak więc samotnie dopłynął do celu. Zacumował przy dzikim brzegu, by jego szalupka stała się wręcz niewidoczna dla przeciwników. Ściągnął jeszcze parę łyków z beczułki rumu na odwagę i pognał w puszczę.

Nie maszerował długo. Wyczuł smród krasnoludzkiego potu i moczu, wiedział że ofiara jest gdzieś blisko. Znalazł małego włochacza kimającego sobie na warcie. Obudził go zręcznym kopniakiem w podpierający go topór. Zbroja rycerza zabrzęczała niczym stary dzwon. Nie było czasu na grę wstępną. Val rzucił krótkie: Broń się kolego!- i zaczął jatkę!

(...)

Vithar II nie żyje... Kolejny gatunek jest dzięki tobie bliski wymarciu... Ta, jednego Krasia mniej :)

Valsandrios - 2009-06-06, 00:54

Val szedł dalej. Nie zwracał uwagi na otarcia i sińce, bo wiedział, że na końcu tej trudnej drogi czeka go nagroda..

Doświadczył na własnej skórze, dlaczego te góry zwą się Kręte. Maszerował 2 dni, ale po jego kamratach, jak i przeciwnikach nie było śladu. Wreszcie, nieco zmęczony postanowił odpocząć w jednej z jaskiń. Nagle usłyszał coś dziwnego.. jakby górniczą przyśpiewkę! Okazało się, że grota w której spoczywał to tak naprawdę tunel kopalni, do tego obecnie ktoś tam się znajdował. Val skrył się w cieniu i obserwował. Jego oczom ukazał się większy niż zwykle, dobrze uzbrojony, owłosiony robotnik. Pociągnął solidnego łyka z bukłaka i wyskoczył z ukrycia: Napracowałeś się już dość, przyszła pora na odpoczynek. ?ap za kilof czy co tam masz i broń się!

(...)

Malakai Makaisson II dyskretnie oddalił się zasłaniając mokrą plamę na spodniach. Val 2-0 GK :)

Gaared - 2009-06-06, 20:35

Switek napisał/a:
Przegrywa ta gildia która straci pierwsza wszystkich krasków :)


Spoko. Tylko, że ja jestem nie do zniszczenia ;P .

Switek - 2009-06-07, 01:56

Gaared napisał/a:
Switek napisał/a:
Przegrywa ta gildia która straci pierwsza wszystkich krasków :)


Spoko. Tylko, że ja jestem nie do zniszczenia ;P .


zaraz będę zdrów to sie spróbujemy :D

Icarium - 2009-06-09, 00:40

-Co tu do cholery się dzieję! Zabiłem jednego śmierdzącego krasnala a reszta uciekła!? Marudził Icarium łażąc po twierdzy wroga. Minął dwóch lacertów dłubiących sobie w zębach ogonami, potem jakiegoś paladyna w lśniącej zbroi.
-Zgubiłem się czy jak? Trafiłem do siedziby zakonników czy innego gaju motyli!? Zdezorientowany pirat zrzędził dalej, aż w końcu zrezygnowany oparł się o jedyne drzewo w okolicy. Dopił ostatnią flaszkę rumu i załamany rzucił ją za siebie.
-Eeee chyba czas wracać do dowództwa po dokładniejsze instrukcje! Krzyknął i ruszył w poszukiwaniu kompanów, nie zwrócił nawet uwagi na hałas za swoimi plecami. Hałas który zrobił trafiony butelką Sidan. Poszkodowany kotek miał pecha i spadł wprost na drewniany płotek nadziewając sie na zaostrzone szczebelki. Nikt nawet nie usłyszał zdziwionego cichego "miauuu?" które było ostatnim co zdołał powiedzieć... Tak zginął Karuzel barbarzyński Sidan, zakonnik i pogromca zła.

Icarium vs GK plus sojusznicy 2:0

Kelk - 2009-06-09, 13:52

No cóż - krasnoludom nekromanci nie pomogli przeciw HSP to uciekli się do paladynów ;)
Gror - 2009-06-09, 16:01

Kelk, może mi przypomnisz jaka to nekromancja miała niby miejsce wtedy? Bo to, że walki w obronie są wyświetlane w logach nie po czasie stoczenia tylko po czasie dotarcia atakującego to już nie nasza wina.
Ja sobie przypominam wystąpienie buga podczas wsparcia BG, kiedy to ja dostałem "drugą szansę". Bug został zgłoszony, zidentyfikowany i naprawiony - i więcej cudownych ozdrowieńców się nie pojawiło w BG - tylko sami ranni, wymagający leczenia.
A Icarnumowi mogę w następnym turnieju znowu udowodnić, tak jak w tym - że jak random nie przegina na jego korzyść to on nie da rady wygrać ze mną. :>

Assaoth - 2009-06-09, 16:25

"że jak random nie przegina na jego korzyść"

Taaak. Tylko jedna sugestia - random to cała ta gra :D

A tak z ciekawości - co u was robią te inne twory?? Rozumiem, Lacert.... ale Elf i Niziołek? :D

Gror - 2009-06-09, 16:32

Polowa gry, to owszem. Z samego randoma bicza nie ukręcisz ;)
A co robią? Przyszli pograć w statki. Pirackie.

Assaoth - 2009-06-09, 17:59

Taa.... to z jakiej paki z tą samą postacią (szermem mianowicie) raz jestem w stanie przegrać o pół hp, a następnym razem z 1khp wygrać? :D Chyba mi nie wmówisz, że to nie przez bogini losowości? ;P
Drakki - 2009-06-09, 18:28

niziolek jest z racji wzrostu ;P a jesli chodzi o lolfa to hmmm... gdzies sie przyblakal :mrgreen:
Haspen - 2009-06-09, 18:48

No bo z czegoś trzeba dzieciom obiad zrobić ;P

Ale fakt, elf w GK, toć nawet na wojnie tak nie powinno być. Chyba zbyt długo jestem 'poza' ;P

Kelk - 2009-06-09, 19:30

Hmmm - no cóż - niektóre sojusze po prostu są dość mało klimatyczne i w tym kłopot :)
W pełni rozumiem Zakon i Błękitną Gildię, ale szlachetna Horda walcząca w imię Pana czy elfy ściągane na pomoc przez krasnoludy...

Vitriol - 2009-06-09, 19:50

Heh, problem z Hordą jest taki, że dla nas nie ma "nieklimatycznego" sojuszu. Dla nas każdy sojusz przynoszący nam korzyść jest "klimatyczny" i to mówiliśmy od samego początku. To że tak się siły ułożyły jest (w mojej skromnej opinii) zasługą (czy też winą) właśnie Piratów... więc w sumie cieszę się, że teraz ponoszą konsekwencje ;P .

P.S. Nigdy żaden żołnierz Hordy nie walczył w imię żadnego śmiesznego "pana"... chyba że to jakiś synonim dla słowa "władza" ;P .

Emilka - 2009-06-09, 20:02

Już drugi raz się spotykam ze stwierdzeniem walki w imię Pana. Można jaśniej?
vallo - 2009-06-09, 20:20

Cieszymy się niezmiernie,że mogliśmy namotać w tej erze :)
Bynajmniej ktoś nas zapamięta :P
Chopaki są religijni dlatego ciągle o "panu" piszą :D
Ależ jakie kowsekfencje? :oops: :P - zabitych 30 czy 100 to nie konsekwencje ;P

Kalam - 2009-06-10, 10:10

Cytat:
Heh, problem z Hordą jest taki, że dla nas nie ma "nieklimatycznego" sojuszu. Dla nas każdy sojusz przynoszący nam korzyść jest "klimatyczny" i to mówiliśmy od samego początku. To że tak się siły ułożyły jest (w mojej skromnej opinii) zasługą (czy też winą) właśnie Piratów... więc w sumie cieszę się, że teraz ponoszą konsekwencje ;P .


O nie nie nie mój drogi, naczelny, stalowy, wujciu. Winą za wszystko należy obarczyć Was, za silni jesteście dlatego z sojuszu wyszło co wyszło. No chyba że wolisz kopać w planszę zamiast przesuwać pionki, a tak to by wyglądało jakbyśmy byli z wami.
Sojusz GWN z PMC daje choć cień szansy aby w teorii spuścić wam łomot. Czy nie powinniście się z tego cieszyć? A może zasada dominacji ponad wszystko już się wam udzieliła. :P Chowając wszelkie sympatie i antypatie do kieszeni wynurza się nagle olśniewający wniosek "Kurcze, jest ciekawiej". No i tym się kierowaliśmy panie Vit - tylko tym!

Parn - 2009-06-10, 10:48

hmm, ale wtedy bylyby trzy strony a nie dwie :P
Irmis - 2009-06-10, 10:56

Dziwne, moim zdaniem teraz są 3, a wtedy by była jedna ;P
Kefeon - 2009-06-10, 12:04

Obecnie jest
1.GWN+PMC+WW+BBP [łącznie około 115 osób, obecnie 21 w top50]
2.BG+GK+ŚZPZ [łącznie około 87 osób, obecnie 12 w top50]
3.Horda, która może się skumać z każdym, na krótki okres, oczywiście ;) [59 osób, obecnie 17 w top50]

A byłoby:
1.GWN+WW+BBP [łącznie około 80 osób, 16 w top50]
2.BG+GK+ŚZPZ [łącznie około 87 osób, 12 w top50]
3.HSP+PMC [łącznie około 94 osób, 22 w top50]

No cóż, siły rozkładałyby się bardziej równomiernie, ale faktycznie sojusz HSP z PMC miałby przewagę nad resztą. No więc całkowicie rozumiem wybór PMC o zawarciu sojuszu z GWNem, w imię równowagi sił an serwerze :P
Rozumiem, że na początku nie było wiadomo, ile dokładnie będą liczyły poszczególne gildie, ale i tak sojusz z trzema, zamiast z jedną w imię równowagi i zabawy? No, ale na szczęście jakoś się wszystko układa i jest zabawa. Chyba muszę wam podziękować za wybór sojuszu ;)

Cytat:
a wtedy by była jedna ;P


O, rly? ;P

Irmis - 2009-06-10, 12:23

Przy rozkładzie sił policz jeszcze pojemności koszarów, koncentrację siły w jednej gildii i 7 dni okresu ochronnego, które czynią najsilniejszą gildię niezniszczalną (bo bez sztucznego stworzenia gildii jeszcze silniejszej jest ona nie do pokonania). Liczenie siły sojuszy metodą podawania całkowitej liczby członków jest pomyłką, jeśli ci członkowie nie znajdują się naprawdę w jednej gildii ;P

Obecny podział na 3 obozy jest naprawdę nieźle wyważony, a jednocześnie zostawia miejsce na ostre kombinowanie i niespodzianki ;)

Vitriol - 2009-06-10, 17:29

Kalam napisał/a:
O nie nie nie mój drogi, naczelny, stalowy, wujciu. Winą za wszystko należy obarczyć Was, za silni jesteście dlatego z sojuszu wyszło co wyszło. No chyba że wolisz kopać w planszę zamiast przesuwać pionki, a tak to by wyglądało jakbyśmy byli z wami.
Sojusz GWN z PMC daje choć cień szansy aby w teorii spuścić wam łomot. Czy nie powinniście się z tego cieszyć? A może zasada dominacji ponad wszystko już się wam udzieliła. :P Chowając wszelkie sympatie i antypatie do kieszeni wynurza się nagle olśniewający wniosek "Kurcze, jest ciekawiej". No i tym się kierowaliśmy panie Vit - tylko tym!

Heh, no to po pierwsze chciałem przeprosić, że jesteśmy tacy silni. Nie planowałem tego - serio. Sądziłem, że jak się nam uda 30 wojów w miarę sensownych zebrać, to będzie nieźle... no ale mniejsza z tym. W sumie nawet lepiej, że się stało, jak się stało - przynajmniej nazwa "horda" ma coś wspólnego z rzeczywistością ;]

Sojusz GWN-PMC może w teorii daje szanse na spuszczenie nam łomotu, natomiast w praktyce jakoś to słabo wychodzi. Jeszcze powiedzmy że gdyby to były tylko GWN i PMC to miałby to jakiś sens. Ale utworzenie dużej koalicji GWN+PMC+WW+BBP wymusiło na nas stanięcie po przeciwnej stronie barykady (czyli współpracę z BG+GK+ŚZPZ - im to pasuje, bo sami nie daliby rady przeciwko waszemu sojuszowi, a nam bo dzięki osłonie "dolnych partii" mamy wystawiony GWN do starcia 1:1... a naprawdę, staraliśmy się lać równo we wszystkie strony od samego początku ;] ). W każdym razie teraz jest jeszcze nierówniej niż byłoby gdybyśmy zawarli chociaż pakt o nieagresji ;P (ale zawsze mogę się mylić ;P ).

Co do "jest ciekawiej" - pogadamy jak będziecie po raz 15nasty jechani przez BG kiedy GWN będzie toczyć kolejną (miejmy nadzieję jak najbardziej wyrównaną) wojnę z nami... pisząc o "konsekwencjach" mam na myśli głównie te długofalowe ;] . Oczywiście rozumiem, że kierowaliście się zasadą: "nie można ufać sojuszowi z silniejszym", no ale w przypadku paktu z GWNem jesteście w identycznej sytuacji. Jak na moje oko potencjał HSP i GWNu jest w tym momencie bardzo podobny (i aktualna wojna nie jest dobrym wymiernikiem faktycznego stosunku naszych sił ;] ).

No a co do "ciekawiej" jeszcze - jak już się sytuacja nieco wyjaśniła jeśli chodzi o rozkład sił, to miałem taki przebłysk, w którym zamarzyło mi się wojny HSP+PMC kontra GWN+BG... no ale tutaj chyba nie można odrzucać do końca sympatii i antypatii - taki układ wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobny ;P .

P.S. I ja chętnie kiedyś zbiorę łomot... serio, serio ;] . A jeszcze chętniej przyznam, że gildia z którą przegramy jest od nas silniejsza i lepiej zorganizowana... o ile faktycznie dzięki temu ten łomot zbierzemy...

Kalam - 2009-06-10, 17:53

Cytat:
Sojusz GWN-PMC może w teorii daje szanse na spuszczenie nam łomotu, natomiast w praktyce jakoś to słabo wychodzi. Jeszcze powiedzmy że gdyby to były tylko GWN i PMC to miałby to jakiś sens. Ale utworzenie dużej koalicji GWN+PMC+WW+BBP wymusiło na nas stanięcie po przeciwnej stronie barykady (czyli współpracę z BG+GK+ŚZPZ - im to pasuje, bo sami nie daliby rady przeciwko waszemu sojuszowi, a nam bo dzięki osłonie "dolnych partii" mamy wystawiony GWN do starcia 1:1... a naprawdę, staraliśmy się lać równo we wszystkie strony od samego początku ;] ). W każdym razie teraz jest jeszcze nierówniej niż byłoby gdybyśmy zawarli chociaż pakt o nieagresji ;P (ale zawsze mogę się mylić ;P ).


Celna uwaga, naprawdę. W sumie rozmawiając z GWN i sojuszu z nimi nic nie wiedzieliśmy o reszcie koalicji a wyszło jak wyszło i teraz nie ma co pluć pod wiatr. ;)

Cytat:
Co do "jest ciekawiej" - pogadamy jak będziecie po raz 15nasty jechani przez BG kiedy GWN będzie toczyć kolejną (miejmy nadzieję jak najbardziej wyrównaną) wojnę z nami... pisząc o "konsekwencjach" mam na myśli głównie te długofalowe ;] . Oczywiście rozumiem, że kierowaliście się zasadą: "nie można ufać sojuszowi z silniejszym", no ale w przypadku paktu z GWNem jesteście w identycznej sytuacji. Jak na moje oko potencjał HSP i GWNu jest w tym momencie bardzo podobny (i aktualna wojna nie jest dobrym wymiernikiem faktycznego stosunku naszych sił ;] ).


Tutaj tylko prawie celnie. Na początku PMC miało podobną liczbę wojowników co GWN zaś was było prawie dwa razy tyle. Jak to wygląda teraz, wszyscy widzą. Czy będziemy lani, hmm no pewnie tak no i co z tego, jakoś pogodzę się z utratą wirtualnego złota...chyba. :P
ps. z tą zasadą to przesadziłeś, nie widzę aby jakakolwiek zdrada mogła być opłacalna a przejście na stronę silniejszego zabiło by całą rozgrywkę. :)

Cytat:
No a co do "ciekawiej" jeszcze - jak już się sytuacja nieco wyjaśniła jeśli chodzi o rozkład sił, to miałem taki przebłysk, w którym zamarzyło mi się wojny HSP+PMC kontra GWN+BG... no ale tutaj chyba nie można odrzucać do końca sympatii i antypatii - taki układ wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobny ;P .


No to nie byłeś osamotniony we wnioskach, co znów tłumaczy moją (bo tym razem za gildię się nie wypowiadam) opinię w sprawie sojuszu

Vitriol - 2009-06-10, 18:18

Heh, no jednak tak sobie nieco przemyślałem... no i może faktycznie zbyt szybko ułożyłem sobie tę Erę w głowie. Może jeszcze się układ sił nieco zmieni. Bardzo nie chciałbym, żeby zostało tak jak jest do końca Ery... to dopiero byłoby nudno :mrgreen: .

A jeśli chodzi o PMC - to ja po prostu uważam, że mogliście spełnić bardzo ważną rolę w tej erze... powszechnie wiadomo, że najsilniejsi definiują układ sił i podstawowe fronty, więc nie ma za dużo miejsca na kombinacje, natomiast Ci średni pełnią rolę "języczka u wagi". Dobrze poprowadzona dyplomacja może takiej średniej gildii dużo załatwić (średniak może sobie pozwolić na więcej, szczególnie jeśli postawi silniejszego w takiej sytuacji, że ten będzie potrzebował jego pomocy). Dlatego żałuję (w Waszym imieniu ;P ), że od razu na początku Ery spaliliście za sobą kilka mostów... po prostu myślę, że jakbyście to rozważniej rozegrali mogłoby być naprawdę ciekawie... no ale oczywiście ciężko byłoby to osiągnąć bez "zdrady" w którymś momencie i tu nie ma co w bawełnę owijać - zdrada w Wojach to jeden z najciekawszych aspektów, czego dowodem najlepszym fakt, iż zawsze wywołuje niezłe poruszenie na forum ;P .

Yarpen - 2009-06-10, 18:49

Ciekawie by było na koniec ery przeprowadzić taką totalną wojne.
Najsilniejsza gildia + kazdy kto chce ją wesprzeć vs cała reszta. Ale wszyscy zgromadzeni tylko w dwóch gildiach, np Horda+ vs GWN+, lub Team stworzyłby dwie gildie i bez limitu członków. Z tą zasadą żeby blokować każdy atak. Takie last man standing ;P

Assaoth - 2009-06-10, 19:45

To ja jeszcze TLC poproszę :D
I co do naszego sojuszu - serio, były dyskusje na ten temat - część była za tym, część za tym. A że stanęło na burzliwych przygodach - mówi się trudno, 4 fun się liczy ;P

Asbagarin - 2009-06-10, 20:07

Assaoth napisał/a:
To ja jeszcze TLC poproszę :D

TLC -thin liquid chromatography -chromatografia cienkowarstwowa ?? :-P sorry musiałem :-P

Gdyby piraci doszli do HSP to zUo rządziłoby na serwerze, gra stałaby się nudna. Oczywiście mogliśmy nikogo nie wybierać i siedzieć cicho jak myszy pod miotłą. W ogóle to jeszcze dużo niespodzianek może się pojawić... ale czy tak będzie????? :-D

Poza tym Vit, gdyby każdy namawiany przez HSP,dołączyłby do Waszych szeregów, to gdzie byś ich pomieścił i kogo byś lał na turnieju ??? :-P Chciałbyś mieć 40-45 osób w top 50 ?? Bo ja nie :-P

Assaoth - 2009-06-10, 20:48

wolę wersję Tables, Ladders and Chairs ;)

Tak mi się jakoś po tym LMS z wrestlingiem skojarzyło... ;d

Vitriol - 2009-06-10, 21:34

Asbagarin napisał/a:
Assaoth napisał/a:
To ja jeszcze TLC poproszę :D

TLC -thin liquid chromatography -chromatografia cienkowarstwowa ?? :-P sorry musiałem :-P

Tia... z tym że nie "liquid" a "layer"... coby faktycznie tę "warstwę" gdzieś mieć ;P .

Asbagarin napisał/a:
Poza tym Vit, gdyby każdy namawiany przez HSP,dołączyłby do Waszych szeregów, to gdzie byś ich pomieścił i kogo byś lał na turnieju ??? :-P Chciałbyś mieć 40-45 osób w top 50 ?? Bo ja nie :-P

Heh, Asb, ja nie liczyłem nawet na 50 wojów w sumie, a co dopiero w topie :D . No i mamy GWN jako cele turniejowe, więc zasadniczo zawsze będziemy mieli ich dosyć ;P .

Poza tym ja nigdy nie chciałem piratów w szeregach Hordy, ani nawet po jednej stronie barykady. Po prostu tak sobie pomyślałem, że moglibyśmy załatwiać swoje interesy nie mieszając się wzajemnie w strefy wpływów ;P . W sumie jak się zastanowić, to niektórzy mogliby się zdziwić, z kim my nie rozmawialiśmy o współpracy... oczywiście skorzystali ci, którym to było najbardziej potrzebne, inni olali propozycję z góry na dół (w sumie z oczywistych powodów).

No ale nieważne, teraz jest jak jest i trzeba to pchać do przodu, jednocześnie zgarniając jak najwięcej dla siebie ;] .

Valsandrios - 2009-06-10, 23:03

Mi natomiast, od kiedy wiadomo już było jak wyglądają siły na serwerze, marzy się jakiś wielki sabotaż, przełom, coś zupełnie niespodziewanego... Zobaczymy jak to będzie :)
Desmond - 2009-06-11, 00:24

Desmond ruszył wkurzony razem z dwoma towarzyszami do ataku. Był pieruńsko wściekły, że na wojnie z Wojownikami Wiatru jedyne na co było ich stać to wystawić przeciw niemu chorowitego chłystka co 2 sekund na nogach nie wytrzymał nawet.
- Moze tym razem przynajmniej mój topór zakosztuje krwi wojownika a nie kaleki-Desmond pogładził ostrze topora z wygrawerowanym na nim łbem wilka.

Berserker ruszył do przodu w kierunku pirackiego obozu, lecz jedyne co spotkał ku wielkiej wściekłości był zamiast wojownika Krasnal Jaskier z lutnia przy pasie. Lutnia, wyobrażacie sobie ludzie ? Desmond parsknął śmiechem, odwrócił się i ruszył w stronę twierdzy krasnoludów mocno poirytowany. Jednak nie przeszedł ośmiu kroków gdy coś świsnęło mu za plecami. Obrócił się i rąbnął w zęby na odlew Jaskra. Krasnal ku zdumieniu berserkera zajęczał jak panienka i padł trupem z powybijanymi zębami i krtanią wystającą z tyłu karku.
- Do czego to doszło, żeby juz godnych przeciwników nie było - przeklinając cicho pod nosem obecne czasy ruszył z powrotem do Twierdzy.

Ku jego uciesze, gdy był juz przed bramami zobaczył biegnącą krasnoludzicę wyglądającą na zagubioną piratkę.
- Broń się! - wykrzykną głośno berserker, po czym opętańczo zawył i rzucił się do ataku. Awru Grzmiące Uda dzielnie się broniła, lecz jedyne co zostało kilkanaście sekund później to rozgromione toporem uda i walające się po ziemi jelita.
- Wreszcie jakas porządna bitka. - Mówiąc to Desmond spojrzał niedbale na szramę biegnącą przez tors i lekko chwiejnym krokiem ruszył do Twierdzy, by zastosować osławioną, krasnoludzką kuracje piwną.

Switek - 2009-06-11, 00:39

Gaared napisał/a:
Switek napisał/a:
Przegrywa ta gildia która straci pierwsza wszystkich krasków :)


Spoko. Tylko, że ja jestem nie do zniszczenia ;P .


Cytat:

-Na bogów, przecież moje ostrze ścięło ci głowę!


rzekł Darron oznaczając Trzecia swoją ofiarę wojny z PCM

Caus - 2009-06-11, 01:44

Posie dość długo nie zagościła w Krasnoludzkiej Twierdzy, nie zdążyła napić się nawe ich piwska, gdyż musiała od razu wyruszyć do walki.
Kilka godzin marszu spłodziło widok na położoną, tuż przy morzu piracką warownię.

Rozglądneła się i szybko zobaczyła wojownika, który w gąszczu walk nie miał swojej pary. Podniosła falshion, zasłoniła się tarczą i z modlitwą ku Najwyższemu ruszyła na przeciwnika.
Około 40 stóp przed tym jak dobiegła do przeciwnika dotarło do niej, że ten kociak, którego wybrała musi być zapewne szermierzem. "Cholera - westchnęła - może być ciężko..."

Walka trwała dość długo Posie oddała na początku inicjatywę przeciwnikowi - zmęczy się to oberwie skurczybyk. Jak stwierdziła tak się stało - kilkanaście minut później, ledwo trzymający się na nogach szermierz nie miał siły by kontynuować atak, który ledwo co pocharatał trochę niziołkę. Posie przeszła do kontrataku, a z przeciwnika została kupka szmat wymieszanych z kawałkami metalu...

Oj Jordan - było trafić na kogo innego... - pomyślała i zawróciła ku Twierdzy Krasnoludów, by wreszcie skosztować tego osławionego trunku.

Ave

HumanWafer - 2009-06-13, 13:51

Dopływając do siedziby PMC Ghazgkull zobaczył plądrujące twierdzę krasnale. Gdy tylko Slup wojenny zbliżył się na tyle by skoczyć na deski pomostu pognał pomóc Piratom. Lądując poczuł ukłucie i wtedy zorientował się że wylądował na lekko rannej sidiance...Co na bogów robi tutaj kocur?!-pomyślał i kilka razy udeżył leżącą kotke dla pewności że nie wstanie.
Czujesz coś mokrego i ciepłego przez dziurę w bucie, chyba wdepnąłeś w g... o cholera to Kana Jasnowłosa I !!
Pognał po pomoście gdy na jego drodze stanął zakuty w zbroję krasnal, bardziej przypominając chodzącą konserwę niż żywą postać. Runął na krasnoluda z całym impetem serwując cały zestaw potężnych ciosów, lecz Herugurth nawet się nie wycofał. Mężnie wytrzymywał ataki mimo ciosów raz po raz wgniatających jego pancerz. W pewnym momencie krasnolud ustawił gardę która była niemal nie do spenetrowania. Olbrzymi ork w swej frustracji połączonej ze złością rzucił się na sięgającego mu do pasa przeciwnika ze zdwojoną furią. Potężna nawałnica ciosów okazała się druzgocząca dla obrony mężnego strażnika. Wymęczona stal zbroi poddała się i Ghazghkull począł bezlitośnie rąbać bezbronnego krasnoluda...
Po walce wypluwasz kawałek ucha Herugurth I
Po czym brocząc krwią z wielu ran ruszył na spotkanie własnej zguby...

vallo - 2009-06-13, 15:12

Hmmm piraci myślicie ,że przegrywamy? :oops: :P
Gratki i do za tydzień :D
Na pewno po którejś stronie barykady ^^

HumanWafer - 2009-06-13, 22:12

Wbiegając na plac Ghazghkull poczuł ukłucie pod żebrami. Chwile zajęło mu zrozumienie ze między kośćmi tkwi mu szpada, bez chwili zwłoki wyrwał stal z rany i odwracając się w stronę właściciela owej stalowej wykałaczki począł młócić swym toporem. Dopiero po kilku machnięciach rozpoznał przeciwnika, na przeciw stał jakże dobrze znany mu szermierz Talphion. Krótka to była walka, rany odniesione zarówno w murach własnej gildii jak i po wylądowaniu w siedzibie PMC okazały się zbyt poważne. Obficie krwawiąc z rany między żebrami machnął rozpaczliwie jeszcze kilka razy by ponownie zwalić się pod nogi swemu archnemesis Talphionowi...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group