|
Forum Lotharis
|
|
Hyde Park. - Co FB robi z ludźmi...
Emilka - 2011-02-07, 16:40 Temat postu: Co FB robi z ludźmi... http://zdrowie.onet.pl/zy...64,artykul.html
Jakaś masakra jeśli to prawda co piszę w tym artykule. Powinni tego zakazać i wszystkim wyszłoby to na zdrowie.
Bolivar - 2011-02-07, 17:06
Bez Wojowników, poczty, internetu, piwa, słodyczy... zakażmy wszystkiego...
Zawsze jest ktoś kto przesadzi - dawniej popularnym tematem były gry komputerowe, teraz portale społeczne, a za 5 lat będzie... kto wie co.
Irmis - 2011-02-07, 17:07
Nie zapominajmy o ksiazkach i grach rpg
ed. Choc przypomnialo mi sie, jak kolega z dawnych lat niemal sie na mnie obrazil, bo odnalazl mnie na NK, wyslal zaproszenie, a potemzirytowany brakiem przyjecia, wycofal je. Dopiero potem to zobaczylem i musialem tlumaczyc, ze ja tam zagladam raz na pare miesiecy
Bolivar - 2011-02-07, 17:13
RPG to religia
Emilka - 2011-02-07, 17:16
No ale proszę was całe życie podporządkować do głupiego portalu internetowego? To już metody komunikacji jak telefon czy odwiedziny wychodzą z mody? teraz FB rządzi? Toi mnie chyba naprawdę bardzo wiele imprez i życia społecznego omija bo nie posiadam tam konta...
Wszystko powinno mieć swoje umiary ale coraz więcej moich znajomych opowiada o FB i czy czytałaś ten wpis albo ten? Jakaś paranoja nas omamia z tym FB. Na pewno jest on w jakiś sposób pomocny ale kurczaki ludzie nie znają już takiego słowa jak umiar?
Bolivar - 2011-02-07, 17:22
A bez numeru gg* nie dasz redę żyć? Wiesz dla mnie FB (bo akurat z niego korzystam) jest platformą do większej ilości kontaktów. Teraz wiem co tam u koleżanki w Szkocji, mam szybką informację co nowego wydaje Fabryka Słów, nie muszę jednego linka wysyłać do 30 osób na gg lecz wrzucam go na FB. Kiedy ktoś ostatnio rozmawiał z was z Szilką? Ja w sobotę. Większość już o niej zapomniała. Tak samo tworzę grupę Wojowników - nie wszyscy chcą wchodzić na forum - sporo osób od czasu do czasu przeczyta notkę na FB.
Ktoś po prostu oszczędził mi trochę czasu. Jeżeli jednak ktoś przesadza to jego sprawa. Emil, palisz papierosy, jest to szkodliwe... i co?
*czy innego komunikatora?
Emilka - 2011-02-07, 17:32
Jasne że dam radę żyć bez numeru gg teraz i tak go używam do celów wyłącznie związanych z wojownikami a 80% ludzi na mojej liście tlenowej jest z wojowników (około 150 osób)... Ze znajomymi kontaktuje się za pomocą komórki szybciej i wygodniej jak dla mnie.
Bolii ja rozumiem że FB jest portalem 'dobrym' bo tłumaczyłeś mi do czego on jest używany ale mnie na prawdę strasznie dziwi jak ludzi nie potrafią przeżyć dnia bez FB czy innego portalu w ten deseń. Nie zauważyłeś że powoli społeczeństwo robi się zbyt wygodne?
Kiedyś był taki film z B. Willisem o Surogaci za niedługo do tego dojdzie na świecie że będziemy żyć poprzez jakieś mechy i itp - nie brać tego dosłownie a w przenośni
Nie palę już po Krakowie rzuciłem fajki
Azareus - 2011-02-07, 17:39
Emilka napisał/a: | Jasne że dam radę żyć bez numeru gg teraz i tak go używam do celów wyłącznie związanych z wojownikami a 80% ludzi na mojej liście tlenowej jest z wojowników (około 150 osób)... Ze znajomymi kontaktuje się za pomocą komórki szybciej i wygodniej jak dla mnie.
Bolii ja rozumiem że FB jest portalem 'dobrym' bo tłumaczyłeś mi do czego on jest używany ale mnie na prawdę strasznie dziwi jak ludzi nie potrafią przeżyć dnia bez FB czy innego portalu w ten deseń. Nie zauważyłeś że powoli społeczeństwo robi się zbyt wygodne?
Kiedyś był taki film z B. Willisem o Surogaci za niedługo do tego dojdzie na świecie że będziemy żyć poprzez jakieś mechy i itp - nie brać tego dosłownie a w przenośni
Nie palę już po Krakowie rzuciłem fajki |
Postęp globalizacji i macdonaldyzacja życia?
Nie poprzez mechy, tylko Interaktywne Mechaniczne Interfejsy czy jakoś tak. Bo zwyczajnie organiczne ciało już będzie nazbyt "niedoskonałe". Ale tu już się zaczynają problemy natury moralnej tzn. ile mechanizmów muszę mieć w ciele, aby się jeszcze uważać za człowieka.
FB jest jak WoW, NK kiedyś i np: OGame. Problem polega w tym, że nikt takich ludzi nie kontroluje/nie potrafią sami siebie kontrolowac. Ja potrafię grac w WoWa nawet 24h. Tylko, ze posiadam pewna świadomość i zwyczajnie się kontroluję Pamiętam arty na onecie o tym,jaki to WoW szkodliwy i ze zabija ludzi. Jednak z WoWem jak z alkoholem. W ŻADNYM artykule nie bylo nic o tym, aby ktoś ich do grania zmuszał.
Więc kończąc, jeśli dasz mi Wino, to w kilka dni je wypije jak nie miesięcy. Jeśli dasz wino typowemu menelowi, to narąbie się w kilka minut.
Kudlaty - 2011-02-07, 18:20
Bolivar napisał/a: | A bez numeru gg* nie dasz redę żyć?
*czy innego komunikatora? |
Ja z gg/tlena prawie nie korzystam, na fb, nk itp. konta nie mam, i jakoś daję radę żyć. Mam telefony do znajomych i (w większości) wiem gdzie mieszkają. Moja dziewczyna z komputera w ogóle nie korzysta, numeru gg nigdy w życiu nie miała, nawet maila nie posiada a ma w cholerę znajomych. Jak widać to się wzajemnie wcale nie wyklucza, stwierdzę nawet, że może ludzie nie bawiący się w takie rzeczy są w lepszej sytuacji niż, ci którzy z portali społecznych czy komunikatorów internetowych korzystają.
OT; PS> 1) Bolivarze "reda" to obszar znajdujący się przed wejściem do portu, posiadający odpowiedni rodzaj dna, umożliwiający zakotwiczenie statków oczekujących na wejście do portu.
2) zdanie pytające "A bez numeru gg* nie dasz radę żyć?" (tu już "redę" poprawiłem), jest niepoprawnie zbudowane.
Nie mogłem się powstrzymać, żeby takiej "poprawki" nie wrzucić
Bolivar - 2011-02-07, 18:48
Kudłaty wzruszyłeś mnie do łez. Myślisz, że mnie to interesuje, że twoja dziewczyna nie korzysta z komputera? Ja korzystam, tak samo z FB, Apacha, Netbeansa i kilku innych rzeczy, których większość ludzi nie potrzebuje. Za to nie palę, nie ćpam i nie wciągam, nie piję alkoholu częściej niż raz w miesiącu (tak licząc średnio w roku). Jeżeli ktoś nie chce korzystać z ułatwień to jego sprawa - ja nikogo nie zmuszam. Jeżeli nie szkodzę komuś tym co robię to moja sprawa co robię. Równie dobrze mogę zbierać znaczki.
OT; PS: Kudłaty, napiszę tak byś zrozumiał: wali mnie to.
Kherehabath - 2011-02-07, 19:08
Erepublik jest gorsze:
You worked 251 days in a row.
Bolivar - 2011-02-07, 20:11
Ja i tak jestem uzależniony od komputerów - jest to moja praca i hobby. Jednak od tego może mnie oderwać Dominika i Paszcza. Dla nich rzucam wszystko i jadę na jakieś idiotyczne zakupy czy idę popływać z Młodym na/w basenie. Jednak lubię wiedzieć co się dzieje - po prostu żyję dzięki przepływowi informacji.
Irmis - 2011-02-07, 21:10
Wolnoć tomku w swoim domku
To, w jaki sposob ludzie korzystaja z FB, czy innych portali jest ich sprawa, jak dlugo nie jest to zjawisko niekorzystnie wplywajace na spoleczenstwo.
//
A ta kobieta z artykułu akurat sporo zyskala na tym, ze ominela ja dieta makrobiotyczna
Mamian - 2011-02-08, 10:13
?ape sie na tym że omijam niektore posty:)
Tez nie mam fb,nk,gg a zyje mi sie jak najlepiej:) Moja dziewczyna przeciwienstwo...fb na okraglo, za to kompa uzywa jak musi, nie z przyjemnoscia:)
Nawet o moich urodzinach pamietala...o (No i kolejna korzysc, bo wiem ze na fb ma wpisana date wiec tez nie zapomne:)
Czy to jest uzaleznienie?
sam nie wiem
jedni klikaja na fb inni robia rozpiske w wojach jak byc lepszym od xxx inni jedza stalowe ramy skaczac spadochronem
Dziwny jest ten swiat:)
vallo - 2011-02-08, 11:04
ja używam FB tylko w celach zarobkowych:p -kontakty zagraniczne
Dziwi mnie natomiast skąd się wzięło 81 ludzi mających FB i "lubiących" Wojowników:)
Jest nas tyle ??????????
Bolivar - 2011-02-08, 11:05
Jest więcej i jeżeli dobrze pójdzie to będzie jeszcze więcej... ale ciii ;-)
Tsumoso - 2011-02-08, 13:45
Osobiście nie mam NK i FB - NK to zdecydowanie większe dno i tego typu usług nie potrzebuje, FB jest niby podobne ale jak będę miał kiedyś własny interes to pewnie będzie trzeba pozakładać tam konto (reklama, kontakt) tzn. nie w ramach stricte socjalno-towarzyskich a po prostu $$$
Rozumiem, że ktoś ma swoje powody by mieć lub i nie mieć czegoś takiego... osobiście nie używam tego typu rzeczy z takiej racji, że:
- nie mam zamiaru podawać swoich danych osobowych (nick w zupełności starcza)
- PRZEDE WSZYSTKIM dlatego, że nie chce kontaktu z beznadziejną rodzinką, kolegami ze starych szkół czy przymusowymi "znajomymi"; jestem bardzo wybredny co do znajomych, wolę pogadać/poznawać ludzi o konkretnych zainteresowaniach, hobby czy poglądach separując się w miarę skutecznie od debili, pokemonów, nudnych ludzi i wszystkiego niepożądanego.
- w ogóle nie interesują mnie słit focie, kto z kim chodzi, kto sobie był na wycieczce gdzieśtam i porobił zdjęcia by się pochwalić, dawanie sobie ocenek i komentarzy za wpisy/zdjęcia, pseudoartystyczne zdjęcia, zdjęcia dzieci i psa, beznadziejne akcje zbierające okejki czy tam członków, łańcuszki szczęścia czy stare jak świat "śmieszne obrazki", tandetne flashowe gierki, PLOTKI
- oglądać z bliska głupotę ludzi z którym przyszło mi obcować i zacząć tracisz te ostatnie okruchy "wiary w ludzkość"
Bolivar - 2011-02-08, 14:11
- Nie musisz podawać imienia i nazwiska - nie ma takiego obowiązku
- Ja dodaje do kontaktów tylko takie osoby z którymi chcę mieć kontakt. Ba nawet jak ktoś mnie denerwuje i w ciągu dnia wrzuca 20-30 linków to go usuwam (jeden z byłych krakowskich Wojów poleciał z mojej listy z tego powodu)
- Nie mam słit-foci, zdjęcie w sumie cztery, z tego trzy na prośbę znajomych
- Nie gram w gierki - nie przepadam za tym
Przyznam, że na początku konto na FB założyłem by ściągać informację z kilku firm (dla mnie lepsze i wygodniejsze to niż mail). Następnie okazało się, że łatwiej jest mi wrzucić linka na FB niż wysłać do 20-30 osób na gg.
Mam kilku znajomych, z którymi widzę się raz do roku (czasem rzadziej) - siedzą w UK, RPA, USA i dzięki takiemu g**** jak FB nie tracę z nimi kontaktu.
Masz jednak rację - jak trafiłem na NK i zobaczyłem co tam moja kuzynka wrzucił to załamałem się... zdjęcia takie, że w tv muszą być po 22-giej i pasują do pomysłu Irmisa. Jednak jak wiadomo wszystko należy robić z głową i umiarem.
Jeżeli nie masz na to ochoty - ja nie zmuszam. Zastanawiam nie tylko dlaczego atakujecie tego typu projekt, a nie krytykujecie for internetowych czy list newsowych? Przecież tam tez podajesz maila, nicka, jest reklama... a zdjęcia możesz pooglądać w galerii ze zlotów.
Na koniec: nie jestem super fanem FB i bez niego nie mogę żyć. Po prostu mam narzędzie do ułatwienia mi życia. Tylko tyle. Równie dobrze jak kolorowanie składni przy pisaniu kodu, czy sprawdzanie błędów przy pisaniu tekstu.
Spun - 2011-02-08, 22:09
Niedługo wybuchnie wojna o FB
Nie wiem tylko o co tyle dyskusji... jest aplikacja z duża ilością możliwości do zastosowań towarzyskich lub biznesowych kto chce to korzysta kto nie chce to omija szerokim łukiem i tyle. Jak ktoś niema umiaru to mówi się trudno równie dobrze możemy przejść teraz na nałogowych palaczy lub alkoholików tylko po co? Zawsze znajda się osoby uzależnione ale na tej podstawie nie ma co oceniać całej społeczności.
Dla mnie jest to użyteczne narzędzie np. do zbierania informacji o nadchodzących imprezach w Krakowie lub akcjach typu ostatniej deportacji z offtopicu gdzie na FB zebrało się ponad 7000 osób, oczywiście można by było zebrać te 7000 osób dzwoniąc do nich ale czy to nie prostsze rozwiązanie? albo może cofnijmy się jeszcze bardziej i wysyłajmy listy, poczta polska na pewno się ucieszy.
Aktualnie jest moda na FB i wszystkie dzieciaki przenoszą się z NK na FB no ale to pewnie też z czasem minie :]
Podsumowując, FB jest bardzo użyteczny trzeba tylko znaleźć dla niego odpowiednie zastosowanie według własnych potrzeb i odpowiednio filtrować śmieci które się tam znajdują
Pjetr - 2011-02-09, 10:26
Też nie wiem o co tyle dyskusji. Z FB nie korzystam, jestem wystarczająco antyspołeczny i bez tego
Bolivar - 2011-02-09, 11:25
Jak to po co? Dla zabawy - na tym polega forum ;-)
|
|