Forum Lotharis

Wysypisko. - [ogłoszenie] Nowy Horyzont

Marvolo - 2010-05-10, 08:48
Temat postu: [ogłoszenie] Nowy Horyzont


Mroczny elf powolnym krokiem wlał się do pomieszczenia. Wielu z Was pewnie słowo "wlał" nie pasuje do Mrocznego Elfa, do tych dumnych i zadumanych postaci, które swoją gracją i tajemniczością słyną w całym Lotharis.
Czemu więc elf wlał się? Gdyż wlała się cała jego osobowośc, całe jego "jestestwo" wypełniło pokój, gdy tylko się w nim znalazł. Dało się czuć jego obecność, jego wielkość, jego majestat, jego... Jego Horyzont. Nowy Horyzont.
Elf powoli rozejrzał się po pokoju, jakby czegoś szukał. Doskonale wiedział, że tego nie znajdzie. Musiał jeszcze poczekać, chociaż parę miesięcy. Mieszkańcy Rivangoth nie są jeszcze przygotowani na to, by poznać Prawdę - i dlatego jest teraz właśnie tutaj. Na tym polegała jego misja - przygotować wszystkich do Prawdy, Prawdy o tym, że trzeba ujrzeć Nowy Horyzony i odrzucić stare wartości.
Marvolo wiedział o tym lepiej niż ktokolwiek inny.
Stanął na środku i otworzył oczy, a te zajaśniały niebieskim płomieniem. Marvolo był pierwszym z Widzących, którzy przeszli Rytuał Błędnych Ogni. Teraz nadszedł czas na to, by przekazać swoją wiedzę pozostałym.
A była to obszerna wiedza, sięgała zarówno wydarzeń bliskich jak i dalekiej przyszłości. Nie uzyskał tej wiedzy za nic, uzyskał ją za kunszt własnej osoby i tym właśnie kunsztem musiał podzielić się ze światem - by inni także mogli zobaczyć.
Nadszedł czas.
- I niech wszystko, co złe pochłoną płomienie - powiedział, a jego oczy zajaśniały mocniej. Westchnął i wyszedł na rynek.
Na placu zebrali się wszyscy, których oczekiwał. Wszyscy Ci, którzy chcieli poznać prawdę i ujrzeć Nowy Horyzont, Horyzont znacznie lepszy od tego, który dostrzega zwyczajny śmiertelnik. Wstąpił na mównicę i rozejrzał się po zgromadzonych. Nie wszyscy nadawali się do zbawienia i do otwarcia im oczu, ale szansę dostaje każdy. To, czy się sprawdzi - zależy tylko od niego.
Tłum wyczekiwał w napięciu na słowa swojego oratora, swojego proroka i mesjasza, głosiciela Nowego Horyzontu i Oczyszczającego Płomienia, choć z tych dwóch tylko to pierwsze naprawdę się liczyło, Płomień był tylko formalnością. Każdy, kto widział Nowy Horyzont - czuł też w sobie Płomień. Były jednością i były niepodzielne.
- Ludu Rivangoth! - zagrzmiał z mównicy, a jego głos rozszedł się po okolicy i ci, którzy go słyszeli wiedzieli już, że Nowy Horyzont kiedyś stanie się Jedynym. - Oto jestem przed Wami! Jestem przed Wami i nie zamierzam odchodzić, jeśli tylko pozwolicie mi pozostać! Jestem z Wami, jeśli tylko otworzycie swoje umysły i Ujrzycie!
Elf podniósł dumnie głowę i spojrzał w niebo. Było szare i pochmurne, zbierało się na deszcz. To był Znak.
- Dziś stoimy tutaj, stoimy pod szarym niebem niepewni przyszłości! Nie musi tak być! Przyszłość może być pewna, bo ja Widziałem, bracia! Ujrzałem Nowy Horyzony i wiem, że przyszłość ma swoje barwy! Przyszłośc ma barwy Błękitu i Zieleni i trwa w nich wspólnie, w żadnej z barw bardziej, z żadnej mniej! Niektórzy z Was w najbliższym czasie dostąpią zaszczytu ujrzenia Ognia, niektórzy zaś sami dojrzą na widnokręgu Horyzont. Bo, moi bracia - Nowy Horyzont tkwi w nas!
Znów zrobił krótką pauzę i otworzył szerzej oczy. Choć płomień wciąż tlił się tak samo, sama postać wyraźnie się zmieniła. Wydawał się palić żywym ogniem, choć właściwie nic się nie stało. Różnica była zbyt nieuchwytna. Mogli ją dojrzeć tylko ci, którzy Widzieli.
- Razem, bracia! - ryknął. - Razem w lepszą przyszłość! Razem w Nowy Horyzont!






Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group